Prof. Zbigniew Ćwiąkalski opowiada się za zmianami w postępowaniu dyscyplinarnym prokuratorów. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości nawet w najbardziej rażących przypadkach jest niesłychanie trudno uchylić immunitet i postawić prokuratora przed sądem koleżeńskim.
Trwa dyskusja na temat pracy prokuratury, a zwłaszcza skuteczności prokuratury katowickiej. - Prokuratura chce się wpisać w konwencję narzuconą przez media i chce informować dokładnie o przebiegu śledztwa w sprawie półrocznej Magdy z Sosnowca. - Lepiej żeby prokuratura mówiła mniej, a robiła swoje – uważa prof. Ćwiąkalski.
Adwokat i były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski zauważył w programie telewizyjnym „Kropka nad i”, że niebawem zostanie zaprezentowany inny model prokuratury w Kodeksie postępowania karnego. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego pod kierunkiem prof. Andrzeja Zolla przygotowała już zmiany. Zostanie więc wprowadzona zasada kontradyktoryjności do procesu karnego. Na etapie postępowania sądowego, gdyż na etapie postępowania przygotowawczego zmiany będą niewielkie.
Zgodnie z nowym projektem kpk prokurator, który przygotował akt oskarżenia będzie musiał być bardziej aktywny przed sądem, szukać dowodów i bronić swoich tez.
- Zgadzam się z tym, że zmiany, które wprowadziliśmy i których byłem inicjatorem w prokuraturze jest tylko częścią zamierzeń – akcentuje prof. Ćwiąkalski. – Jestem przeciwnikiem politycznego charakteru kontroli działań prokuratorów. Prof. Zbigniew Ćwiąkalski opowiada się za zmianami w postępowaniu dyscyplinarnym prokuratorów. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości nawet w najbardziej rażących przypadkach jest niesłychanie trudno uchylić immunitet i postawić prokuratora przed sądem koleżeńskim. Kontrola merytoryczna – tak, ale polityczna – nie – zaznaczył w TVN24 Zbigniew Ćwiąkalski.
Po drugie prokurator swoimi błędnymi decyzjami potrafi zniszczyć ludziom życie osobiste, zawodowe i rodzinne. I często nie ponosi tego konsekwencji.
Katarzyna Żaczkiewicz
Artykuł pochodzi z serwisu: www.LEX.pl