Przed jednym z warszawskich sądów rejonowych prowadzone było postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłym ojcu dwóch synów. Wnioskodawca (starszy syn) wniósł o stwierdzenie, że on i jego przyrodni brat dziedziczą po zmarłym po połowie. Uczestnik postępowania - przyrodni brat wnioskodawcy - wniósł zaś o stwierdzenie nabycia spadku po ojcu wyłącznie na swoją rzecz, w oparciu o testament własnoręczny.
Zarzut przeciwko ważności testamentu
Wnioskodawca kwestionował ważność testamentu, wskazując, iż jego ojciec pozostawał w błędzie co do okoliczności, które zadecydowały o wyłączeniu go z kręgów spadkobierców. Wskazywał również, że niepowołanie go do dziedziczenia jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.).
Orzeczenia sądów
Sądy obu instancji uznały testament spadkodawcy za ważny i na jego podstawie przyjęły, że spadek odziedziczył w całości jedynie młodszy z synów.
Relacje rodzinne
Zmarły był rozwodnikiem. Miał dwóch synów: starszego z małżeństwa i młodszego z nieformalnego związku. Spadkodawcę łączyła bliska relacja z młodszym synem. Natomiast kontakty spadkodawcy ze starszym synem były rzadkie, co wynikało ze sprawiania problemów wychowawczych przez niego i niemożliwości porozumienia się z byłą żoną co do regulacji spotkań z dzieckiem. Nie łączyła ich nigdy poważniejsza zażyłość.
Własnoręczny testament
W testamencie sporządzonym na wiele lat przed śmiercią jako jedyny spadkobierca ustanowiony został młodszy z synów. W testamencie ojciec zamieścił również oświadczenie, że starszemu synowi nie zapisuje niczego, ze względu na jego postępowanie wobec niego, w szczególności unikanie kontaktów.
Dziedziczenie z testamentu
Sądy przyjęły, że sporządzony przez zmarłego testament był ważny i na jego podstawie spadek odziedziczył w całości jedynie młodszy z synów. Treść testamentu była jasna i nie budziła wątpliwości.
Brak błędu
Na podstawie art. 945 § 1 pkt 2 k.c. testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu, nie sporządziłby testamentu tej treści. Sądy jednomyślnie uznały, że testament nie był dotknięty błędem, o jakim mowa w art. 945 § 1 pkt 2 k.c. Sporządzający go chciał, aby jego jedynym spadkobiercą był syn pochodzący z jego drugiego związku. Skoro autor testamentu nie zmienił swej woli przez wiele lat, to znaczy, że jego decyzja co do kręgu osób dziedziczących po nim była świadoma i przemyślana. Nie zmienia powyższego ustalenie, że długotrwale kontakty ojca ze starszym synem nie odbywały się wyłącznie z powodu złych relacji jego z byłą żoną, która po rozwodzie zabraniała dziecku spotykania się ze swoim byłym mężem.
Swoboda sporządzania testamentu
Sądy nie miały wątpliwości, że zmarły faktycznie ukarał starszego syna za to, że nie odbywały się ich spotkania, choć w znacznej mierze do kontaktów nie dochodziło z winy matki wnioskodawcy. Brak tych kontaktów w okresie po rozwodzie nie był zawiniony przez syna spadkodawcy. Nie oznacza to jednak, że autor testamentu nie mógł w taki sposób sporządzić zapisu na wypadek śmierci. Wyraził w nim bowiem swoją - subiektywną - ocenę relacji rodzinnych. Wnioskodawca przyznał zaś, że zdarzało się, iż to on nie chciał spotkań z ojcem. Przyznał zatem, że ich relacja nie była prawidłowa.
Wyłączenie od dziedziczenia
Powołane przez spadkodawcę w testamencie przyczyny, dla których miał nie dziedziczyć po nim syn z małżeństwa, nie były w istocie konieczne. Wyłączenie od dziedziczenia nie jest bowiem równoznaczne z wydziedziczeniem, o jakim mówi art. 1008 k.c. Wyłącznie wydziedziczenie wymaga szczegółowego uzasadnienia. Ograniczenie się przez spadkodawcę do stwierdzenia, że starszemu synowi nie zapisuje nic lub też pominięcie tego syna w testamencie w sposób milczący odniosłoby taki sam skutek, jak istniejące oświadczenie.
Prawo do zachowku
Skoro wnioskodawca nie został przez ojca wydziedziczony, to przysługuje mu prawo do zachowku po nim. Zachowek stanowi zaś urzeczywistnienie obowiązku moralnego, jaki spadkodawca miał wobec swoich najbliższych.
Liliana Kaltenbek,Waldemar Żurek
Prawo spadkowe>>>
Zgodność z zasadami współżycia społecznego
Nie narusza zasad współżycia społecznego wyłączenie w testamencie od dziedziczenia jednego syna i zapisanie całego majątku drugiemu. Tego rodzaju rozrządzenia mieszczą się w granicach swobody testowania. Stanowią one wyraz nastawienia uczuciowego i emocjonalnego spadkodawcy do konkretnych osób. Mogą być przejawem dążenia do ich „ukarania” lub wynagrodzenia, bądź też wynikać z chęci zabezpieczenia ich losu albo zachowania majątku spadkowego. Wyrażanie swoich uczuć do poszczególnych osób bliskich poprzez odpowiednie rozrządzenia na wypadek śmierci jest powszechnie akceptowane i stosowane w społeczeństwie.
Istota powołania do spadku w testamencie
Instytucja testamentu została wprowadzona właśnie po to, aby umożliwić rozrządzenie spadkiem w inny sposób niż przewiduje to ustawa (kodeks cywilny). Testament pozwala na określenie kręgu spadkobierców zgodnie z rzeczywistą i swobodną wolą spadkodawcy w tym zakresie.
Domniemanie
Sądy przypomniały, że wykonywanie prawa do swobody kształtowania woli na wypadek śmierci wiąże się z domniemaniem, że uprawniony (autor testamentu) czyni z niego użytek zgodny z zasadami współżycia społecznego i społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa. Domniemanie to może być obalone. Wnioskodawca jednak temu nie podołał. Należy bowiem pamiętać, iż żaden przepis prawa nie stanowi, że testament jest nieważny lub bezskuteczny tylko z tego powodu, że w ocenie określonej osoby jest on niesprawiedliwy i niesłuszny.
Zatajenie wiedzy o testamencie
Sąd Odwoławczy w kontekście oceny zasad współżycia społecznego oraz zachowań etycznych po stronie starszego syna zwrócił uwagę, że wnioskodawca wiedział o istniejącym testamencie, a jednocześnie we wniosku kierowanym do sądu zataił ten fakt. Tym bardziej więc, nie może on zatem skutecznie powoływać się na sprzeczność testamentu z zasadami współżycia społecznego. Sam bowiem zasad tych nie respektuje.
Tak orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie w postanowieniu z dnia 25 lutego 2015 r., V Ca 1477/14.