Mariusz Z. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze: 2 tys. zł grzywny oraz prace społeczne. Sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku i wymierzył oskarżonemu karę trzech miesięcy więzienia bez zawieszenia. Mężczyzna ma także zapłacić 1000 zł nawiązki na rzecz policjanta, w stosunku do którego używał obelżywych słów i obraźliwych gestów.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Krysztofiuk wskazywał, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Podkreślił, że oskarżony swoim zachowanie naruszył godność funkcjonariusza policji. "W żadnej sytuacji nie można się godzić na tego typu zachowania. Muszą być one napiętnowane, a kara musi być znacząca" - powiedział Krysztofiuk.
Uzasadniając wyrok, sędzia zaznaczył, że w tym przypadku nie zaistniały szczególne okoliczności pozwalające na wymierzenie kary grzywny czy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych.
Przypomniał, że tego typu zachowania mają miejsce podczas obchodów Święta Niepodległości od kilku lat. "Być może w przyszłym roku ktoś inny przypomni sobie to orzeczenie, co powstrzyma go od podobnych zachowań" - powiedział sędzia.
Sąd, podkreślając istotny interes społeczny, wyraził zgodę na ujawnienie wizerunku mężczyzny. Nie wiadomo, czy 28-latek zaskarży wyrok. W sądzie nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
W środę przed warszawskim sądem rejonowym mają zapaść wyroki w stosunku do czterech innych osób zatrzymanych 11 listopada.
We wtorek skazane zostały dwie osoby - jedną ukarano grzywną, drugą - ograniczeniem wolności. Pierwszej zarzucono naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz jego znieważenie; drugiej postawiono zarzut znieważenia funkcjonariusza.
W obu przypadkach orzeczono nawiązki na rzecz pokrzywdzonych. Wobec pierwszej ze skazanych osób sąd wymierzył karę 1,5 tys. zł grzywny oraz 400 zł nawiązki, 430 zł kosztów sądowych, drugiej wymierzono karę półrocznego ograniczenia wolności w postaci prac na cel społeczny (w wymiarze 20 godzin miesięcznie), musi też zapłacić 200 zł nawiązki i 600 zł kosztów sądowych).
Podczas zorganizowanego w poniedziałek w Warszawie przez środowiska narodowe „Marszu Niepodległości” doszło do burd m.in. w pobliżu budynku ambasady rosyjskiej. Do zamieszek doszło też przed squatami przy ul. ks. Skorupki i ul. Wilczej oraz na pl. Zbawiciela, gdzie podpalono instalację "Tęcza", która została naprawiona zaledwie kilka dni wcześniej.
Jak dotąd zatrzymano 72 osoby w związku z napaścią na funkcjonariuszy, chuligaństwem i niszczeniem mienia. Wśród zatrzymanych jest jedna osoba podejrzewana o podpalenie "Tęczy" oraz trzy, które mogły mieć związek z podpaleniem kabiny wartowniczej przy ambasadzie, próbami wejścia na jej ogrodzenie oraz obrzucania terenu ambasady racami.