W czasie ostatniego posiedzenia Senatu, prok. Andrzej Seremet przedstawiał obecną sytuację w prokuraturze. Senatorowie, będący jednocześnie adwokatami Aleksaneder Pociej i prof. Henryk Cioch dopytywali prokuratora generalnego o pociąganie do odpowiedzialności prokuratorów za błędy popełniane w śledztwach. Sugerowali wręcz, że prokuratorzy mają ogromne przywileje, lecz nie idzie za tym żadna odpowiedzialność.
Senator Bogdan Paszkowski podał przykład prokuratora, który otrzymał skazujący wyrok sądowy i w ciągu 8 lat nie wykonywania służby pobierał pełne wynagrodzenie, następnie pomniejszone o 50 proc. Senator Paszkowski podkreślał, że przywileje prokuratorów są znaczne, np. prokuratorzy prokuratur apelacyjnych przechodzą w stan spoczynku w wieku 40 kliku lat i pobierają trzy razy większe uposażenie niż tytularny profesor.
Senator Marek Borowski stwierdził, ze działalność prokuratorów była wielokrotnie kompromitowana przez sąd i żadnych wniosków z tego faktu nie wyciągnięto. Postępowania przedłużają się ponad miarę. Ponadto zarzuca się tej instytucji wyraźną tendencyjność – powiedział senator Borowski. – I mimo oddzielenia prokuratury od ministra sprawiedliwości, nadaniu niezależności nadal widoczne jest jej upolitycznienie.
Andrzej Seremet odpowiadał na te zarzuty potwierdzeniem, iż istotnie postępowania dyscyplinarne się przedłużają, a niekiedy nie dochodzi do wydania merytorycznego orzeczenia z powodu przedawnienia. Odpowiedzią na te mankamenty jest przygotowany przez niego projekt ustawy reformujacy sądy dyscyplinarne. Natomiast wydajność pracy prokuratury – jego zdaniem wzrasta, przynajmniej w okręgu warszawskim w 2010 i 2011 r. Prok. Seremet przyznał, że wraz z likwidacją prawie 140 sądów rejonowych w lipcu tego roku, 10 d0 12 jednostek prokuratury trzeba będzie przenieść do większych miast.