Europejski Bank Rozbudowy i Rozwoju planuje inwestycje na terenie Europy Środkowo – Wschodniej i przekazuje kolejne pieniądze do funduszu inwestycyjnego Meridiam, gdzie jednym z największych udziałowców jest Europejski Bank Inwestycyjny. Sam fundusz może dofinansować inwestycję kwotą 150 mln euro, jednak kiedy potrzebny jest większy zastrzyk finansowy, kwotę tę może podwoić przy zaangażowaniu współudziałowców. Polska ma więc szanse na 300 mln euro, które Meridiam chce zainwestować głównie w budowę autostrady A1 na południu kraju, drogę A2 – prowadzącą na wschód od Warszawy lub budowę lotniska czy spalarni śmieci w okolicach Warszawy i Poznania. W rozmowie z Rzeczpospolitą Peter Haykowski, dyrektor w Meridiamie przekonywał o tym, jak duży potencjał rozwoju projektów realizowanych w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego istnieje w Polsce, dodając, że dobrze przeprowadzone PPP przyspiesza realizację inwestycji dla państwa, staje się ona efektywniejsza i dlatego tańsza niż przy wykorzystaniu środków własnych.
O tym, dlaczego partnerstwo publiczno prywatne na szczeblach administracji lokalnej nie jest wciąż wykorzystywane na dużą skalę opowiada dla serwisu ABC Wolters Kluwer mec. Jędrzej Kondek z Kancelarii Barylski Olszewski Brzozowski: - PPP jest rzadko stosowane z kilu względów, mających różny charakter. Jest to przede wszystkim brak świadomości zarówno istnienia takiej instytucji, jak i możliwości jej wdrożenia. W tym również tego, w jaki sposób uniknąć przy wdrażaniu PPP kolizji z przepisami dotyczącymi konkurencji, czy zamówień publicznych. Po drugie, brakuje czysto ekonomicznej świadomości kiedy inwestycja nadaje się do PPP – czyli kiedy będzie możliwe znalezienie partnera prywatnego, dla którego dana inwestycja będzie opłacalna. Trzecią barierą jest, ogólnie mówiąc, nieufność pomiędzy partnerami publicznymi , a prywatnymi, czy też niechęć samorządów do wchodzenia w przedsięwzięcia wspólne z partnerem prywatnym. Według badania kancelarii Wojciechowska & Kotarba, 22 proc. samorządowców wskazuje brak wyspecjalizowanej kadry i niezrozumiałe przepisy i procedury, jako najważniejsze utrudnienia przy korzystaniu z PPP.
- Zarówno „reguła pomocy” jak i przepisy na szczeblu unijnym, jak i krajowym mogą być pewną pułapką, jeśli się o nich zapomni i potraktuje się regulację dotyczącą PPP jako regulację wyłączną, bowiem oprócz tego należy jeszcze unikać bezprawnej pomocy publicznej, nie można również złożyć zamówienia publicznego bez odpowiedniej procedury. Przykłady kiedy te zasady były naruszane znane są nie tylko z Polski, ale z krajów, które o wiele dłużej funkcjonują w Unii Europejskiej – więc powinny mieć większe doświadczenie ze stosowaniem prawa unijnego . Kondek przyznaje, że oczywiście jest to pułapka, ponieważ kiedy chcąc stworzyć korzystną sytuacje dla partnera prywatnego zwolni się go od podatków, albo sfinansuje się w całości jego wydatki lub wręcz zacznie się go subwencjonować – tworzy się sytuację, która jest nie tylko bardzo korzystna dla inwestora, ale również absolutnie niedopuszczalna w warunkach pomocy publicznej, a w konsekwencji w ramach PPP.
Według mec. Kondka rozwiązaniem na problemy związane z wdrażaniem do szerokiego funkcjonowania modelu PPP jest doradztwo dotyczące tego jak je stosować, w jakich sytuacjach z niego korzystać , w jaki sposób przeprowadzać postępowanie, które pozwala na wyłonienie partnera prywatnego i wreszcie – jak konstruować z partnerem umowy. Trzeba pamiętać, że jest to instytucja nowa, która jeszcze nie weszła do publicznej świadomości – w szczególności urzędników samorządowych, którzy podejmują takie decyzje – oraz do normalnego stosowania. Kondek podkreśla, że o ile wielkie miasta, które dysponują dużym aparatem urzędniczym są w stanie wyszkolić urzędników, czy skorzystać z pomocy podmiotu zewnętrznego – kancelarii prawnej, doradczej, czy wreszcie podatkowej, bo z PPP związane są istotne zagadnienia podatkowe, o tyle średnie i małe samorządy nie są w stanie na to sobie pozwolić. Małej gminy, która ma kilka tysięcy mieszkańców nie stać na to, żeby odwołać się do profesjonalnego doradztwa, czy zatrudnić wyspecjalizowanego urzędnika. Dlatego też potrzebne są również instytucje, do których samorządy będą mogły zwracać się o pomoc w przygotowaniu dokumentacji czy koncepcji PPP. Takie organizacje jak Związek Miast Polskich czy Związek Gmin Polskich powinny znaleźć swoje miejsce przy rozwiązywaniu tego problemu.
O tym, dlaczego partnerstwo publiczno prywatne na szczeblach administracji lokalnej nie jest wciąż wykorzystywane na dużą skalę opowiada dla serwisu ABC Wolters Kluwer mec. Jędrzej Kondek z Kancelarii Barylski Olszewski Brzozowski: - PPP jest rzadko stosowane z kilu względów, mających różny charakter. Jest to przede wszystkim brak świadomości zarówno istnienia takiej instytucji, jak i możliwości jej wdrożenia. W tym również tego, w jaki sposób uniknąć przy wdrażaniu PPP kolizji z przepisami dotyczącymi konkurencji, czy zamówień publicznych. Po drugie, brakuje czysto ekonomicznej świadomości kiedy inwestycja nadaje się do PPP – czyli kiedy będzie możliwe znalezienie partnera prywatnego, dla którego dana inwestycja będzie opłacalna. Trzecią barierą jest, ogólnie mówiąc, nieufność pomiędzy partnerami publicznymi , a prywatnymi, czy też niechęć samorządów do wchodzenia w przedsięwzięcia wspólne z partnerem prywatnym. Według badania kancelarii Wojciechowska & Kotarba, 22 proc. samorządowców wskazuje brak wyspecjalizowanej kadry i niezrozumiałe przepisy i procedury, jako najważniejsze utrudnienia przy korzystaniu z PPP.
- Zarówno „reguła pomocy” jak i przepisy na szczeblu unijnym, jak i krajowym mogą być pewną pułapką, jeśli się o nich zapomni i potraktuje się regulację dotyczącą PPP jako regulację wyłączną, bowiem oprócz tego należy jeszcze unikać bezprawnej pomocy publicznej, nie można również złożyć zamówienia publicznego bez odpowiedniej procedury. Przykłady kiedy te zasady były naruszane znane są nie tylko z Polski, ale z krajów, które o wiele dłużej funkcjonują w Unii Europejskiej – więc powinny mieć większe doświadczenie ze stosowaniem prawa unijnego . Kondek przyznaje, że oczywiście jest to pułapka, ponieważ kiedy chcąc stworzyć korzystną sytuacje dla partnera prywatnego zwolni się go od podatków, albo sfinansuje się w całości jego wydatki lub wręcz zacznie się go subwencjonować – tworzy się sytuację, która jest nie tylko bardzo korzystna dla inwestora, ale również absolutnie niedopuszczalna w warunkach pomocy publicznej, a w konsekwencji w ramach PPP.
Według mec. Kondka rozwiązaniem na problemy związane z wdrażaniem do szerokiego funkcjonowania modelu PPP jest doradztwo dotyczące tego jak je stosować, w jakich sytuacjach z niego korzystać , w jaki sposób przeprowadzać postępowanie, które pozwala na wyłonienie partnera prywatnego i wreszcie – jak konstruować z partnerem umowy. Trzeba pamiętać, że jest to instytucja nowa, która jeszcze nie weszła do publicznej świadomości – w szczególności urzędników samorządowych, którzy podejmują takie decyzje – oraz do normalnego stosowania. Kondek podkreśla, że o ile wielkie miasta, które dysponują dużym aparatem urzędniczym są w stanie wyszkolić urzędników, czy skorzystać z pomocy podmiotu zewnętrznego – kancelarii prawnej, doradczej, czy wreszcie podatkowej, bo z PPP związane są istotne zagadnienia podatkowe, o tyle średnie i małe samorządy nie są w stanie na to sobie pozwolić. Małej gminy, która ma kilka tysięcy mieszkańców nie stać na to, żeby odwołać się do profesjonalnego doradztwa, czy zatrudnić wyspecjalizowanego urzędnika. Dlatego też potrzebne są również instytucje, do których samorządy będą mogły zwracać się o pomoc w przygotowaniu dokumentacji czy koncepcji PPP. Takie organizacje jak Związek Miast Polskich czy Związek Gmin Polskich powinny znaleźć swoje miejsce przy rozwiązywaniu tego problemu.