Ostatecznie sprawa sporu między pisarzem a CD Projekt nie skończyła się w sądzie, a strony doszły do porozumienia. Mimo związanego z nią rozgłosu  i upowszechnienia informacji o istnieniu przepisu, dotyczącego klauzuli bestsellerowej, do dziś jest on jednak rzadko stosowany. Najnowsza nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych ma ułatwić korzystanie z tej instytucji. Pozostaje jednak pytanie – czy zmiany te rzeczywiście wpłyną na praktykę, a jeśli tak, to w jakim stopniu?

 

Co zmienia nowelizacja?

Wspomniana nowelizacja wdraża do polskiego porządku prawnego przepisy dyrektywy 2019/790 (dyrektywy DSM). Głównym celem wprowadzanych zmian jest zapewnienie godziwego i proporcjonalnego wynagrodzenia twórcom oraz artystom wykonawcom, a jednym z mechanizmów umożliwiających realizację tego celu – prawo żądania dodatkowego wynagrodzenia w sytuacjach, w których po przeniesieniu autorskich praw majątkowych (lub udzieleniu licencji), utwór osiągnie ponadprzeciętny sukces na rynku i przyniesie nabywcy niewspółmierne do wynagrodzenia twórcy zyski.

Dotychczas rozwiązanie to nie było zharmonizowane na poziomie unijnym. Z kolei wspomniana klauzula bestsellerowa, uregulowana w art. 44 polskiej ustawy o prawie autorskim, pozwalała twórcom żądać zapłaty dodatkowej kwoty, gdy pierwotnie ustalone wynagrodzenie było „rażąco niskie” w stosunku do korzyści osiąganych przez kontrahenta. Nowelizacja dostosowuje polski system prawny do standardu dyrektywy DSM, która wprowadza analogiczne uprawnienie w przypadku „niewspółmiernie niskiego” wynagrodzenia.

Zasadniczą różnicą jest więc właśnie próg dysproporcji ww. kwot. Niedługo po wejściu w życie dyrektywy DSM, European Copyright Society wskazywało, że państwa członkowskie, które stosują podobne mechanizmy, ale podlegające bardziej rygorystycznym wymogom, takim jak „poważna” lub „rażąca” dysproporcja, będą musiały je wyeliminować. I tak też, po latach, się stało. Po nowelizacji twórcy mogą dochodzić roszczeń już w przypadku „niewspółmiernej” różnicy wynagrodzeń.

Oczywiście można się zastanawiać, czy takiej rozbieżności terminologicznej powinno się przypisywać istotne znaczenie, zwłaszcza, że niezależnie od konkretnego brzmienia tej przesłanki, i tak na twórcy będzie spoczywał obowiązek wykazania, że jego wynagrodzenie jest niższe niż powinno być – i to mimo równoległego wymogu zapewnienia twórcom wynagrodzenia odpowiedniego i godziwego (ocenianego na chwilę zawarcia umowy).

Czytaj w LEX: Dozwolony użytek edukacyjny i naukowy programów komputerowych – uwagi na tle projektu polskiej implementacji art. 5 dyrektywy 2019/790 >

 


Czytaj w LEX: Scouting technologiczny z punktu widzenia ochrony praw autorskich >

Jak klauzula bestsellerowa (nie) działa w praktyce?

Mniejszym optymizmem napawa fakt, że wobec braku istotnych zmian klauzuli bestsellerowej, aktualne pozostają wszystkie dotychczasowe wątpliwości co do jej stosowania w praktyce. Mimo znacznego potencjału teoretycznego, twórcy korzystają z niej stosunkowo rzadko. W Systemie Informacji Prawnej Lex opublikowano tylko dziewięć orzeczeń odnoszących się do tego przepisu, z czego jedynie pięć to wyroki sądów powszechnych. Sam fakt, że twórcy mogą dochodzić swoich roszczeń wyłącznie w procesie, skutecznie zniechęca wielu do sięgnięcia po ten mechanizm.

Niechęć tę pogłębiają trudności dowodowe związane z przerzuceniem na twórcę ciężaru udowodnienia wszystkich przesłanek jego zastosowania. W szczególności wykazanie wspomnianej dysproporcji wymaga przedstawienia dowodów na okoliczności dotyczące osiągniętych przez kontrahenta zysków z eksploatacji, do których najczęściej twórca nie ma dostępu. Sytuację dodatkowo komplikują rozbieżności interpretacyjne oraz brak ugruntowanej linii orzeczniczej.

Czytaj w LEX: Godziwe wynagrodzenie twórców i wykonawców w ramach umów o eksploatację w świetle dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2019/790 >

Zarówno uzasadnienie projektu nowelizacji, jak i jej ostateczny tekst, milczą w tych kwestiach. Jeśli więc stronom nie uda się zawrzeć ugody, twórcy wciąż będą zmuszeni występować na drogę sądową, aby skorzystać z omawianego mechanizmu. Tymczasem ustawodawca miał możliwość (a nawet wynikający z dyrektywy DSM obowiązek) ułatwienia polubownego rozstrzygania tych spraw. Uznał jednak za wystarczającą dobrowolną mediację, występującą już w polskiej procedurze cywilnej. Można mieć wątpliwości, czy słusznie. Szkoda, że nie zdecydowano się na szersze uregulowanie procedury alternatywnego rozwiązywania tego typu sporów – szczególnie że w przypadku nowego art. 731, dotyczącego umów o publiczne udostępnienie utworu audiowizualnego w Internecie, przewidziano możliwość wystąpienia o przeprowadzenie mediacji do Komisji Prawa Autorskiego.

Nowelizacja nie rozwiązuje również problemu związanego z dochodzeniem podwyższenia wynagrodzenia w przypadku dalszego przeniesienia autorskich praw majątkowych na osobę trzecią. Mimo zgłaszanych w tym zakresie postulatów, a także mimo, że m.in. prawo niemieckie przewiduje taką możliwość, polski ustawodawca nie unormował tej kwestii. Jeśli więc kontrahent twórcy przeniesie prawa, choćby na podmiot powiązany ze sobą gospodarczo, to twórca nie będzie mógł skutecznie żądać dodatkowego wynagrodzenia od takiego podmiotu. Prowadzi to do istotnego obniżenia poziomu gwarantowanej ochrony.

Czytaj też: Prof. Markiewicz: Parodia dzieła nie zawsze zgodna z prawem autorskim >

Czytaj w LEX:

Podsumowując…

…i próbując zmierzyć się z tytułowym pytaniem, czy nowelizacja zmieni praktyczne funkcjonowanie klauzuli bestsellerowej, ostrożnie odpowiem, że mam pewne wątpliwości. Wprawdzie ustawodawca wprowadził pewne ułatwienie dla twórców, niemniej nie rozwiązuje to zasadniczych problemów, wpływających na stosunkowo rzadkie stosowanie tej instytucji w obrocie prawnoautorskim.

Autorka: Wiktoria Matysik, prawniczka w kancelarii Markiewicz Sroczyński Mioduszewski