Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Alina Cieślak, rozpatrując spór kompetencyjny pomiędzy GDDKiA a Burmistrzem Miasta i Gminy Pobiedziska NSA stwierdził, że po wybudowaniu S5 na odcinku Gniezno–Poznań, GDDKiA nie jest zarządcą łączącej te miasta dotychczasowej drogi krajowej nr 5.
„Nadal obowiązuje postanowienie Sądu Okręgowego w Poznaniu, który to nakazał GDDKiA utrzymywanie drogi krajowej nr 5 w sezonie letnim oraz zimowym w 2013 roku. Złożyliśmy zażalenie, które zostanie - mamy nadzieję - rozpatrzone już niebawem przez sąd apelacyjny” - poinformowała Cieślak.
Burmistrz Pobiedzisk Michał Podsada, komentując decyzję NSA powiedział PAP, że gminy może nie być stać na odpowiednie utrzymanie trasy. Jego zdaniem będzie to skutkowało pogorszeniem standardu jej utrzymania i zmniejszeniem bezpieczeństwa jej użytkowników.
„Dla nas decyzja sądu oznacza, że będziemy musieli wydać rocznie ok. miliona złotych na letnie i zimowe utrzymanie tej drogi. Ponadto odcinek przebiegający przez gminę wymaga kapitalnego remontu, kosztującego prawie 30 mln zł. Nasz budżet na inwestycje to ok. 8 mln zł” – powiedział. Według burmistrza, droga, która łączy Poznań z Gnieznem, nie powinna być drogą gminną.
„Dotychczasowa +piątka+ powinna być teraz w wielu miejscach drogą podporządkowaną, bo krzyżuje się z drogami powiatowymi. Dojdzie do tego, że na tej trasie ograniczymy ruch, tonaż, zwęzimy ją i ograniczymy zimowe utrzymanie” – dodał.
Jak podkreślił, po uruchomieniu trasy S5 ruch na dotychczasowej drodze krajowej spadł jedynie o ok. 20 proc. „Przed uruchomieniem nowej drogi ruch był na poziomie 18 tys. pojazdów na dobę, teraz jest na poziomie 13-14 tys.” – powiedział.
Wielkopolskie gminy Łubowo, Pobiedziska i Swarzędz, po wybudowaniu nowego odcinka drogi ekspresowej S-5, miały utrzymywać od początku tego roku dotychczasową DK nr 5 jako drogę gminną. Wraz z pozostałymi dwiema gminami Pobiedziska wystąpiły jednak do sądu okręgowego; zdaniem samorządowców fragment drogi ekspresowej S5 nie został jeszcze ostatecznie odebrany (jest to stan tzw. przejezdności) i w związku z tym droga krajowa nie mogła być im przekazana. Sąd nakazał w lutym GDDKiA wznowić utrzymanie letnie i zimowe trasy na odcinku przebiegającym przez gminy.
Jak podała wówczas Alina Cieślak, koszty utrzymania przez GDDKiA będą ewidencjonowane na osobnym koncie i rozliczone z gminami po ostatecznym rozstrzygnięciu sprawy przez sąd.