Sylwester S. wystąpił do sądu przeciwko Instytutowi Neurologii (szpital) o ochronę dóbr osobistych. Szpital ten pozbawił Sylwestra S. wolności dwukrotnie, a także zastosował wobec niego środki przymusu bezpośredniego, takie jak przywiązanie do łóżka. Przy tym szpital nie zawiadomił i nie uzyskał zgody sądu opiekuńczego. Żądał w związku z tym przeprosin na łamach prasy oraz 17 tys. zł zadośćuczynienia za bezpodstawną hospitalizację i 20 tys. zł za nie zawiadomienia o zatrzymaniu sądu opiekuńczego.
Warto też zaznaczyć, że sprawę cywilną poprzedziła sprawa karna wobec sanitariuszy, którzy użyli siły wobec powoda. Sąd karny jednak uniewinnił dwóch mężczyzn, gdyż stwierdził, ze działali pod wpływem błędu.
Pierwszy raz Sylwester S. został pozbawiony wolności przez szpital w okresie od 23 września do 9 października 2005 i drugi raz od 11 do 25 października 2005. Pacjenta przywiozła do szpitala policja, gdyż stanowił zagrożenie dla siebie i innych. W czasie pobytu w placówce skarżącemu podawano przymusowo środki psychotropowe.
Powód samowolnie opuścił szpital 9 października br, wypis ze szpitala dostał dzień później. Po dwóch dniach przyszedł do szpitala, by odwiedzić tam swoją znajomą. Na żądanie sanitariuszy nie chciał opuścić szpitala, a sanitariusze byli przekonani, że skarżący nadal jest jego pacjentem. Znów siłą przywiązali powoda do łóżka i nie pozwolili mu wrócić do domu.
Interesujące, że w czasie pobytu zmieniono choremu diagnozę. Przyjmowano powoda, jako osobę z zaburzeniami psychicznymi, a pozostawał w szpitalu jako osoba chora psychiczna.
Odróżnienie jest o tyle istotne, że osoba z zaburzeniami przyjmowana jest do szpitala psychiatrycznego za pisemną zgodą pacjenta na podstawie ważnego skierowania do szpitala (art. 22). Tymczasem osoba chora psychicznie może być przyjęta do szpitala psychiatrycznego bez jej zgody tylko wtedy, gdy jej dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób. Kierownik szpitala musi zawiadomić o tym sąd opiekuńczy w ciągu 72 godzin od chwili przyjęcia. A w tym przypadku pacjent sam zawiadomił sąd o zatrzymaniu.
Sąd Okręgowy powództwo oddalił. Stwierdził, że szpital nie działał bezprawnie. Zatrzymanie wiązało się ze stanem pacjenta, który w ocenie sądu - zagrażał otoczeniu.
Od tego wyroku powód złożył apelację. Zarzucił sądowi I instancji niedokładne rozpoznanie sprawy i dołączył o akt kopie dwóch postanowień sądu opiekuńczego, w których stwierdza się, że nie zostały spełnione przesłanki wymienione w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego.
Sąd Apelacyjny w Warszawie 17 października 2013 r. uchylił wyrok Sądu Okręgowego przyznając rację powodowi, że nie wyjaśniono i nie oceniono okoliczności drugiego przymusowego zatrzymania w szpitalu.  Sąd I instancji nie wyjaśnił, czy wiedział o korzystnych dla powoda rozstrzygnięciach sądu opiekuńczego. Czy istotnie nie doszło do naruszenia prawa. W pozwach o ochronę dóbr osobistych ważne jest ustalenie, czy działanie było bezprawne, czy mieściło się w granicach działań dozwolonych.
Sygnatura akt I ACa 703/13, wyrok z 17 października 2013 r.