W 2017 r. UOKiK zbadał wzorce umowne stosowane przez 27 przedsiębiorców, którzy prowadzą parki rozrywki, parki linowe, tory kartingowe i pola paintballowe.
- Zbadaliśmy regulaminy i inne dokumenty, w których firmy ustalały zasady korzystania z obiektów rozrywkowych. Okazało się, że każdy z kontrolowanych parków rozrywki stosował sprzeczne z prawem postanowienia, np. wyłączające odpowiedzialność przedsiębiorcy za szkody. Być może był to wynik braku wiedzy z ich strony lub bezmyślnego kopiowania regulaminów. Branża ta nie ma własnych regulacji, podlega ogólnym przepisom – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Czytaj również: UOKiK zmobilizował Millennium do aneksowania umów frankowiczom >>
20 firm zmieniło kwestionowane klauzule. Wobec czterech UOKiK wszczął postępowanie o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone. To firmy: AP Infinity Group z Łodzi, Paintball Warszawski z Warszawy, Pyrland z Poznania i Adventure Park z Gdyni. Postępowania trwają. Jeśli zarzuty się potwierdzą, przedsiębiorcom może grozić kara finansowa - do 10 proc. obrotów firmy z poprzedniego roku. Zgodnie z kodeksem cywilnym za klauzule niedozwolone uznaje się takie, które są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumentów. Jeśli znajdują się np. w regulaminach parków rozrywki, są nieważne, a są w wielu.
Odpowiedzialność za szkody
Najwięcej zastrzeżeń wzbudziły postanowienia, które wyłączają odpowiedzialność przedsiębiorcy za szkodę na osobie. Takie były w 140 wzorcach umownych u 22 przedsiębiorców – niektóre firmy stosowały różne wzorce do każdej atrakcji. Tymczasem zgodnie z kodeksem cywilnym, to właściciel parku rozrywki odpowiada za szkody, które powstały w wyniku jego zaniedbania, np. gdy nie zabezpieczył toru kartingowego lub nie naprawił sprzętu. Dlatego, jeśli regulamin bezprawnie przewiduje, że z atrakcji korzysta się wyłącznie na własną odpowiedzialność, możesz domagać się odszkodowania, np. jeśli dziecko złamało nogę, bo w parku linowym była źle zamocowana lina albo gdy zniszczyło ubranie od smaru na karuzeli. Ponadto właściciele parków przerzucają też wyłącznie na konsumenta odpowiedzialność za szkody materialne powstałe na terenie przedsiębiorcy. Takie klauzule były w 51 wzorcach umownych u 19 przedsiębiorców. Firmy też chętnie wyłączają swoją odpowiedzialność za rzeczy klientów pozostawione na ich terenie. Zgodnie z prawem przedsiębiorca odpowiada za przedmioty pozostawione mu na przechowanie, np. w szatni na basenie. Nawet w przypadku, gdy konsument zgubi jakąś rzecz w wesołym miasteczku, czy na polu golfowym, dobry obyczaj nakazuje, aby firma przynajmniej przez pewien czas taką zgubę przechowywała, podjął próbę poszukiwania właściciela zagubionej albo pozostawionej rzeczy (np. poprzez wywieszenie ogłoszenia), a potem np. przekazał ją do biura rzeczy znalezionych.
Niewykorzystany bilet do zwrotu
19 przedsiębiorców narzucało fikcyjną akceptację regulaminu, np. zakup biletu oznacza akceptację niniejszego regulaminu. Tymczasem klient musi mieć możliwość zapoznania się z regulaminem przed skorzystaniem z jego usług; dopiero potem może wymagać jego przestrzegania. W tym 18 firm sugerowało też, że nie ma możliwości zwrotu czy zmiany zakupionego biletu. Tymczasem konsument powinien mieć możliwość odzyskania choć części pieniędzy, jeśli nie może wykorzystać biletu lub karnetu m.in. z winy przedsiębiorcy. Zasady zwrotów (np. terminy i okoliczności, w których można ich dokonać) powinny być określone w regulaminie. Jeśli kupiliśmy bilet, ale dziecko nie może skorzystać z atrakcji, mamy prawo do zwrotu całości lub proporcjonalnej części pieniędzy w zależności od tego, w jakim stopniu usługa została zrealizowana.