Był to spór wokół stwierdzenia nabycia spadku. Józef D. pozostawił po sobie testament ustny spisany w obecności trzech świadków przez Władysława K. Tak się złożyło, że właśnie Wiesław K. został wyznaczony na jedynego spadkobiercę, z pominięciem siostry Józefa D. - Marii Heleny D.
Sąd pierwszej instancji oddalił pozew siostry spadkobiercy, która wniosła o przyznanie zachowku.
Czytaj też>> SN: Swiadek testamentu ustnego musi być świadowmy...
Sąd instancji zmienił wyrok i powołał do spadku Marię Helenę D na podstawie art. 952 kc. Według tego przepisu treść testamentu ustnego może być stwierdzona w ten sposób, że jeden ze świadków albo osoba trzecia spisze oświadczenie spadkodawcy przed upływem roku od jego złożenia, z podaniem miejsca i daty oświadczenia oraz miejsca i daty sporządzenia pisma, a pismo to podpiszą spadkodawca i dwaj świadkowie albo wszyscy świadkowie.
Sąd stwierdził, że protokół spisany z testamentu ustnego jest nieprawidłowy, gdyż spadkobierca nie powinien go spisywać. Taki testament jest nieważny. A ponadto - Wiesław K. nie mógł dopisać w protokole składników majątku takich jak dom, garaż, auto. W testamencie ustnym spadkodawca jednak tych rzeczy nie wymienił.
Sąd Najwyższy skargę kasacyjną oddalił. Rozpatrując skargę sąd zauważył, że zarówno świadkowie, jak i osoby podające do protokołu ostatnią wolę zmarłego wyrażoną ustnie muszą gwarantować obiektywizm - zaznaczył sędzia Krzysztof Pietrzykowski. Wobec tego protokołu nie może spisywać obdarowany spadkobierca. Przy sporządzaniu tak szczególnego testamentu, jeżeli istnieje obawa rychłej śmierci trzeba dochować szczególnej staranności i ostrożności, bo może dochodzić tu do nadużyć.
Sygnatura akt III CSK 165/14, wyrok z 19 lutego 2015 r.