Rozmowa z prof. Jackiem Widło, prezesem sądu elektronicznego w Lublinie
- Kto jest największym beneficjentem sądu elektronicznego?
- Klientami e-sądu są podmioty, które mają duże należności do ściągnięcia, zawierają wiele umów, czyli firmy telekomunikacyjne, banki, fundusze sekurytyzacyjne, a także spółdzielnie mieszkaniowe. One mają należności do ściągnięcia od bardzo tysięcy osób i przedsiębiorstw.
- Kto składa najczęściej sprzeciw od nakazu zapłaty?
- Nie ma żadnej reguły. Sprzeciw składa każdy, kto się nie zgadza z rozstrzygnięciem sądu w postaci nakazu. Niekiedy sprzeciw jest skierowany bezrefleksyjnie, co wiąże się z większymi kosztami postępowania.
- To znaczy, że nikt nie wykorzystuje nadmiernie pewnego automatyzmu, czy fikcji wymiaru sprawiedliwości, z jakim mamy do czynienia w tym wypadku?
- Sprzeciwy wiążą się z dualizmem etycznym. Często strona podnosi, ze roszczenie jest przedawnione. Rzeczywiście wtedy nakaz upada. Nie zdarza się, żeby należności nigdy nie było. Druga strona musi powiedzieć; sprzeciwiam się, roszczenie nie jest uzasadnione. Inne niebezpieczeństwo w wypadku pozwów masowych to fikcja doręczeń. Jeśli sąd przyjmie fikcję doręczenia po podwójnym awizie, druga strona może mieć kłopot.
- Stale brakuje w e-sądzie kadr, liczba pozwów wzrasta. Kto należy do personelu obsługującego sąd, oprócz sędziów?
- W e-sądzie pracuje 3 sędziów, 97 referendarzy, 68 osób sekretariatu – czyli obsługi urzędniczej. Wzrost zatrudnienia przekroczył pierwotne założenia o 400 procent. Obecnie jest to połowa potrzeb, biorąc pod uwagę napływ spraw, 70 proc. większy niż zakładano. Obecnie mamy 360 tys. spraw do załatwienia. Dziennie wydaje się 100 decyzji – nakazów zapłaty lub tytułów wykonalności. Więcej decyzji nie można wydać pracując odpowiedzialnie. Percepcja ludzka ma swoje odgraniczenia. Dziennie wysyłamy 7-8 tys. listów, a powinniśmy wysyłać ich dwa razy więcej. Koszty dzielności są duże, gdyż jeden list polecony kosztuje 6,40 zł. Koszty funkcjonowania i wdrożenia sądu wynosiły 14,25 mln w pierwszym roku działalności.