Tomasz K. były wspólnik spółki O. z Warszawy domagał się unieważnienia dwóch uchwał podjętych przez walne zgromadzenie tej spółki, które zapadły w kwietniu 2011 r.
Sąd I instancji oddalił skargę, a zaskarżenie do II instancji dotyczyło tylko jednej uchwały nr. 4, dotyczącej podziału z zysku. Zdaniem skarżącego Tomasza K. naruszała ona art. 65 par.5 kodeksu spółek handlowych, gdyż pozbawiała go udziału w zysku za 2010 rok, kiedy jeszcze pracował w spółce. Odszedł z niej dopiero w grudniu 2010 r. Roszczenie dotyczyło ok. 80 tys. zł.
Zgodnie z tym przepisem wspólnik występujący uczestniczy w zysku i stracie ze spraw jeszcze nie zakończonych; nie ma on jednak wpływu na ich prowadzenie. Może jednak żądać wyjaśnień, rachunków oraz podziału zysku i straty z końcem każdego roku obrotowego (art. 65 par. 5 ksh).
Sąd Apelacyjny uchwałę unieważnił, gdyż kodeks wyraźnie mówi, że wspólnikowi należy sie udział w zysku w stosunku do spraw nie zakończonych.
Wyrok nie spodobał się pozwanej spółce O. i jej przedstawiciele wnieśli skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
SN w wyroku z 11 października oddalił skargę. W uzasadnieniu ustnym sędzia Katarzyna Tyczka-Rote wyjaśniała, że mimo ustąpienia ze stanowiska wspólnika "ma on prawo do zbierania owoców, które posadził".
- Jeżeli wspólnik rozpoczął pracę nad pewna sprawą, a zakończyła się ona po jego ustąpieniu, to powinien on z zysków skorzystać - mówiła sędzia sprawozdawca. - Podjęta przez spółkę uchwała była nie zgodna z prawem i słusznie sąd drugiej instancji ją uchylił.
Sąd dodał także, że uchwała pozostawała w sprzeczności nie z art. 65 par.5 ale z art.51 par.1 ksh, który stanowi, że "każdy wspólnik ma prawo do równego udziału w zyskach i uczestniczy w stratach w tym samym stosunku bez względu na rodzaj i wartość wkładu."
Wyrok odpowiada prawu, choć wskazana jest niewłaściwa podstawa prawna - dodał SN.
Sygnatura akt I CSK 753/12, wyrok z 11 października 2013 r.
SN: po odejściu ze spółki, wspólnik ma prawo do zysku, który wypracował
Mimo odejścia ze spółki wspólnik ma on prawo do zbierania owoców, które posadził - stwierdził Sąd Najwyższy i potwierdził słuszność unieważnienia uchwały, która go tych zysków pozbawiała.