Pierwotne zadanie odszkodowania Nordzucker AG określiła na 185 milionów EUR, ostatecznie zaś dochodziła 154 milionów EUR oraz blisko 3 milionów EUR tytułem zwrotu kosztów arbitrażu. Pełnomocnikami procesowymi inwestora byli prawnicy kancelarii White & Case w Paryzu i w Warszawie. Pełnomocnikami strony polskiej byli Prof. Grzegorz Domański, mec. Julita Zimoch-Tuchołka i mec. Krzysztof Zakrzewski, wspierani przez zespół prawników kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
W wyroku częściowym trybunał oddalił większość zarzutów zgłoszonych przez Nordzucker, m.in. uznał, ze Nordzucker nie miał uzasadnionego roszczenia o nabycie cukrowni z Grupy Gdańskiej i Grupy Szczecińskej.
Trybunał uznał również, ze polskie władze prowadziły negocjacje w dobrej wierze oraz, ze wbrew twierdzeniom inwestora, podejmując decyzje odmowną, nie kierowały się ani przesłankami politycznymi, ani narodowościowymi. Trybunał uznał jednak, ze Polska naruszyła swoje obowiązki traktatowe poprzez przedłużenie procesu sprzedaży o co najmniej pół roku i nietransparentny sposób komunikowania się w tym okresie z inwestorem. Takie stanowisko Trybunału zostało przez stronę polska zaskarżone do sądu państwowego w Belgii (miejscem arbitrażu była Bruksela). Postępowanie w tej sprawie toczy się nadal. Tymczasem w wyroku końcowym Trybunał nie tylko oddalił wszelkie roszczenia odszkodowawcze Nordzucker AG, lecz także nakazał inwestorowi zwrócić stronie polskiej część poniesionych przez nią kosztów arbitrażu. Trybunał jednomyślnie podzielił bowiem stanowisko strony polskiej o braku związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem przez Polskę traktatu, a szkoda, której naprawienia domagał się Nordzucker.
Wyrok końcowy arbitrów jest prawomocny i ostateczny. Nordzucker AG moze jedynie złożyć skargę o uchylenie tego wyroku do belgijskiego sadu. Strona polska z kolei rozważa czy cofnąć swoja skargę na wyroki częściowe, czy też postępowanie kontynuować. Sytuacja powinna się ostatecznie wyjaśnić w ciągu 3 miesięcy.
Maciej Wewiór
Rzecznik MSP