Pytania prejudycjalne zadane przez Sąd Okręgowy w Warszawie dotyczyły wykładni rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów.

Trybunał przypomniał przy tym, że pojęcie „nadzwyczajnych okoliczności” w rozumieniu art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004 obejmuje zdarzenia, które ze względu na swój charakter lub źródło nie wpisują się w ramy normalnego wykonywania działalności danego przewoźnika lotniczego i pozostają poza zakresem jego skutecznej kontroli, przy czym te dwie przesłanki są kumulatywne i ich poszanowanie wymaga przeprowadzenia oceny każdego przypadku z osobna.

Tak więc, o ile nie spełniają dwóch kumulatywnych przesłanek przypomnianych w poprzednim punkcie, usterki techniczne nie stanowią same w sobie „nadzwyczajnych okoliczności” - dodał Trybunał w Luksemburgu.

Wada produkcyjna ma znaczenie

Trybunał orzekł, że biorąc pod uwagę szczególne warunki, w jakich wykonywany jest transport lotniczy, oraz stopień zaawansowania technologicznego maszyn, jako że funkcjonowanie samolotu nieuchronnie wiąże się z występowaniem problemów technicznych, awarii lub przedwczesnej i niespodziewanej wadliwości pewnych części statku powietrznego, przewoźnicy powietrzni są stale narażeni – w ramach prowadzonej działalności – na takie problemy.

Wynika z tego, że uznaje się, że rozwiązanie problemu technicznego związanego z awarią, brakiem przeglądu maszyny czy też przedwczesną i niespodziewaną wadliwością pewnych części statku powietrznego, wpisuje się w ramy normalnego wykonywania działalności przewoźnika lotniczego. 

Jednakże nie wpisuje się w ramy normalnego wykonywania działalności przewoźnika lotniczego, a tym samym może być objęta pojęciem „nadzwyczajnych okoliczności”, usterka techniczna, w odniesieniu do której producent maszyn stanowiących flotę danego przewoźnika powietrznego lub właściwy organ, ujawnia po oddaniu do użytku maszyn, że maszyny te zawierają ukrytą wadę produkcyjną zagrażającą bezpieczeństwu lotów - podkreślił TSUE.

W tej sprawie ustalono, że samolot pierwotnie przewidziany do wykonania opóźnionego lotu zawierał ukrytą wadę konstrukcyjną dotyczącą wszystkich silników tego samego typu i mającą wpływ na bezpieczeństwo lotu, która została ujawniona przez producenta silnika kilka miesięcy przed jej wykryciem w maszynie. Zgodnie z orzecznictwem - takie zdarzenie nie wpisuje się w ramy normalnego wykonywania działalności przewoźnika lotniczego.

Trybunał uzależnił zakwalifikowanie ukrytej wady konstrukcyjnej jako „nadzwyczajnej okoliczności” od warunku, aby producent samolotu, producent silnika lub właściwy organ ujawnili istnienie tej wady przed wystąpieniem usterki technicznej spowodowanej wspomnianą wadą.

Chwila, w której związek między usterką techniczną a ukrytą wadą konstrukcyjną został ujawniony przez producenta samolotu, producenta silnika lub właściwy organ, jest bowiem pozbawiona znaczenia, w sytuacji gdy ukryta wada konstrukcyjna istniała w momencie odwołania lub dużego opóźnienia lotu, a przewoźnik nie dysponował żadnymi środkami kontroli pozwalającymi na zaradzenie jej.

Przegląd był potrzebny

Powód w postępowaniu krajowym domagał się odszkodowania z tytułu opóźnienia lotu na trasie Kraków – Chicago 2 lipca 2018 r. Przewoźnik lotniczy powołał się na wystąpienie nadzwyczajnych okoliczności w rozumieniu rozporządzenia.

W kwietniu 2018 r. miał otrzymać od producenta silników informację o wadzie projektowej oraz instrukcje ograniczające wykorzystanie samolotów, w których silniki te były zamontowane. Producent nie zalecał natychmiastowego uziemienia wszystkich samolotów, zalecał natomiast wykonywanie przeglądów silników w podanym zakresie i częstotliwości. Przegląd mógł, choć nie musiał, ujawnić usterkę, którą w istocie wykryto 28 czerwca 2018 r.

Pozwany uważał, że wystąpiła nadzwyczajna okoliczność i nie był w stanie zapobiec opóźnieniu. Nie mógł bowiem wymienić wadliwych silników, bądź podwoić floty, zorganizować transportu zastępczego ani przeorganizować siatki połączeń.

Opinia eksperta

David Jaroszek, prawnika i specjalistę w zakresie ochrony praw pasażerów z AirCashBack tak komentuje wyrok:

Usterki techniczne co do zasady nie stanowią nadzwyczajnej okoliczności w myśl Rozporządzenia (WE) nr 261/2004. Wyjątkiem od tej zasady jest zaistnienie usterki wskutek zderzenia z ciałem obcym (np. zderzenie z ptakiem czy najechanie oponą na śrubę na drodze startowej lotniska), sabotażu czy występowania ukrytej wady konstrukcyjnej maszyny lotniczej.

Trybunał podtrzymał dotychczasowo jednolitą linię orzeczniczą, zgodnie z którą ukryte wady konstrukcyjne stanowią nadzwyczajną okoliczność i uzasadniają zwolnienie przewoźnika lotniczego z odpowiedzialności odszkodowawczej.

Dla oceny zasadności zwolnienia przewoźnika lotniczego z odpowiedzialności odszkodowawczej bez znaczenia pozostaje to, kiedy ujawniono fakt, że dana usterka stanowi wadę konstrukcyjną, a istotna jest jedynie ocena, czy dana usterka stanowi wadę konstrukcyjną.

Samo stwierdzenie, że dana usterka techniczna stanowiła wadę konstrukcyjną w konkretnym przypadku, nie zwalnia automatycznie przewoźnika lotniczego z obowiązku wypłaty odszkodowania. Drugim kryterium oceny jest to, czy przewoźnik lotniczy podjął wszelkie racjonalne środki celem uniknięcia zaburzenia lotu czy ograniczenia wymiaru opóźnienia w dotarciu do miejsca docelowego przez pasażera.

W pierwszej kolejności jednak Trybunał wskazał, że usterka techniczna spowodowana ukrytą wadą konstrukcyjną maszyny lotniczej zawsze stanowi nadzwyczajną okoliczność w myśl rozporządzenia (WE) nr 261/2004 – nawet w sytuacji, gdy przewoźnik lotniczy miał już świadomość, że dany model samolotu dotknięty jest wadą produkcyjną, ale wada ta jeszcze się nie ujawniła w konkretnym samolocie.

W kontekście wszelkich racjonalnych środków, jakie przewoźnik lotniczy jest zobowiązany podjąć, Trybunał przypomniał, że w dotychczasowym orzecznictwie TSUE przyjęto "elastyczne i zindywidualizowane rozumienie pojęcia „racjonalnych środków”, pozostawiając sądowi krajowemu ocenę, czy w konkretnej sytuacji można uznać, iż przewoźnik lotniczy podjął środki dostosowane do sytuacji, czyli środki, które były technicznie i ekonomicznie wykonalne dla tego przewoźnika lotniczego w chwili wystąpienia nadzwyczajnych okoliczności".

Zatem ocena, czy przewoźnik lotniczy podjął wszystkie możliwe dla siebie działania mające na celu zminimalizowanie opóźnienia pasażera w dotarciu do jego miejsca docelowego, powinna być dokonana w każdym przypadku indywidualnie na podstawie okoliczności sprawy.

Zgodnie z omawianym wyrokiem jednym ze wszelkich racjonalnych środków, jakie przewoźnik lotniczy jest zobowiązany podjąć, jest utrzymywanie zastępczych maszyn lotniczych na wypadek wykrycia wady konstrukcyjnej, o ile środek ten pozostaje technicznie i ekonomicznie wykonalny w świetle możliwości przewoźnika w danym momencie, czyli nie wymaga od niego nadmiernych poświęceń.

Podczas lotu z Krakowa do Chicago pasażerom zapewniono transport do celu podróży tego samego dnia. Linia lotnicza zrobiła wszystko, aby zminimalizować opóźnienie dla pasażerów.

W samolotach Boeing787 Dreamliner, które są używane przez PLL LOT, często występują problemy techniczne. Zdarza się, że po wykryciu usterki technicznej w samolocie, pasażerowie muszą czekać kilka dni zanim zostanie zorganizowany dla nich alternatywny lot.

O wadach konstrukcyjnych tych samolotów mowa była już od 2016 r.

W kwietniu 2018 r. wydano instrukcję operacyjną dotyczącą silników Trent 1000 – na podstawie dotychczasowo już wielokrotnie stwierdzonych, analogicznych usterek.

Sąd krajowy oceni, czy przewoźnik lotniczy podjął właściwe działania, biorąc pod uwagę okoliczności.

 

Wyrok TSUE z 13 czerwca 2024 r., w sprawie C-411/23 

 

Krystian Markiewicz, Marta Szczocarz-Krysiak

Sprawdź