Skarga została wniesiona do Trybunału przez obywatela Azerbejdżanu, który podczas kontroli paszportowej został zatrzymany przez straż graniczną na lotnisku w Baku, ponieważ jego nazwisko widniało w bazie osób poszukiwanych przez azerbejdżańską policję. Skarżącemu uniemożliwiono wylot z kraju i do czasu wyjaśnienia całej sytuacji zatrzymano go w zamkniętym pomieszczeniu na kilka godzin (zgodnie z oświadczeniem skarżącego na 4 godziny, zgodnie z oświadczeniem władz na 2 godziny). Kiedy okazało się, iż zaszła pomyłka administracyjna, skarżący został natychmiast zwolniony. Skarżący twierdził, iż zatrzymanie naruszyło jego prawo do wolności i bezpieczeństwa, chronione w art. 5 ust. 1 Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał nie przychylił się do tej argumentacji i nie stwierdził naruszenia praw podstawowych skarżącego. Trybunał podkreślił przede wszystkim znaczenie kontekstu, w jakim zatrzymanie ma miejsce, oraz faktu, iż we współczesnych społeczeństwach obywatele muszą być przygotowani na akceptację określonych ograniczeń wolności osobistej w interesie powszechnym. Interes taki bez wątpienia jest realizowany w kontekście ochrony bezpieczeństwa transportu lotniczego i bezpieczeństwa portów lotniczych. Zgodnie z ustaloną linią orzeczniczą Trybunału sytuacja, w której pasażer zostaje zatrzymany na lotnisku przez służby graniczne ze względów bezpieczeństwa, a czas zatrzymania nie przekracza czasu ściśle koniecznego dla przeprowadzenia procedury wyjaśniającej wszelkie wątpliwości w tej mierze - nie budzi wątpliwości w świetle art. 5 ust. 1 Konwencji.
Omawiana sprawa dotyczy dokładnie takiej sytuacji. Czas zatrzymania nie przekroczył kilku godzin niezbędnych dla dopełnienia formalności administracyjnych i przeszukania bagażu skarżącego. Jako że nazwisko skarżącego znalazło się w urzędowej bazie danych osób poszukiwanych, funkcjonariusze służby granicznej mieli uzasadnione powody, by przypuszczać, iż istniała potrzeba jego zatrzymania. Skarżący został zwolniony natychmiast po wyjaśnieniu całej sytuacji. Zdaniem Trybunału ograniczenia prawa do wolności były uzasadnione, a naruszenia art. 5 ust. 1 Konwencji nie było.
No dobrze, ale co z lotem, który skarżącemu przepadł? Co z niedogodnościami, na które został narażony, koniecznością zmiany planów podróży i poniesienia kosztu kolejnego biletu lotniczego? Trzeba w tym miejscu wskazać - być może nieco cynicznie - iż kwestie te nie są i nie powinny być przedmiotem sprawy rozstrzyganej przed sądem międzynarodowym, a skarżący może wnieść o odszkodowanie do sądu krajowego. Trybunał w Strasburgu wypowiedział się tutaj jedynie o zasadności ograniczenia podstawowego prawa do wolności osobistej. Konkluzja stąd płynie jedna: nadrzędne względy bezpieczeństwa ruchu lotniczego uzasadniają nawet daleko idące ograniczenia wolności osobistej. Służby graniczne mogą zatrzymać pasażera, nawet jeżeli pasażer utraci swój lot, pod warunkiem, iż za zatrzymaniem przemawiają konkretne i zasadne powody oraz nie przeciąga się ono poza czas konieczny dla wyjaśnienia danej sytuacji. Pasażerowie z kolei muszą być przygotowani na takie niedogodności i pamiętać, że bezpieczeństwo na lotnisku jest najważniejsze.
Tak wynika z decyzji Trybunału z 15 października 2013 r. w sprawie nr 26291/06, Gahramanov przeciwko Azerbejdżanowi.
Strasburg: zatrzymanie pasażera na lotnisku nie narusza praw podstawowych
Kilkugodzinne zatrzymanie osoby na lotnisku dla celów kontroli bezpieczeństwa nie stanowiło naruszenia prawa do wolności i bezpieczeństwa - uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka w decyzji opublikowanej 7 listopada br.