Trybunał Adwokacki dla Nadrenii-Westfalii stwierdził, iż uposażenie początkowe dla młodego adwokata wynoszące 1 tys. euro brutto jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. Wyrok ten jest efektem działań izby adwokackiej, która wszczęła postępowanie nadzorcze w związku z ogłoszeniem prasowym pewnej średniej wielkości kancelarii adwokackiej - pisze dr KRZYSZTOF ZAŁUCKI  LL.M. Eur. radca prawny w kancelarii CWW S. Cetera, M. Węgrzyn-Wysocka i Wspólnicy.

Ogłoszenie skierowane było ono do prawników po drugim egzaminie państwowym i z tytułem adwokata - w Polsce chodziłoby o prawnika po wpisie na listę adwokatów. Ogłoszenie to wskazywało, że wynagrodzenie zasadnicze przekracza nieco uposażenie aplikanta. Ponadto kancelaria zobowiązała się do pokrywania kosztów obowiązkowego ubezpieczenia zawodowego, adwokackich oraz podróży służbowych.

Trybunał Adwokacki, rozpoznając tę sprawę, stwierdził, że praktykant wykonuje swoją działalność na wzór adwokata, lecz jego praca jest zupełnie nieodpowiednio wynagradzana. Uposażenie aplikanta będącego przed egzaminem końcowym wynosi aktualnie 894,25 euro. Z uwagi na fakt, iż w ogłoszeniu nie wspomniano o premii świątecznej ani o trzynastce, płaca roczna brutto wyniosłaby w tym przypadku najwyżej 12 tys. euro za zatrudnienie w pełnym wymiarze czasu pracy. Natomiast nawet będący dopiero na etapie szkolenia asystenci adwokaccy czy notarialni zarabiają na początku swojej kariery od 1200 do 1500 euro więcej.

Według dr Krzysztofa Załuckiego, który swój artykuł publikuje w "Gazecie Prawnej", podczas rozpoznawania tej sprawy sędziowie Trybunału skorzystali z badań Soldan-Institut für Anwaltsmanagement (Instytut, który zajmuje się m.in. analizą rozwoju i zmian rynku usług prawniczych), zgodnie z którymi roczny dochód brutto adwokatów pozostających w stosunku zatrudnienia wynosi przeciętnie 27 600 euro, co daje 2300 euro miesięcznie. Zdaniem Trybunału podane w ogłoszeniu wynagrodzenie w wysokości maksymalnie 1 tys. euro miesięcznie stanowi jedynie 43,5 proc. przeciętnego dochodu, a zatem jest z pewnością niestosowne. Koszty dodatkowe, które kancelaria zobowiązała się pokrywać, wynosiły bowiem jedynie około 43 euro miesięcznie.

Zdaniem Załuckiego kazus ten ilustruje ogromne różnice w wynagrodzeniu otrzymywanym przez młodych prawników na początku ich kariery zawodowej. Międzynarodowe kancelarie prawnicze skłonne są płacić swojemu wysoko kwalifikowanemu pracownikowi świeżo po ukończeniu aplikacji nawet ponad 100 tys. euro rocznie. Tak wysokie zarobki niektórych prawników nie mogą jednak przesłaniać faktu, że przeważająca większość niemieckich absolwentów prawa przez kilka pierwszych lat w zawodzie ledwo wiąże koniec z końcem. Postępująca komercjalizacja zawodu prawnika jest krytycznie oceniana przez wielu spośród wyróżniających się absolwentów. Widocznym tego objawem jest odchodzenie z dużych kancelarii całych grup dobrych prawników - pisze dr Załucki (...).

(Źródło: GP/KW)