Bytom należy do miast, gdzie skutki szkód górniczych należą do najbardziej dotkliwych dla mieszkańców. Uszkodzenia widoczne są w budynkach i miejskiej infrastrukturze. Niegdyś w mieście działało sześć kopalń; dziś eksploatację pod Bytomiem prowadzi jedna - kopalnia Bobrek-Centrum.
Po katastrofie budowlanej w dzielnicy Karb, skąd latem 2011 r. z uszkodzonych domów trzeba było przesiedlić kilkaset osób, zmieniły się zasady monitorowania skutków eksploatacji i zapobiegania szkodom. Eksperci z Instytutu Techniki Budowlanej i Głównego Instytutu Górnictwa objęli nadzorem i obserwacją łącznie 657 obiektów znajdujących się w zasięgu prowadzonej i planowanej eksploatacji.
Wśród tych obiektów znajduje się m.in. kościół ewangelicko-augsburskiej przy ul. Matki Ewy w Bytomiu, od lat dotknięty skutkami eksploatacji. Kompania Węglowa zapewnia, że po zakończeniu wydobycia węgla w tym rejonie świątynia będzie wyremontowana.
"Zgodnie z zaleceniami nadzoru budowlanego kościół został w lipcu tego roku doraźnie zabezpieczony przed wpływami planowanej eksploatacji, a po jej zakończeniu zostanie przeprowadzony jego kompleksowy remont" - zapewnił w czwartek rzecznik Kompanii Zbigniew Madej.
W Bytomiu działa zespół porozumiewawczy dla oceny wpływów eksploatacji górniczej na terenie miasta, w którego skład wchodzą m.in. samorządowcy, przedstawiciele kopalń, nadzoru górniczego oraz innych instytucji.
W ponad 170-tysięcznym Bytomiu, na skutek prowadzonej eksploatacji górniczej i wieloletnich zaniedbań w remontach, od dawna walą się domy - z reguły przeznaczone do rozbiórki pustostany, których w mieście jest kilkadziesiąt. Ponad dwa lata temu trzeba było wykwaterować kilkuset mieszkańców dzielnicy Karb, bo ich domy groziły zawaleniem.
W ostatnich latach Kompania zmieniła zasady eksploatacji węgla pod Bytomiem. Wydobycie prowadzone jest wolniej, nie jest też skoncentrowane w jednym miejscu, by szkody na powierzchni były mniejsze. Pod bytomskim śródmieściem węgiel wydobywany jest tzw. metodą podsadzkową, czyli z wypełnianiem pustek po eksploatacji specjalną mieszaniną; to bardziej kosztowne od wydobycia metodą "na zawał". Kopalnia Bobrek-Centrum wydobywa blisko 8 tys. ton węgla na dobę, czyli ok. 2 mln ton rocznie.
Wśród przyczyn walenia się domów, oprócz szkód górniczych, władze miasta wymieniają zaniedbania w ich utrzymaniu, brak remontów, nieuregulowany stan prawny części z nich oraz dewastacje i kradzieże złomu - często elementów konstrukcyjnych budynków.