Dr Stanisław Kluza, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego tak wyjaśnia swoje stanowisko:
Geneza utworzenia Komisji Nadzoru Finansowego wiąże się ze statusem pracowników w niej zatrudnionych. Niektóre rozwiązania o charakterze ustrojowym mają na celu uniknięcie kryzysu, z którym boryka się obecnie wiele państw rozwiniętych. Trójpodział polityk pomiędzy politykę fiskalną i gospodarczą znajdującą się w rekach rządu, a ściślej ministra finansów. Drugi obszar – polityka pieniężna Banku Centralnego, a trzeci obszar – polityka stabilności – odpowiedzialność za stabilizację finansową. Gdyby te trzy obszary były w jednym ręku, byłaby zdecydowanie silniejsza. Bywa, że istnieje konflikt w wykonywaniu tych polityk np. między polityką pieniężną a nadzorczą. Gdy mamy do czynienia z kryzysem pieniężna jest łagodząca a nadzorcza jest polityką restrykcyjną. Aby zapewnić niezależność tych obszarów uchwalono ustawę o funkcjonowaniu rynku finansowego, która odnosi się do odpowiedzialności za stabilność finansową. Realizowanie tego postulatu wymaga niezależności. Niezależność nie jest naruszona, gdy komisja musi zdawać sprawozdanie . Nie jest to odzwierciedlenie podległości KNF i przynależności do sfery administracji rządowej.
KNF nie jest ponadto finansowana z podatków, ten urząd jest finansowany z opłat wnoszonych przed podmioty nadzorowane. Z punktu widzenia fiskalnego oznacza to, że jeśli posiadamy budżet, to nie jest on częścią deficytu, gdyż zawsze się bilansuje.
Również rozwiązania europejskie ewidentnie przemawiają za niezależnością KNF, że pozostaje ona poza organizacją administracji rządowej, chociaż jest częścią administracji publicznej. Stabilność finansowa jest dobrem publicznym, jeśli zjawisko to jest dobrem publicznym, to pytanie dotyka roli państwa w przypadku dobra publicznego. Państwo może mieć role kontestującą, obserwuje, zauważa, ale nie reaguje, albo rolę władczą. Powołuje odpowiednie instytucje, które mają zapewnić właśnie bezpieczeństwo i stabilność sektora finansowego. Aby to zapewnić musi być niezależność urzędu. A niezależność w żaden sposób nie oznacza samowoli i wyobcowania. Ktoś musi powołać zastępców przewodniczącego i dopilnować sprawozdawczości. Nie ingeruje to w niezależność nadzoru finansowego.
Stwierdzenia te pozwalają przyjąć, że pracownicy KNF nie należą do korpusu służby cywilnej.