Rzecznik dyscyplinarny Krajowej Izby Radców Prawnych zarzucił Pawłowi Z., radcy prawnemu obsługującemu dwie spółki budowlane, działanie na szkodę klienta. Podpisał on umowę z poszkodowanymi klientami zawierającą honorarium za sukces – tzw. success fee, a następnie jako wspólnik spółki obwiniony brał udział w sporządzeniu aktu dobrowolnego poddania się egzekucji przez tych klientów. Jak twierdził rzecznik dyscyplinarny – radca wykorzystał przy tym nieznajomość języka polskiego i prawa przez swoich zagranicznych klientów.
W toku postępowania okazało się, że klienci nie wyrazili zgodny na dobrowolne poddanie się egzekucji. Poprzez czynności radcy prawnego Pawła Z., spółki straciły spory kapitał i działania obwinionego istotnie wpłynęły na realizację projektów inwestycyjnych.
Pozbawienie prawa wykonywania zawodu
Okręgowy Sąd Dyscyplinarny uznał 23 grudnia 2019 r. winę Pawła Z. i za naruszenie zasad etyki radcy prawnego wymierzył mu karę pozbawienia prawa wykonywania zawodu.
Obwiniony odwołał się do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Krajowej Izby Radców Prawnych. Sąd II instancji utrzymał w mocy karę, tyle że dodał, iż zakaz dotyczy zawodu radcy prawnego.
Obrońca Pawła Z. złożył kasację do Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Zarzucił wyrokowi WSD m.in.:
- Rażące naruszenie procedury karnej poprzez wyrażenie negatywnego poglądu przez sąd jeszcze przed wydaniem wyroku, gdyż sędziowie zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez obwinionego.
- Sędziowie sądu I instancji nie wyłączyli się od orzekania.
- Odmowę przyznania obrońcy przed WSD.
- Rozpoznanie sprawy pod nieobecność oskarżonego.
Obrońca obwinionego, występując przed Sądem Najwyższym przekonywał, że sąd zachował się gorzej od prokuratora. Sąd był nieobiektywny i w zasadzie zastępował rzecznika dyscyplinarnego.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego radca prawny Alicja Kujawa wnosiła o oddalenie kasacji jako niezasadnej. - W sprawach dyscyplinarnych obiektywizm sądu nie ma zastosowania, bo członkowie składu orzekającego dbają o wizerunek zawodu radcy prawnego i mają obowiązek zawiadomić organy ścigania w określonych sytuacjach – podkreśliła mec. Kujawa. – Zakres czynu i zawinienie radcy są bardzo wysokie, a nie było okoliczności łagodzących: będąc pełnomocnikiem klienta działał na jego szkodę i to w dużym rozmiarze – dodała.
Zdaniem pełnomocnika poszkodowanych nie naruszono w II instancji prawa do obrony obwinionego, gdyż składał on obszerne pisma procesowe, a nieobecność na drugiej rozprawie przez WSD była obliczona na przedawnienie.
SN uchyla wyrok WSD
Izba Odpowiedzialności Zawodowej 22 lutego br. uchyliła wyrok, który zapadł w II instancji, gdyż słuszny okazał się zarzut pozbawienia prawa do obrony obwinionego.
Sędzia przewodnicząca Barbara Skoczkowska zwróciła uwagę na fakt, iż Paweł Z. prosił sąd II instancji o odroczenie rozprawy, przedstawiając zaświadczenie lekarskie, które nie pochodziło od lekarza biegłego sądowego. Jednak był to okres pandemii, gdzie czasowo przestał obowiązywać nakaz stwierdzenia choroby przez biegłego, a więc takie zwolnienie należało honorować.
- Obwiniony został pozbawiony prawa do obrony. A brak obrońcy w sprawie, w której chodzi o pozbawienie zawodu jest poważnym zarzutem. Nie ma dowodów, że obwiniony chciał utrudniać postępowanie – zaznaczyła sędzia Skoczkowska. – Ponadto sprawa musi wrócić do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego, gdyż należy wyjaśnić daty popełnienia czynu przez obwinionego. nie zgadzają się daty, nie wiadomo, czy sprawa zakończyła się w 2015 roku., a rozpoczęła w 2011 r. Te daty mają wpływ na okres przedawnienia.
Wyrok Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 22 lutego 2024 r. , sygnatura akt II ZK 17/22.
Cena promocyjna: 123.36 zł
|Cena regularna: 169 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 123.36 zł