Sąd Rejonowy w Mrągowie orzekł, że właściciel portu Marina-Miko w Mikołajkach Wiesław Okrasa ma zapłacić RZGW w Warszawie blisko 6,5 tys. zł za ustawienie pomostu na jeziorze Mikołajskim. Sąd uznał, że za metr kwadratowy pomostu przedsiębiorca powinien zapłacić 12,19 zł rocznie.
Okrasa ustawił pomost w 2009 roku i do tej pory nie płacił za niego właścicielowi terenu jeziora tj. RZGW, ponieważ RZGW nie zawarło z nim żadnej umowy na korzystanie z terenu. Powodem braku umowy było to, że RZGW proponowało Okrasie umowę na dzierżawę, przedsiębiorca chciał umowy użyczenia. Jest to o tyle istotne, że za dzierżawę można pobierać znacznie wyższe stawki, niż za użyczenie.
"Bez wątpienia wina za brak umowy wiążącej strony leży po stronie RZGW" - powiedział sędzia Jerzy Muraszko i dodał, że z obowiązujących przepisów wynika, iż RZGW bezprawnie domaga się umowy dzierżawy. Z tego powodu sąd oddalił żądania RZGW dotyczące wydania nieruchomości Okrasy - w praktyce takie wydanie nieruchomości wiązałoby się z tym, że Okrasa musiałby zlikwidować port.
Sąd w Mrągowie orzekł jednocześnie, że RZGW za zajmowanie jezior pomostami może pobierać opłaty (właściciele portów nazywają je opłatami dennymi lub podatkiem dennym) i ustalił, że wysokość tej opłaty wynosi 12,19 zł za metr kwadratowy pomostu. RZGW domagało się stawki ok. 16 zł za metr kwadratowy.
Właściciele kilku mazurskich portów, którzy przyszli w piątek do sądu w Mrągowie, uznali stawkę 12,19 zł za zbyt wygórowaną. Ich zdaniem opłata taka nie powinna być pobierana w ogóle, ponieważ Prawo wodne stwierdza, że działalność rekreacyjna i sportowa zwolniona jest z opłat. Część przedsiębiorców przyznaje, co prawda, że "mogą płacić, ale nie więcej niż 1 zł za metr".
"Rozumiem, że chodzi tu o taką działalność, która nie przynosi zysków, a państwo prowadzicie działalność gospodarczą" - powiedział Muraszko, który stawkę 12,19 ustalił właśnie na podstawie Prawa wodnego.
Zarówno pełnomocnik RZGW mecenas Piotr Rau, jak i Okrasa, przyznali, że wystąpią o uzasadnienie wyroku i po zapoznaniu się z nim zdecydują, czy złożą apelację.
Sprawa opłat dennych jest poważnym problemem właścicieli portów na Mazurach, którzy argumentują, że muszą te opłaty wnosić za cały rok, a sezon nad jeziorami trwa zaledwie kilka miesięcy. Twierdzą też, że opłaty denne znacznie zmniejszają dochodowość ich portów. Argumentują także, że porty płacą podatki także gminom, ponoszą koszty wywozu nieczystości, a do tego płacą odszkodowania gospodarstwom rybackim za to, że pomosty utrudniają im pracę.
Mecenas Rau poinformował PAP, że RZGW skierował do sądu sprawy sześciu mazurskich portów. (PAP)
jwo/ bno/ jra/