Czytaj Izrael: Polska zamraża ustawę o IPN>>
Ustawa wprowadza nowy typ przestępstwa, polegający na przypisywaniu narodowi polskiemu lub państwu polskiemu publicznie i wbrew faktom odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie określone w art. 6 Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego.
Czytaj też: Szef kancelarii premiera: nie ma mowy o zamrożeniu ustawy o IPN>>
Kary przewiduje się za przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub rażącym pomniejszaniu w inny sposób odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni.
Kara więzienia lub umorzenie
Za popełnienie tego przestępstwa ustawa przewiduje zagrożenie karą grzywny lub karą 3 lat pozbawienia wolności. Zatem sądy będą dysponowały katalogiem narzędzi, które pozwalają na zastosowanie wobec sprawcy mniej dotkliwych środków represji karnej. Sąd może, zamiast kary pozbawienia wolności, orzec karę ograniczenia wolności, odstąpić od wymierzenia kary czy warunkowo umorzyć postępowanie. W sytuacji popełnienia czynu nieumyślnie, sprawca będzie podlegał grzywnie lub karze ograniczenia wolności. Przepisy ustawy wyłączają odpowiedzialność karną w przypadku, gdy sprawca wskazanego wyżej czynu zabronionego dopuszcza się go w ramach działalności artystycznej lub naukowej.
Wypełnienie luki
Zdaniem autorów ustawy z Ministerstwa Sprawiedliwości ma ona też na celu wypełnienie luki, która istnieje w obecnie obowiązującym stanie prawnym, a powoduje faktyczny brak odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny penalizowane na mocy ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej.
Ustawa wchodzi w życie 1 marca br., z wyjątkiem przepisów dotyczących medalu „Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej”, które wchodzą w życie po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia.
Wątpliwości prezydenta
Prezydent po podpisaniu odesłał ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, gdyż miał wątpliwości, co do tego, jakie jego zachowania mogą być zachowaniami karalnymi, a jakie nie.
Mowa nienawiści a wolność słowa>>
Prezydent chce zbadać, czy przepisy ustawy są zgodne z zasadą demokratycznego państwa prawnego. A także, czy nie został złamany przepis o odpowiedzialności karnej i wolność wyrażania swoich poglądów oraz rozpowszechniania informacji.
Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy poszukiwanie prawdy historycznej, będące integralną częścią swobody wypowiedzi, nie może prowadzić do negowania bezspornych faktów. Ocena przepisów przez Trybunał Konstytucyjny, orzekający w sposób ostateczny o zgodności ustawy z Konstytucją otwiera prawną drogę do omówienia i wyjaśnienia pojawiających wątpliwości.