W związku ze zbliżającymi się wyborami uzupełniającymi do rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej pozwana sporządziła pismo, które doręczyła spółdzielni z prośbą o odczytanie na walnym zgromadzeniu. W piśmie tym zaapelowała do członków spółdzielni o pominięcie kandydatury powoda i wybranie właściwej osoby, która w sposób rozsądny i spokojny będzie współpracowała dla dobra mieszkańców domu.
W treści pisma pozwana zarzuciła powodowi m.in. błędne zarządzanie i "elementarną nieznajomość" prawa spółdzielczego. Przed sądem powód domagał się m.in. przeprosin w wysokonakładowej gazecie codziennej. Sąd okręgowy oddalił jednak powództwo, a Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację powoda.
SA: dobra osobiste naruszone, ale ochrona nieuzasadniona
Sąd Apelacyjny zgodził się z sądem okręgowym, że określenia użyte w liście pozwanej kierowanym do członków spółdzielni, którzy mieli dokonać wyboru władz, naruszają dobra osobiste powoda, jednak nie w stopniu takim, by uzasadniało to udzielenie mu ochrony w żądany sposób. Powód uznał słowa pozwanej za obraźliwe i naruszające jego honor i cześć. Sąd okręgowy wskazał natomiast na naruszenie dobrego imienia. Naruszenie to miało jednak miejsce w wąskim gronie członków spółdzielni i list został napisany oraz skierowany do odbiorców jako krytyka zachowania powoda na gruncie organu osoby prawnej, którą reprezentuje. Taka krytyka jest dozwolona. Osoba pełniąca funkcję członka organu i w związku z tym reprezentująca na zewnątrz inny podmiot (tu spółdzielnię) musi liczyć się z tym, że jej działanie może być negatywnie odbierane i musi godzić się na ocenę swoich zachowań.
LEX Navigator Postępowanie Cywilne Artykuł pochodzi z programu LEX Navigator Postępowanie Cywilne Już dziś wypróbuj funkcjonalności programu. Analizy, komentarze, akty prawne z interpretacjami |
Granice dozwolonej krytyki
Bezprawność wyłącza dozwolona krytyka - mieszcząca się w granicach wyznaczonych przede wszystkim przez zasady współżycia społecznego oraz społeczny cel krytyki. Granice te nie są jasno określone, gdyż warunkują je również takie czynniki jak rodzaj krytyki, warunki, w których się odbywa, wartość celu, dla którego się ją podejmuje, a także zwyczaje środowiska. Granice dozwolonej krytyki nie powinny być jednak nazbyt elastyczne. Krytyka jest dozwolona, gdy zostaje podjęta w interesie społecznym, ogólnym, jest rzeczowa i rzetelna. Nie ma takiego charakteru krytyka w celu dokuczenia innej osobie czy jej szykanowania.
Przeciętna reakcja człowieka
Ponadto przy ocenie, czy nastąpiło naruszenie wskazanych przez powoda dóbr osobistych, należało uwzględnić nie tylko sferę indywidualnych przeżyć poszkodowanego, ale wziąć także pod uwagę przeciętną reakcję człowieka. Opierając się na obiektywnych kryteriach, sąd musi ustalić, czy wskutek działania sprawcy została naruszona sfera uczuciowa danej osoby związana z jej określonym dobrem osobistym. Nie należy przy tym uprzywilejować osób, które charakteryzuje nadmierna wrażliwość.
Prawo do wyrażenia dezaprobaty
Pozwana jako osoba, wobec której działalność powoda odnosiła bezpośrednie skutki (choćby w zawisłych procesach sądowych), miała prawo do wyrażenia dezaprobaty w odniesieniu do zachowań powoda. Pozwana wyjaśniła także, że nie miała zamiaru obrażenia powoda, nie krytykowała jego życia osobistego, a jej celem było takie działanie, by powoda nie wybrano ponownie do władz spółdzielni. Określenia użyte w liście mają charakter ocenny i również według Sądu Apelacyjnego stanowiły dozwoloną krytykę. Tym samym pozwana wykazała, że jej działanie nie było bezprawne i przede wszystkim to ta okoliczność powoduje, że powodowi nie przysługuje prawo do ochrony.
Niewielki krąg odbiorców listu
Krąg osób, które miały do czynienia z pismem pozwanej, był ograniczony do członków biorących udział w walnym zgromadzeniu. W przedmiotowej sprawie powód nie wykazał, by list został upubliczniony w szerszym zakresie. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie sposób zatem uznać, by żądany przez powoda sposób jego przeproszenia był adekwatny do zachowania pozwanej. Jeżeli bowiem nawet uznać, że do naruszenia dóbr osobistych powoda doszło, to dostęp do listu miał niewielki krąg osób, tym samym opublikowanie przeproszenia na łamach gazety o zasięgu krajowym nie ma dostatecznego uzasadnienia.
Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 14 lipca 2016 r., sygn. akt I ACa 1396/15.