O współpracy i koordynacji działań prokuratury i policji w ściganiu przestępstw na tle rasistowskim i popełnianych z nienawiści rozmawiał w czwartek prokurator generalny Andrzej Seremet z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem.
Seremet zapowiedział, że w każdej prokuraturze rejonowej będzie co najmniej jeden prokurator dostępny przez całą dobę dla policji, w przypadku kiedy trzeba będzie oceniać zebrany materiał dowodowy. Wskazał, że prokuratorzy ci, wraz z przedstawicielami MSW i policji, przejdą jesienią tego roku specjalne szkolenia i warsztaty. Podkreślił, że zwalczanie tego rodzaju przestępczości powinno być priorytetem zarówno policji, jak i prokuratury, ponieważ jest to zjawisko zagrażające ładowi społecznemu.
Z kolei szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz wyraził nadzieję, że podjęte działania w dalszej perspektywie przyniosą oczekiwane skutki i efekty. "Wymaga to oczywiście czasu. Obaj z panem prokuratorem zdajemy sobie sprawę, że to zjawisko nie zniknie w przeciągu najbliższych paru miesięcy. Tutaj determinacja państwa jest silna, ale wymaga to wielu wysiłków i jeszcze trochę czasu” – powiedział Sienkiewicz.
Tymczasem przedstawiciele związku zawodowego prokuratorów z okręgu białostockiego przyjęli uchwałę, w której wskazują, że ma miejsce kampania medialna "przejawiająca się w naruszaniu godności prokuratorów", związana z orzeczeniami w sprawach związanych m.in. z publicznym propagowaniem faszyzmu. "Prokuratorzy w niniejszych sprawach stosowali zasady obowiązujące w polskim procesie karnym i nie ulegli zmiennym trendom politycznym" - uważa Rada Okręgowa Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP w Białymstoku.
Chodzi o decyzję jednego z prokuratorów Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie swastyki. W uzasadnieniu tego postanowienia znalazł się m.in. argument, że swastyka niekoniecznie musi być kojarzona z faszyzmem, bo "w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności". Po nagłośnieniu sprawy przez media białostocka prokuratura okręgowa decyzję o odmowie wszczęcia uznała za błędną, a tezę, że swastyka niekoniecznie musi być kojarzona z ustrojem faszystowskim za "zdecydowanie nieprawdziwą" w polskich realiach historycznych i społecznych.
W Białymstoku od jakiegoś czasu dochodzi do różnych wydarzeń o charakterze rasistowskim. Kilka tygodni temu nieustaleni sprawcy podpalili mieszkanie, do którego do swojej polskiej rodziny przyjechał Hindus. Wcześniej miały miejsce podpalenia mieszkań rodzin czeczeńskich czy rodziny polsko-pakistańskiej. Była też próba podpalenia Domu Kultury Muzułmańskiej; w mieście malowane są swastyki. Różne środowiska zarzucają organom ścigania brak efektów w ustalaniu sprawców tych zdarzeń.
Z kolei Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód umorzyła śledztwo w sprawie obraźliwych wpisów w internecie na temat pewnego przedsiębiorcy, którego nazwano m.in. "żydowskie ścierwo", "gruby Żyd". Powołując się na opinię biegłego językoznawcy prokuratura uznała, że nie doszło do przestępstwa znieważenia człowieka i umorzyła postępowanie, a biegła - jak podała gazeta - miała uznać te określenia za "stereotypowe", "ironiczne" i "satyryczne". Prokuratura Okręgowa w Kielcach uznała, że decyzja o umorzeniu śledztwa była nietrafna i nakazała dalsze prowadzenie tej sprawy.
Szef Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich Piotr Kadlcik w związku z ostatnimi decyzjami prokuratur z Kielc i Białegostoku wyraził głębokie zaniepokojenie i skierował list do MSW i prokuratury. "Decyzje wspomnianych organów ścigania wpisują się w smutny i niepokojący ciąg umorzeń, zaniechań czy odmów wszczęcia postępowań związanych z przestępstwami o charakterze antyżydowskim czy rasistowskim" - oświadczył Kadlcik, informując o liście, jaki w tej sprawie skierował do prokuratora generalnego i szefa MSW.
W zeszłym roku do sądów w sprawach o przestępstwa na tle rasowym trafiły akty oskarżenia przeciwko 139 osobom. Wyroki skazujące zapadły wobec 59 osób.