Prokurator Prokuratury Rejonowej Krzysztof W. został obwiniony o trzy podobne czyny, mające charakter przewinienia dyscyplinarnego w postaci zaniedbań służbowych w trakcie prowadzonych śledztw.
Pierwsza sprawa to umorzenie postępowania bez przesłuchania świadków. Następnie prok. W. oddalił ich wniosek dowodowy. Kolejność powinna być inna – najpierw oddalenie wniosku, a potem umorzenie.
Drugi zarzut dotyczył bezczynności prokuratora. Nie zawiadamiał stron, co się dzieje ze sprawą, a potem, po interwencji zainteresowanych, wydawał pisma z datą wsteczną. Krzysztof W. zamiast przesłuchać poszkodowanych, kserował zeznania pochodzące z innego śledztwa.
Trzeci czyn – postanowienie o umorzeniu postępowania nie zostało doręczone stronom. Tu też prokurator był bezczynny.
Wypadek mniejszej wagi
Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym w kwietniu 2021 r. - co do pierwszego czynu – odstąpił od wymierzenia kary, uznając, że mamy do czynienia z przypadkami mniejszej wagi. W pozostałych – uniewinnił.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego dla wrocławskiego okręgu regionalnego - prok. Krystyna Zarzecka wnosiła o wymierzenie kary nagany. Wskazała przy tym, że sąd I instancji popełnił błąd w ustaleniach faktycznych, przyjmując, że pierwszy i trzeci czyn nie naruszają rażąco prawa. – To nie są wypadki mniejszej wagi, lecz celowe działanie w celu uniknięcia odpowiedzialności za bezczynność – stwierdziła rzecznik.
Obwiniony nie stawił się na rozprawę przed Sądem Najwyższym. Jednak linię obrony przed sądem dyscyplinarnym I instancji oparł na twierdzeniu, że miał nadmiar obowiązków służbowych, nadmierną liczbę śledztw do przeprowadzenia w latach 2017-2018, spowodowaną niedoborami kadrowymi w jednostce prokuratury.
Kara upomnienia i ciężar obowiązków
Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN zmieniła wyrok sądu I instancji i orzekła karę łączną upomnienia dla Krzysztofa W. , czyli najłagodniejszą z możliwych.
- Sąd Najwyższy podzielił argumentację przedstawioną przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego. Sąd zgadza się, że zachodzi logiczna sprzeczność między ustaleniami sądu a wydanym rozstrzygnięciem. Z jednej strony sąd uznaje zachowanie obwinionego prokuratora za rażące i oczywiste naruszenie prawa oraz stopień społecznej szkodliwości, a z drugiej strony orzeka tak, jakby nic się nie stało poważnego. A było to zachowanie godzące w prawa stron w postępowaniu przygotowawczym – wyjaśniał wyrok sędzia Marek Motuk. – To jest ewidentna sprzeczność - punktował. Uznał, że nie zachodzą tu okoliczności jak wypadku mniejszej wagi. - Sąd przy Prokuratorze Generalnym nie przytoczył argumentów pozwalających stwierdzić, że tego rodzaju zachowanie powinno być puszczane w niepamięć. Jednak było to istotne przewinienie – akcentował SN.
Dla Sądu Najwyższego nie ulega wątpliwości, że prokuratorów zarzuca się obowiązkami. Ciężar tych obowiązków uniemożliwia efektywne wykonywanie pracy. Wielokrotnie prokuratorzy nie są w stanie im podołać. Dlatego dochodzi do różnego rodzaju przewinień, które nie są spowodowane ich winą. I co więcej – nie zawsze przełożonych to obchodzi. Trudno pracować kilkadziesiąt lat przy takim obciążeniu i nie popełnić błędu – uznał SN, mając na względzie wymierzenie adekwatnej kary.
Czytaj także w LEX: Odpowiedzialność służbowa prokuratorów > >
SN uznał, że ustalenia sądu co do wypadku mniejszej wagi są wadliwe.
Wyrok Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 25 września 2024 r., sygn. akt II ZOW 31/22
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.