Ubytki w podatkach oraz dodatkowe koszty realizacji zadań w obostrzonych rygorach dają się mocno we znaki samorządom. Zaciskają pasa nie pierwszy rok z kolei. Wiele wyłączało światła i ograniczyło wydatki bieżące jeszcze przed COVID-em, teraz sytuacja przerosła oczekiwania. Rząd szacuje ubytek dochodów JST na 10 mld zł w skali roku, czyli o ok. 10 procent. Część samorządowych postulatów została zapisana w tarczy 4.0, np. kredyty na uzupełnienie ubytków w dochodach do końca okresu ich spłacania nie będą wliczane do wskaźnika zadłużenia.

Samorządowcy, z którymi rozmawialiśmy, nie chcą karać swoich pracowników, obniżając im pensje czy likwidując tegoroczne nagrody. Czasami jednak będzie to nieuchronne. Od dawna samorządom brakuje pracowników, więc zwolnienia nie mogą wchodzić w grę. Tym bardziej, że pracy jest coraz więcej, a sprawne funkcjonowanie urzędu to priorytet.

Zobacz w LEX: Działalność organów jednostek samorządu terytorialnego w świetle specustawy koronawirusowej i jej nowelizacji - szkolenie online >

 


 

Ryzyko zwolnień tarczowych nie dotyka samorządów

Obecnie ustawy z tzw. „Tarczy antykryzysowej” nie regulują szczególnych sposobów wprowadzenia mniej korzystnych warunków zatrudnienia bądź zmniejszenia zatrudnienia w odniesieniu do pracowników samorządowych. Taka możliwość obecnie istnieje wyłącznie w stosunku do pracowników z tzw. administracji rządowej (służby cywilnej).

Jak wyjaśnia Bartłomiej Ślemp, associate w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, pracownik Wydziału Prawa w Uniwersytecie Warszawskim, zasady ich zatrudniania i wynagradzania reguluje ustawa o pracownikach samorządowych oraz wydane na jej podstawie rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Nie ma natomiast szczególnych rozwiązań związanych ze zwalczaniem COVID-19 podobnych na wzór służby cywilnej.

Czytaj w LEX: Tymczasowe przeniesienie pracownika samorządowego do wykonywania innej pracy w zw. z epidemią koronawirusa >

- Większość pracowników samorządowych zatrudniana jest na podstawie umowy o pracę i to w zakresie tej kategorii pracowników zachodzi największe ryzyko modyfikacji ich warunków zatrudnienia – mówi. Jak dodaje, wydaje się możliwe wręczenie pracownikowi np. wypowiedzenia zmieniającego (obniżającego warunki pracy i płacy) bądź wypowiedzenia stosunku pracy. Muszą być jednak zachowane szczególne uregulowania ustawy dotyczące trybu i zasad wypowiedzenia czy poszczególnych świadczeń dodatkowych względem wynagrodzenia zasadniczego. Przykładowo w przypadku obniżenia wynagrodzenia zasadniczego nie może ono wynosić mniej niż minimum określone w rozporządzeniu.

Rozwiązania z zakresu prawa pracy dla administracji publicznej w czasie epidemii - zapraszamy na szkolenie online >

Wójt może, ale nie planuje

Decyzję podejmuje osoba upoważniona do wykonywania czynności w sprawach z zakresu prawa pracy w danym zakładzie pracy. - Co do zasady w większości przypadków będzie nią wójt, burmistrz, prezydent miasta m.in. wobec pracowników urzędu i kierowników samorządowych jednostek organizacyjnych. W samych jednostkach organizacyjnych, np. w szkołach publicznych, czyli w jednostkach budżetowych, czy zakładach komunalnych, tj. w zakładach budżetowych, taką osobą będzie kierownik takiej jednostki organizacyjnej – tłumaczy Bartłomiej Ślemp.

Zobacz w LEX: Zadania starostów realizowane przez powiatowe urzędy pracy w ramach, tzw. tarczy antykryzysowej >

Maciej Gogulla, wójt gminy Pilchowice podkreśla, że poziom zatrudnienia w urzędzie, w poszczególnych wydziałach czy referatach i jednostkach podległych, jest zoptymalizowany. - To oznacza, że  właśnie przy takiej skali zatrudnienia jesteśmy w stanie efektywnie i profesjonalnie realizować zadania, do których samorządy są zobligowane. Łatwo więc sobie wyobrazić, jak mogłoby wyglądać zapewnianie podstawowych usług publicznych, gdyby zatrudnienie w urzędzie i innych jednostkach spadło np. o 30 proc. - mówi. - Jestem daleki od tego, aby redukować etaty – dodaje.

Zobacz też: Prezydent chce powstania funduszu inwestycji samorządowych>>

Ograniczenie zatrudnienia będzie

Barbara Skrabacz-Matusik, zastępca dyrektora Wydziału Organizacji i Nadzoru Urzędu Miasta Krakowa zaznacza, że urząd zamierza ograniczyć zatrudnienie. - Podjęta została decyzja, że będzie się to działo w sposób sukcesywny, nie przewidujemy aktualnie zwolnień grupowych. Co do zasady, nie uzupełniamy wakatów, etatów osób odchodzących na emeryturę i etatów osób czasowo nieobecnych – tłumaczy.  

Sprawdź w LEX: Czy należy przeprowadzać nabory na wolne stanowisko urzędnicze w czasie epidemii COVID-19? >

Rafał Klajnert, sekretarz miasta Gdyni mówi, że trudno jest obecnie przewidzieć, jak czas epidemii wpłynie na dochody bieżące miasta. - W związku z tym trudno dziś przewidzieć sytuację związaną z ruchami kadrowymi w najbliższym roku – dodaje.

Czytaj w LEX: Jak jednostki samorządu terytorialnego mogą wspierać przedsiębiorców w związku z epidemią koronawirusa? >

Podwyżek nie było i nie są w planach

Według Macieja Gogulli aktualny kryzys powoduje, że wszelkie dodatkowe gratyfikacje, jak nagrody, nie są brane pod uwagę. - Podobnie wygląda sprawa podwyżek. Co więcej, nasze położenie, niezależnie od miejsca zatrudnienia, obiektywnie pogarsza też inflacja,  która zmniejsza siłę nabywczą pieniądza, a zatem pogarsza naszą sytuację finansową – mówi.

Rafał Klajnert zaznacza, że w gdyńskim magistracie nie było ostatnio obniżek wynagrodzeń. - Nie dokonaliśmy również podwyżek płac. W tym zakresie czekamy na działania Rady Ministrów i zmiany rozporządzenia w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych – dodaje.

Czytaj w LEX: Tworzenie i likwidacja Centrów Usług Wspólnych – uwarunkowania prawne, organizacyjne i prawnofinansowe >

Urząd Miasta Krakowa nie planuje obniżki wynagrodzeń otrzymywanych przez pracowników. - Wynagrodzenie w stałych składnikach pozostaje bez zmian, natomiast liczymy się z ograniczeniem wydatków ponoszonych na elementy wynagrodzenia o charakterze fakultatywnym np. nagrody – mówi Barbara Skrabacz-Matusik. Podwyżki póki co nie są planowane

Sprawdź w LEX:  Czy tarcza antykryzysowa wpłynęła na wysokość odpraw emerytalnych dla pracowników samorządowych?  >

Powody są oczywiste

Samorządowcy wymieniają pogorszenie sytuacji finansowej swoich jednostek, ograniczone wpływy do budżetu, które oznaczają konieczność ograniczenia wydatków bieżących. - Ograniczenia dotkną więc także środków na wynagrodzenia. Aktualnie nie zostały podjęte decyzje o drastycznych cięciach, poza decyzjami, o których wspomniałam – podkreśla Barbara Skrabacz-Matusik.

Liczba zadań nie spadła, a wzrośnie

Barbara Skrabacz-Matusik zauważa, że sytuacja epidemiczna nie spowodowała znaczącego spadku ilości zadań realizowanych przez urząd, a w wielu obszarach jest wręcz odwrotnie. - W pozostałych, przełom marca i kwietnia zmusił urząd do niespotykanej dotąd aktywności w zorganizowaniu pracy w sposób elektroniczny dla zapewnienia bezpiecznej i możliwie sprawnej obsługi mieszkańców i klientów – tłumaczy.

Jak dodaje, spodziewany jest istotny wzrost ilości spraw do załatwienia w drugiej połowie roku oraz konieczność realizacji podjętych nowych zadań i zobowiązań. Związane będzie to m.in. z wygaszaniem obostrzeń i przywracaniem wstrzymanych terminów.

Zobacz procedurę w LEX: Uchylenie wstrzymania bądź zawieszenia biegu terminów w postępowaniu administracyjnym w trakcie stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 >

Zmiana będzie miała charakter ciągły

Bartłomiej Ślemp zauważa, że minimalne kryteria zostały ustalone w ustawie i rozporządzeniu dotyczących wynagrodzeń pracowników JST, ale należy również pamiętać o obowiązywaniu regulaminu wynagradzania w danym urzędzie i innych regulacjach w zakładzie pracy tworzonych na podstawie przepisów prawa pracy.

- Tym samym, co do zasady, istnieje możliwość modyfikacji obowiązujących warunków zatrudnienia w urzędzie w odniesieniu do pracowników samorządowych. Zmiana taka będzie miała jednak charakter ciągły, tj. nie jak w przypadku pracowników służby cywilnej jedynie maksymalnie do końca obecnego roku budżetowego - podkreśla.

Czytaj w LEX: Nieprawidłowości w zakresie wydatków na wynagrodzenie pracowników jednostek samorządu terytorialnego >

Słaba konkurencyjność pracy w samorządach

Wójt Pilchowic dodaje też, że mówiąc o polityce kadrowej w samorządach, nie sposób uniknąć też smutnej refleksji, z którą od lat się mierzą się one jako pracodawcy - warunki finansowe zatrudnienia w tym sektorze od dawna przestały być konkurencyjne

- Widać to doskonale podczas prowadzonych naborów na różne stanowiska urzędnicze. Z jednej strony stawiamy warunek posiadania wysokich kwalifikacji w konkretnej dziedzinie funkcjonowania samorządu. Jeśli mowa o rekrutacji na stanowiska kierownicze, to dodatkowo oczekujemy wysokich umiejętności menedżerskich. Z drugiej strony nie możemy zaoferować wynagrodzenia, które realnie zaspokajałoby oczekiwania wykwalifikowanych pracowników - wyjaśnia.