Wokół ustawy trwała gorąca dyskusja, którą dodatkowo podsycały media. Tymczasem dokładna analiza nowych przepisów każe stwierdzić, że zamiast „bata na niesolidnych urzędników” stworzono kompilację przepisów już funkcjonujących. Jedyną istotną zmianą jest udział prokuratora w celu przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego i ustalenia przesłanek uzasadniających wytoczenie powództwa o odszkodowanie przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu. Czemu ma więc służyć nowe prawo? Jak pisze Cezary Chabel w artykule „Ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych –powielenie rozwiązań czy rewolucja legislacyjna?”: Ustawa wydaje się być wyrazem bezsilności ustawodawcy wobec problemów legislacyjnych i próbą przerzucania odpowiedzialności na najniższy szczebel reprezentantów władzy publicznej. Nie usprawni ona działania funkcjonariuszy państwowych ani nie podniesie jakości stosowania przez nich prawa. Zwiększy natomiast uczucie niepewności wśród funkcjonariuszy publicznych oraz prawie na pewno będzie jednym z argumentów wykorzystywanych w nadchodzącej kampanii wyborczej.
Więcej na temat omawianej ustawy w artykule Cezarego Chabel „Ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych –powielenie rozwiązań czy rewolucja legislacyjna?” w Serwisie Samorządowym WKP (samorzad.lex.pl) .
Ustawa o odpowiedzialności majątkowej urzędników jest wyrazem bezsilności państwa
Czy nowe prawo wymusi lepszą pracę funkcjonariuszy publicznych? Z analizy ustawy wynika raczej, że stanowi próbę przerzucenia odpowiedzialności za błędy legislacyjne na najniższych rangą reprezentantów Państwa i samorządu - twierdzi Cezary Chabel. Zdaniem eksperta, regulacja ta nie usprawni działania funkcjonariuszy państwowych, ani nie podniesie jakości stosowania przez nich prawa.