Najbardziej zamkniętym i hermetycznym środowiskiem są sędziowie i prokuratorzy; adwokatura otwiera się coraz bardziej. Gazeta Wrocławska rozmawia z Andrzejem Malickim, przewodniczącym Komisji Doskonalenia Zawodowego Adwokatów przy Naczelnej Radzie Adwokackiej.
Dlaczego prawnicy mają opinię hermetycznej grupy? - pyta Gazeta.
- Częściowo ocena ta jest usprawiedliwiona. Najbardziej zamkniętym i hermetycznym środowiskiem są sędziowie i prokuratorzy; adwokatura otwiera się coraz bardziej. To powinno skutkować większą niż dotąd możliwością przechodzenia do zawodu sędziowskiego. Niestety, godność sędziego nie jest uhonorowaniem kariery prawniczej. Na Zachodzie sędzią zostaje osoba z wieloletnim i wszechstronnym doświadczeniem adwokackim. Wtedy ma odpowiedni autorytet, by upominać i zwracać uwagę uczestnikom procesu - mówi Andrzej Malicki.
Politycy mają ochotę dobrać się prawnikom do skóry. Chcą nawet zmieniać konstytucję - pytają dziennikarze Gazety.
- Ostatnio staliśmy się poletkiem doświadczalnym dla polityków, są zakusy na ograniczenie naszej samorządności. A to wbrew interesowi społecznemu, bo prowadzi do nadużyć władzy. Pozbawianie samorządności adwokatów jest zbędne, bo sami się zmieniamy. Uważamy, że środowisko adwokackie spoczęło ostatnio na laurach i zaniedbało się. Unika aktywności w życiu publicznym i realizacji misji kształtowania oraz ochrony praw i wolności obywatelskich. Nałożyliśmy na siebie obowiązek ustawicznego kształcenia się, podwyższania kwalifikacji, popularyzacji prawa i uczestnictwa w życiu naukowo-dydaktycznym - uważa Malicki.
(Źródło: KW/GW)