- Zgłosiłem zdanie odrębne do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 marca br, dlatego, że należało orzec, że art.25 ust.1 pkt 3 ustawy o radcach prawnych jest niezgodny z art.17 ust.1 i 32 ust.1 Konstytucji. W zakresie w jakim nie przewiduje minimalnej długości stażu zawodowego w innym zawodzie prawniczym (sędziego, prokuratora, adwokata, notariusza) – mówił w czasie środowej rozprawy w Trybunale sędzia Wojciech Hermeliński. - I po drugie w zakresie w jakim nie przewiduje maksymalnej dopuszczalnej przerwy pomiędzy zaprzestaniem pełnienia funkcji sędziego lub prokuratora albo adwokata a złożeniem wniosku na listę radców prawnych. Sędzia Hermeliński uważa, że orzekanie o całości wskazanego przepisu jest niedopuszczalne.
Przerwa w wykonywaniu zawodu
Data przystąpienia do egzaminu zawodowego, a także długość i moment praktyki zawodowej nie są całkowicie czynnikami obojętnymi z punktu widzenia przydatności do wykonywania zawodu radcy prawnego. Zaskarżony przepis nakazuje automatyczne przyjmowanie do zawodu zarówno młodych sędziów z 10-letnim stażem, jak i adwokatów, którzy praktykowali w latach 70. czy 80. przez kilka miesięcy, a następnie przez wiele lat nie mieli żadnego kontaktu z prawem. Różnica wiedzy i praktycznych umiejętności między tymi grupami jest kolosalna i powinna zostać ustalona przy uwzględnieniu zasad przepływu między zawodami prawniczymi. Dopuszczanie do zawodu radcy tych osób bez sprawdzenia aktualnej wiedzy i bez stażu w sposób rażący narusza zasadę równości (art.31 Konstytucji). Nie znajduję powodu, aby to rozwiązanie zaakceptować - powiedział na 7 marca br. Wojciech Hermeliński. - Biorąc pod uwagę liczbę osób odbywających aplikacje prawnicze, w najbliższej przyszłości nastąpi prawdopodobnie „nadprodukcja” radców prawnych, czego konsekwencją powinno być zwiększenie dostępności do usług prawniczych. Nie występuje więc konieczność przyjmowania do zawodu wszystkich chętnych bez względu na kwalifikacje – wyjaśnił sędzia Hermeliński.
Samorząd naprawia błędy ustawy
Wyrok TK z 7 marca odwraca ukształtowany w dotychczasowym orzecznictwie rozkład odpowiedzialności za dostęp do zawodów prawniczych, Dotychczas przyjmowano, że nabór na aplikację jest sprawą publiczną, wobec czego odpowiedzialność za jej należyte uregulowanie należy do ustawodawcy ( wyrok P 21/02 z 2004 r.). Akceptacja obecnych regulacji jest przejawem diametralnie innego założenia. To znaczy: ustawa może być wadliwa, nie musi zawierać powszechnych gwarancji należytej selekcji kandydatów do zawodu radcy prawnego. Niedostatki ustawy zostaną naprawione przez samorząd zawodowy. Zdaniem sędziego Hermelińskiego takie rozumowanie jest błędne. Odpowiedni poziom osób dopuszczonych poza aplikacją do zawodu radcy powinien być gwarantowany w sposób systemowy, a nie za pomocą aktów indywidualnych przez samorząd. Przyjęcie do zawodu osób niekompetentnych może bowiem mieć nieodwracalne skutki dla ich klientów. Radcy prowadzą nie tylko sprawy majątkowe, ale i rodzinne i coraz częściej - karne. Odszkodowanie za brak profesjonalizmu radcy prawnego nie zawsze będzie stanowiło wystarczającą rekompensatę.
Samorząd jest bezradny wobec ustawy
- Sprzeciwiam się tezie, że korporacja radcowska może skutecznie weryfikować staż pracy sędziów, prokuratorów, adwokatów czy notariuszy podczas podejmowania decyzji o ich wpisie na listę radców prawnych oraz po ich przyjęciu - mówił sędzia Hermeliński. Jego zdaniem należy zwrócić uwagę, że przesłanki wpisu na listę są wymienione w ustawie. Wśród tych przesłanek brak jest wymogu co do doświadczenia zawodowego, wymienionych w art.25 ust.1 pkt.3 i jest to fakt nieprzypadkowy. Ustawodawca chciał najwyraźniej wpisać na listę osoby, bez względu na to, jak długo i kiedy pełniły one wskazane funkcje. Długość stażu zawodowego nie może więc stanowić materialno-prawnej przesłanki odmowy wpisu lub skreślenia z listy. Samorząd radcowski wydaje się w pełni świadomy swej bezradności w tym względzie. Żądania przedstawienia przez kandydatów dodatkowych dokumentów mogą być podważone na drodze sądowej. Sądy administracyjne w kilku wyrokach potwierdziły, że dodatkowe sprawdzanie wiedzy kandydatów pod płaszczykiem rękojmi jest niedopuszczalne
Brak ustnego egzaminu zawodowego
Należało orzec, że art.17 ust.1 jest adekwatnym wzorcem konstytucyjnym do kontroli art.36 ze znaczkiem 4 ust.2 ustawy o radcach prawnych, który nie przewiduje części ustnej egzaminu zawodowego. Kwestia ta została rozstrzygnięta w orzeczeniach TK z 2006 roku o sygnaturze K 6/06 i K 30/06. W tych orzeczeniach Trybunał jednoznacznie stwierdził, że udział samorządu zawodowego w egzaminach na aplikacje prawnicze oraz egzaminu końcowego jest jednym z elementów sprawowania pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu. - Moim zdaniem nie zachodzą żadne przesłanki do zmiany tego stanowiska – powiedział sędzia Hermeliński.
Ze specyfiki zawodu wynika, że umiejętność komunikacji z klientem, profesjonalne przedstawianie argumentacji w procesach sądowych jest jego istotną częścią. Art.17 ust.1 Konstytucji nie reguluje sposobu egzaminu radcowskiego, jednak nie trafne jest dystansowanie się w wyroku trybunalskim od jakiegokolwiek związku wykonywanej pieczy (poprzez przeprowadzenie egzaminu) z art.17 Konstytucji.