Skargę do Trybunału wniósł obywatel Belgii, były przywódca organizacji "Sharia4Belgium", która została zdelegalizowana przez władze belgijskie za szerzenie nienawiści przeciwko "niewiernym", czyli osobom wyznań innych islam. Skarżący został skazany karę pozbawienia wolności i karę grzywny na podstawie belgijskiej ustawy o zwalczaniu określonych sposobów dyskryminacji: skarżący nagrywał i udostępniał w serwisie internetowym Youtube.com filmy, w których wzywał do dominacji nad nie-muzułmanami, "dania im nauczki" i walki z niewiernymi. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż skazanie karne za jego wypowiedzi stanowiło naruszenie wolności wyrażania opinii, chronionej w art. 10 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał nie zgodził się ze skarżącym i jednomyślnie uznał jego skargę za niedopuszczalną.



Trybunał przypomniał swoją ustaloną linię orzeczniczą, zgodnie z którą wolność wyrażania opinii stanowi jedną z podstawowych gwarancji demokratycznego społeczeństwa, lecz nie jest ona prawem nieograniczonym. Istnieją wypowiedzi, do których wolność z art. 10 Konwencji nie znajduje zastosowania, i są to wypowiedzi zawierające tzw. "mowę nienawiści". Trybunał nie miał wątpliwości, że wypowiedzi skarżącego, rozpowszechniane w Internecie, należały do takiej kategorii, a skarżący dążył do wzbudzenia nienawiści do nie-muzułman, do walki z wyznawcami wyznań innych niż jego religia, a ostatecznie podżegał do przemocy przeciwko nie-muzułmanom. Zdaniem Trybunału, wypowiedzi te stanowiły atak na podstawowe zasady demokratycznego społeczeństwa, to jest na tolerancję, spokój społeczny i zakaz dyskryminacji, które należą do fundamentalnych wartości konwencyjnych. Na szczególne potępienie w oczach Trybunału zasługiwały te fragmenty nagrań, w których skarżący nawoływał do wprowadzenia w Belgii prawa szariatu oraz jego nienawistne wypowiedzi pod adresem belgijskich polityków.

W konkluzji swej decyzji Trybunał uznał, że skarżący usiłował uznać zastosowanie art. 10 Konwencji niezgodnie z jego celem i wypaczając jego istotę, poprzez wykorzystanie prawa do swobody wypowiedzi w sposób oczywiście sprzeczny z duchem Konwencji o prawach człowieka (czego zabrania art. 17 Konwencji). Skarżący nie może więc powoływać się na ochronę art. 10, a tym samym jego skarga jest niedopuszczalna i podlega odrzuceniu.

W prawie polskim podstawowymi przepisami prawnymi, które penalizują tzw. "mowę nienawiści", są art. 119 i 257 kodeksu karnego. Przewidują one sankcje karne (karę pozbawienia wolności, odpowiednio, do lat 5 i do lat 3) za stosowanie "przemocy lub groźby bezprawnej" (art. 119) lub "znieważenie" (art. 257) osoby bądź grupy osób ze względu na "przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznaniową albo z powodu bezwyznaniowości". Art. 119 dodaje do katalogu grup "wrażliwych" również przynależność polityczną. Jakkolwiek omawiane orzeczenie Trybunału powstało na kanwie nawoływania do nienawiści w stosunku do "nie-muzułmanów", więc odpowiada zawartemu w dyspozycji polskich przepisów prawnych sformułowaniu "przynależność wyznaniowa" i "bezwyznaniowość", warto spojrzeć na tę decyzję z szerszej perspektywy, poprzez pryzmat jej uzasadnienia.

Trybunał w swej decyzji wyraźnie wskazuje, że wartościami konwencyjnymi i podwalinami demokratycznego społeczeństwa jest tolerancja i spokój społeczny, a "mowa nienawiści" jest rozumiana w sposób szeroki, jako mowa nawołująca do nietolerancji i dyskryminacji innych osób lub grup społecznych. Ujęcie to jest szersze niż dyspozycje polskiego prawa karnego, które ograniczają się w tej mierze jedynie do względów wyznaniowych i narodowościowych, w art. 119 kodeksu karnego dodając także polityczne. W rozumieniu orzecznictwa Trybunału "mowa nienawiści" będzie obejmować każde przypadki wypowiedzi nienawistnych i dyskryminujących, które wzywają do wrogości wobec innych grup społecznych. Trzeba tutaj wskazać na art. 14 Konwencji, który zakazuje dyskryminacji wynikającej z takich powodów jak "płeć, rasa, kolor skóry, język, religia, przekonania polityczne i inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie bądź z jakichkolwiek innych przyczyn". Widać więc wyraźnie, iż jest to katalog otwarty, który zabrania dyskryminacji nie tylko z powodu wyznania/bezwyznaniowości lub cech związanych z pochodzeniem narodowym/etnicznym/rasowym, lecz z każdego innego powodu, w tym przekonań politycznych, światopoglądu czy też - co wynika z orzecznictwa Trybunału - orientacji seksualnej. "Mowa nienawiści" wymierzona w osobę lub grupę osób z powodu takich jej cech nigdy nie będzie podlegać ochronie prawa do wolności wyrażania opinii i art. 10 Konwencji. Należy zatem postulować odpowiednie dostosowanie przez polskiego ustawodawcę przepisów polskiego kodeksu karnego.

Belkacem przeciwko Belgii - decyzja ETPC z 27 czerwca 2017 r., skarga nr 34367/14. 

-----------------------------

* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.