Obywatel Danii złożył do polskiego sądu wniosek o wydanie przez jego byłą partnerkę, obywatelkę Polski, ich syna, mającego podwójne obywatelstwo, w celu spowodowania powrotu dziecka do miejsca jego stałego pobytu w Danii. Jako podstawę prawną żądania wnioskodawca wskazał przepisy Konwencji dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, sporządzonej w Hadze w dniu 25 października 1980 r. ( Dz. U. z 1995 r. Nr 108, poz. 528 i 529). Uczestniczka (matka dziecka) i Prokurator domagali się oddalenia wniosku.
Artykuł pochodzi z LEX Navigator Postępowanie Cywilne>>>
Ustalenia faktyczne
Małoletni syn stron pochodził z ich nieformalnego związku. Urodził się w Danii. Rodzice dziecka podpisali oświadczenie o przyjęciu opieki i odpowiedzialności za dziecko, oznaczające wykonywanie wspólnej władzy rodzicielskiej. Mieszkali razem w Danii. Oboje pracowali zarobkowo. Po pewnym czasie między partnerami zaczęło dochodzić do konfliktów. Po ich rozstaniu syn mieszkał z matką, zaś ojciec przeprowadził się do innej miejscowości. Wnioskodawca miał jednak stały kontakt z dzieckiem, które często nocowało u niego. Alimentował je. Ponosił również opłaty za mieszkanie byłej partnerki.
Wyjazd do Polski
Po pewnym czasie matka dziecka wystąpiła do polskiego Urzędu Stanu Cywilnego o wpisanie do księgi urodzeń aktu urodzenia syna. Złożyła przy tym oświadczenie, że ojcem dziecka jest obcokrajowiec, z którym obecnie nie ma kontaktu i nie zna jego miejsca pobytu. Miesiąc później wyjechała z synem do Polski. Dopiero po przyjeździe do Polski powiadomiła ojca dziecka o tym, gdzie przebywają, anulowała rejestrację dziecka w duńskim przedszkolu oraz poinformowała swojego pracodawcę o zakończeniu współpracy.
Osiedlenie w Polsce
Obecnie dziecko mieszka w Polsce z matką i babką. Uczęszcza tu do przedszkola. Uczestniczka podjęła zaś pracę jako nauczyciel.
Starania ojca
Dwa dni po wywiezieniu syna z Polski, jego ojciec wystąpił z wnioskiem o wydanie dziecka w trybie Konwencji Haskiej. Złożył zawiadomienie na Policji o porwaniu jego syna (po pewnym czasie jednak wycofał to zgłoszenie, licząc na powrót byłej partnerki z dzieckiem). Wystąpił także do duńskiego sądu o uregulowanie kwestii władzy rodzicielskiej nad dzieckiem. Od czasu wyjazdu syna z Danii ojciec widział go jedynie trzykrotnie.
Rozstrzygnięcie sądu I instancji
Sąd pierwszej instancji oddalił wniosek ojca o wydanie dziecka. Uznał, iż wydanie dziecka sprzeciwiłoby się dobru małoletniego. Ustalił, że syn stron traktuje matkę jako pierwszoplanowego opiekuna, ma z nią silną więź. Rozstanie dziecka z matką może mieć negatywne skutki dla niego. Sąd przyjął, że skoro uczestniczka nie zamierza powrócić do Danii, to rozdzielenie jej z dzieckiem naraziłoby je na poważne ryzyko wystąpienia szkody psychicznej. Odmowa powrotu matki dziecka do Danii nie świadczy zaś o jej egoizmie, skoro rozstała się z partnerem i nie ma tam innych osób bliskich.
Apelacja ojca
Wnioskodawca zaskarżył postanowienie sądu pierwszej instancji.
Orzeczenie II instancji
Sąd drugiej instancji uznał apelację za uzasadnioną i zmienił zaskarżone postanowienie w ten sposób, że nakazał uczestniczce, aby wydała wnioskodawcy syna stron w terminie do dnia 15 kwietnia 2015 roku.
Cel konwencji
Postępowanie inicjowane na podstawie przepisów Konwencji Haskiej ma przeciwdziałać negatywnym skutkom międzynarodowych uprowadzeń. Konwencja jest bowiem ukierunkowana na spowodowanie jak najszybszego powrotu dziecka uprowadzonego bezprawnie za granicę do miejsca jego stałego pobytu. Orzeczenie dotyczące zwrotu dziecka nie narusza istoty prawa do opieki, które podlega uregulowaniu w innym postępowaniu.
Zasada i wyjątki
W trybie przepisów Konwencji Haskiej (art. 12 ust 1) wydanie uprowadzonego dziecka co do zasady jest obowiązkowe. Konwencja przewiduje jednak wyjątki, uznając, że istnieją sytuacje, kiedy wydanie uprowadzonego dziecka nie służy jego dobru. Jednym z nich jest sprzeczność wydania z dobrem dziecka. Odmowa wydania dziecka jest zasadna, jeżeli osoba sprzeciwiająca się wydaniu wykaże, iż istnieje poważne ryzyko, że powrót dziecka naraziłby je na szkodę fizyczną lub psychiczną albo w jakiekolwiek inny sposób postawiłby je w sytuacji nie do zniesienia.
Zakaz wykładni rozszerzającej
Odmowa nakazania wydania uprowadzonego dziecka może nastąpić jedynie w ściśle określonych wyjątkowych przypadkach, które nie podlegają wykładni rozszerzającej. Sąd odwoławczy uznał, iż sąd pierwszej instancji błędnie założył, że relacje w rodzinie uprowadzonego dziecka wskazywały na istnienie poważnego ryzyka wystąpienia u niego szkody psychicznej lub powstania sytuacji nie do zniesienia, gdyby chłopiec miał powrócić do Danii.
Grzegorz Jędrejek
Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Opieka i kuratela. Komentarz do art. 145-184>>>
Ryzyko szkody psychicznej
Wyjazd do innego kraju dla każdego dziecka niesie za sobą ryzyko powstania szkody psychicznej. Taki jest nieunikniony koszt przywrócenia stanu naruszonego bezprawnym uprowadzeniem. Odpowiada za to moralnie ten rodzic, który wywiózł dziecko.
Brak szkody dla dziecka
Sąd drugiej instancji zwrócił uwagę, że dziecko stron jest związane z obojgiem rodziców. Ze strony ojca nie grozi mu szkoda. Małoletni przez pierwsze lata swojego życia mieszkał w Danii, gdzie dobrze się czuł. Ponadto sąd odwoławczy zwrócił uwagę, że w toku postępowania wnioskodawca zadeklarował pomoc matce dziecka po ich powrocie do Danii.
"Najlepszy interes"
W sprawach dzieci sąd musi w pierwszej kolejności ustalić co jest zgodne z tzw. "najlepszym interesem" dziecka. Należy ustalać go indywidualnie w każdej sprawie. To, co jest zgodne z dobrem dziecka, zależy od szeregu okoliczności, takich jak wiek, stopień dojrzałości dziecka, obecność w jego życiu rodziców, otoczenie dziecka.
Zasadny powrót do Danii
Sąd odwoławczy uznał, iż koniecznym i odpowiadającym dobru dziecka jest spowodowanie powrotu małoletniego do Danii. Dziecko może tam powrócić samo, by móc zamieszkać z ojcem. Matka dziecka może jednak wyjechać do Danii razem z nim, szczególnie, iż wcześniej przez wiele lat tam zamieszkiwała. Ewentualny dyskomfort dla uczestniczki związany ze zmianą miejsca zamieszkania nie stanowi argumentu przemawiającego za tym, by i jej syn miał mieszkać w Polsce. Tym bardziej, że jej wyjazd był spowodowany przede wszystkim rozstaniem z ojcem dziecka i pogorszeniem się sytuacji finansowej, a nie zdarzeniami patologicznymi.
Tak orzekł Sąd Okręgowy w Ostrołęce w postanowieniu z dnia 19 lutego 2015 r., I Ca 31/15.
Czytaj: RPO: potrzebna penalizacja porwania rodzicielskiego>>>