Według prawników kontrowersyjne prawo ograniczenia honorariów doradców prawnych w Polsce najprawdopodobniej nie zostanie wprowadzone w życie wtym roku. Wcześniejsze wybory parlamentarne odsunęły ryzyko uchwalenia nowelizacji Ustawy o adwokaturze, do której prze Prawo i Sprawiedliwość, wbrew opiniom polskich i zagranicznym kancelarii.

Według Ministerstwa Sprawiedliwości, celem projektu jest doprowadzenie do określenia wynagrodzenia adwokatów i radców na poziomie rozszerzającym dostęp do usług prawnych osób o różnej skali dochodów. Pomysł ministerstwa ma być konsultowany m.in. z przedstawicielami środowisk prawniczych, ale środowiska prawnicze w Polsce i na świecie już teraz głośno protestują przeciwko planowanemu ograniczeniu stawki za usługi prawnicze do ok. 70 Euro za godzinę. Projekt nowych rozwiązań, według planów resortu, miał trafić do Sejmu pod koniec 2007 roku.

Jak powiedział mec. Peter Deegan, partner w warszawskim biurze Clifford Chance dla magazynu The Lawyer istnieje szansa, że Prawo i Sprawiedliwość powróci do pomysłu ograniczenia stawek w przypadku reelekcji. Według "Financial Times" zagraniczne, a także polskie firmy prawnicze obawiają się, że w praktyce oznaczać będzie to ograniczenie ich dochodów i tym samym ich działalność przestanie być opłacalna. To z kolei oznaczałoby wycofanie się zagranicznych firm z Polski, będącej - jak podkreśla Financial Times - centrum działań międzynarodowych firm prawniczych na cały region Europy Środkowowschodniej. Z punktu widzenia międzynarodowych firm prawniczych, gra bowiem toczy się o dużą stawkę, przede wszystkim biorąc pod uwagę olbrzymie kontrakty, jakie będą podpisywane przed finałami piłkarskich mistrzostw Europy Euro-2012 w Polsce i na Ukrainie.

Zdaniem cytowanego przez dziennik Petera Farrena z londyńskiej firmy prawniczej Linklaters, propozycje polskie w efekcie oznaczać będą zaoferowanie subsydiów wielkim koncernom działającym w Polsce i potencjalnie mogą prowadzić do exodusu międzynarodowych firm prawniczych z tego kraju. - Międzynarodowa firma prawnicza nie powinna mieszać się w polską politykę, jednakże ten projekt może spowodować reperkusje, nieprzewidziane naszym zdaniem przez autorów nowelizacji - powiedział brytyjski prawnik.Przeciwnicy propozycji zastanawiają się też, czy plany polskiego rządu są zgodne z ustawodawstwem Unii Europejskiej.

(Źródło: KW/FT)