Tłem sporu, którego dotyczyły zapytania prejudycjalne Sądu Najwyższego opublikowane we wtorek (26 maja) w unijnym dzienniku urzędowym, było postępowanie w sprawie ponownego wniosku o uznanie wykonalności w Polsce wyroku sądu francuskiego zasądzającego alimenty. Sąd Najwyższy, do którego trafiła ta sprawa, musiał rozstrzygnąć, czy pozwany o alimenty, któremu nie doręczono odpisu pozwu wszczynającego postępowanie przed sądem i który nie wdał się w spór, miał możliwość wniesienia środka zaskarżenia od wydanego przez ten sąd wyroku.
Ponieważ sprawa dotyczyła wykładni przepisów unijnych rozporządzeń: nr 44/2001 w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych (tzw. rozporządzenia "Bruksela I") oraz nr 1393/2007 dotyczącego doręczenia w państwach członkowskich dokumentów sądowych i pozasądowych w sprawach cywilnych i handlowych (tzw. rozporządzenia w sprawie doręczania dokumentów) SN wystosował do ETS dwa pytania prejudycjalne.
Pierwsze pytanie dotyczyło wykładni art. 34 ust. 2 rozporządzenia "Bruksela I", która pozwoliłaby mu ocenić, czy określona w nim możliwość złożenia środka zaskarżenia obejmuje zarówno sytuację, w której środek taki może być złożony w terminie przewidzianym w prawie krajowym, jak też sytuację, w której termin ten już upłynął, jednak jest możliwe złożenie wniosku o zwolnienie od skutków jego upływu, a następnie – po jego uwzględnieniu – złożenie właściwego środka zaskarżenia.
SN zapytał również ETS, czy art. 19 ust. 4 rozporządzenia w sprawie doręczania dokumentów należy interpretować w ten sposób, że wyłącza zastosowanie przepisów prawa krajowego, dotyczących możliwości zwolnienia od skutków upływu terminu do wniesienia odwołania, czy też w ten sposób, że pozwany ma wybór albo skorzystać z wniosku przewidzianego w tym przepisie, albo z właściwej instytucji przewidzianej w prawie krajowym.
ETS nadał sprawie sygnaturę C-70/15 i postanowił o opublikowaniu wniosku prejudycjalnego w unijnym dzienniku urzędowym. Rozstrzygnięcie powinno nastąpić w ciągu maksymalnie 15 miesięcy, tyle bowiem trwa średnia oczekiwania na wyrok ETS dotyczący odesłania prejudycjalnego.
O wykładni unijnego rozporządzenia "Bruksela I" zob. też artykuł: ETS wyjaśnił wątpliwości dotyczące rozporządzenia "Bruksela I".