W obowiązującym kodeksie postępowania karnego zasadę legalizmu precyzuje art. 10 § 1 i 2, będący kwintesencją doświadczeń legislacyjnych co do regulacji tego zagadnienia w polskim porządku karnym na przestrzeni ostatniego stulecia (począwszy od 1928 r.) oraz sumą poglądów i doświadczeń nauki procesu karnego. Zgodnie z art. 10 § 1 k.p.k., organ powołany do ścigania przestępstw jest obowiązany do wszczęcia i przeprowadzenia postępowania przygotowawczego, a oskarżyciel publiczny - także do wniesienia i popierania oskarżenia o czyn ścigany z urzędu. Jak łatwo zauważyć, obowiązek ścigania został tu sformułowany w formie kategorycznego nakazu (normatywnej powinności) podjęcia przez organy procesowe określonego działania, polegającego na wdrożeniu ścigania karnego przez wszczęcie i przeprowadzenie postępowania przygotowawczego, gdy z posiadanych przez nie informacji wynika, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa (art. 10 § 1 w zw. z art. 303 k.p.k.). Oznacza to, że stwierdzenie przez właściwe organy procesowe prawnej dopuszczalności i faktycznej zasadności ścigania obliguje je do wszczęcia i przeprowadzenia postępowania karnego o każde przestępstwo podlegające rozpoznaniu w trybie publicznoskargowym.
Ściganie przestępstw według zasady legalizmu czy oportunizmu?
Spośród dwóch koncepcji ścigania przestępstw, opartej na zasadzie legalizmu lub oportunizmu, polskie prawo karne procesowe przyjmuje model ścigania wyrażony przez zasadę legalizmu. Legalizm ścigania oznacza nałożony na organ procesowy obowiązek wszczęcia i przeprowadzenia postępowania karnego w razie podejrzenia popełnienia przestępstwa, podczas gdy oportunizm ścigania akceptuje prawo (uprawnienie) organów do swobodnego decydowania w kwestii wszczęcia i kontynuowania procesu karnego. Spór pomiędzy tymi dwoma koncepcjami komentuje na łamach październikowego numeru "Państwa i Prawa" dr Stanisław Cora z Uniwersytetu Gdańskiego.