Rozpoznanie wszystkich protestów wyborczych było konieczne, aby Sąd Najwyższy mógł rozstrzygnąć na posiedzeniu o ważności wyborów prezydenckich. Nastąpi to 3 sierpnia. Tego samego dnia zaplanowano także posiedzenie ws. rozstrzygnięcia ważności wyborów uzupełniających do Senatu.
Według informacji na stronie internetowej Sądu Najwyższego, łącznie do SN wpłynęło 378 protestów. W 233 przypadkach wyrażono opinię, że zarzuty nie są zasadne, a 131 protestów Sąd pozostawił bez dalszego biegu ze względu m.in. na wniesienie ich przez osoby do tego nieuprawnione. Wśród przypadków pozostawionych bez dalszego biegu znalazło się 46 protestów, które wysłano przed ustawowym terminem lub po nim.
Najwięcej protestów (210) zostało wysłanych w ramach akcji Protest Wyborczy. Inicjatorzy tej akcji, niezadowoleni z organizacji wyborów prezydenckich mimo powodzi, nawoływali w internecie do składania protestów wyborczych. Ich zdaniem, został naruszony przepis konstytucji mówiący o równości wyborów. Osoby, które namawiały do składania takich protestów uważały, że mieszkańcy zalanych trenów mieli utrudnioną możliwość fizycznego uczestnictwa w samych wyborach oraz, że nie mieli możliwości uczestnictwa w kampanii wyborczej.
Zgodnie z art. 76 ustawy o wyborze prezydenta Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz po rozpoznaniu protestów rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej.
Rozstrzygnięcie o ważności wyboru prezydenta Sąd Najwyższy podejmuje w formie uchwały nie później niż w 30. dniu po podaniu wyników wyborów do wiadomości publicznej przez Państwową Komisję Wyborczą na posiedzeniu z udziałem prokuratora generalnego i przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.
Uchwałę Sądu Najwyższego przedstawia się niezwłocznie marszałkowi Sejmu, a także przesyła Państwowej Komisji Wyborczej oraz ogłasza w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.
W przypadku podjęcia przez sąd decyzji unieważniającej wybory prezydenckie przeprowadza się nowe głosowanie w ciągu 2,5 miesiąca.
PKW podała oficjalne wyniki II tury wyborów prezydenckich 5 lipca.
Według informacji na stronie internetowej Sądu Najwyższego, łącznie do SN wpłynęło 378 protestów. W 233 przypadkach wyrażono opinię, że zarzuty nie są zasadne, a 131 protestów Sąd pozostawił bez dalszego biegu ze względu m.in. na wniesienie ich przez osoby do tego nieuprawnione. Wśród przypadków pozostawionych bez dalszego biegu znalazło się 46 protestów, które wysłano przed ustawowym terminem lub po nim.
Najwięcej protestów (210) zostało wysłanych w ramach akcji Protest Wyborczy. Inicjatorzy tej akcji, niezadowoleni z organizacji wyborów prezydenckich mimo powodzi, nawoływali w internecie do składania protestów wyborczych. Ich zdaniem, został naruszony przepis konstytucji mówiący o równości wyborów. Osoby, które namawiały do składania takich protestów uważały, że mieszkańcy zalanych trenów mieli utrudnioną możliwość fizycznego uczestnictwa w samych wyborach oraz, że nie mieli możliwości uczestnictwa w kampanii wyborczej.
Zgodnie z art. 76 ustawy o wyborze prezydenta Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz po rozpoznaniu protestów rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej.
Rozstrzygnięcie o ważności wyboru prezydenta Sąd Najwyższy podejmuje w formie uchwały nie później niż w 30. dniu po podaniu wyników wyborów do wiadomości publicznej przez Państwową Komisję Wyborczą na posiedzeniu z udziałem prokuratora generalnego i przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.
Uchwałę Sądu Najwyższego przedstawia się niezwłocznie marszałkowi Sejmu, a także przesyła Państwowej Komisji Wyborczej oraz ogłasza w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.
W przypadku podjęcia przez sąd decyzji unieważniającej wybory prezydenckie przeprowadza się nowe głosowanie w ciągu 2,5 miesiąca.
PKW podała oficjalne wyniki II tury wyborów prezydenckich 5 lipca.
PAP