opublikował najnowszy raport dotyczący prawnych barier egzekucji umów w Polsce.
Pomimo wielu osiągnięć w dziedzinie rozwoju instytucji wspierających rozwój sektora prywatnego, w Polsce nadal pozostaje wiele do zrobienia w zakresie poprawy warunków, w których przedsiębiorcy prowadzą swoją działalność gospodarczą. W raporcie poświęcono bardzo obszerną część naszemu wymiarowi sprawiedliwości, analizując działanie sądów oraz czynniki pozwalające usprawnić ich wydajność, np. organizacja sądownictwa oraz zakres działalności, technologie i obowiązujące procedury. Eksperci Banku Światowego wskazują, że duże znaczenie dla stabilizacji obrotu gospodarczego, może mieć kwestia kierowania sądami oraz alternatywne metody rozwiązywania sporów (z ang. alternative dispute resolution określane skrótem „ARS”). Autorzy omawiają również zagadnienia egzekucji orzeczeń z uwzględnieniem zachęt dla przedsiębiorstw w Polsce do korzystania z usług komorników oraz wpływ kształtu systemu komorniczego na dochodzenie praw z umów.
Mimo powszechnie znanych problemów, z jakimi boryka się polski wymiar sprawiedliwości, porównanie Polski z innymi krajami regionu Europy Środkowej potwierdza, że polskie przedsiębiorstwa często korzystają z usług sądów. Zgodnie z badaniami, przeprowadzonymi w 2005 r. przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju i Bank Światowy, w ciągu ostatnich trzech lat około 40 proc. polskich przedsiębiorstw uczestniczyło w postępowaniu sądowym, co stanowi ok. 5 proc. więcej niż w ośmiu krajach UE i 10 proc. więcej niż w regionie Europy i Azji Środkowej. Podobnie w tym samym okresie blisko 60 proc. polskich przedsiębiorstw korzystało z drogi sądowej dochodząc zaległych należności (10 proc. więcej niż w ośmiu krajach UE i 20 proc. więcej niż w regionie Europy i Azji Środkowej).
Niewiele osób pewnie zdaje sobie z tego sprawę, ale Polska zajmuje czołowe miejsce wśród krajów europejskich pod względem wydatków na sądownictwo oraz liczby rozstrzygniętych spraw w stosunku do wydanych środków. Według tych kryteriów sądownictwo w Polsce powinno się rozwijać. Wysoki poziom wydatków i wysoki wskaźnik wydajności odzwierciedlają jednak stan, w którym mamy do czynienia z ogromem spraw drobnych, które głównie dotyczą rejestracji (ok. 30 proc.), spraw o nieściągalne długi, wytoczonych dla celów podatkowych, jak również wysokim poziomem zatrudnienia przy stosunkowo niskich kosztach. To pierwsze wynika z niewłaściwego rozdzielenia funkcji i słabego mechanizmu filtrującego, zaś drugie jest pochodną relatywnie niskich płac (większość ponoszonych przez sądy nakładów pochłaniają wynagrodzenia). W efekcie na rozwój ludzkich umiejętności i/lub innowacje i technologie zostaje bardzo mało.
Podsumowując, autorzy raportu stwierdzają, że sądownictwu bardzo wiele brakuje do zaspokojenia społecznego zapotrzebowania na świadczone przezeń usługi. Podnoszenie wydajności sądów poprzez zatrudnianie większej liczby sędziów i pracowników sądowych dobiega już granic swoich możliwości. Tego rodzaju praktyka przynosi pozytywne efekty w sytuacjach kryzysowych, ale na dłuższą metę musi być powiązana z innymi formami podnoszenia produktywności, takimi jak optymalizacja pod względem technologii, organizacji, procedur i zarządzania. Pozytywnym sygnałem jest to, że polski system sądowniczy po dekadzie zmian osiągnął pewien poziom stabilizacji, na którym wpływ spraw, choć ciągle rosnący, stał się bardziej przewidywalny i możliwy do opanowania. W związku z tym rezygnacja z reform byłaby jednoznaczna ze zmarnowaniem szansy na przyśpieszenie pracy sądów. Badanie Banku Światowego wskazuje, że reformy powinny zmierzać ku wzmocnieniu mechanizmów filtrujących i ograniczeniu wpływu spraw do sądów lub procedur ich załatwiania. Bardzo ważne jest także zwiększenie nakładów na rozwijanie ludzkich umiejętności i przyśpieszenie modernizacji technicznej. Nierównomierna praca sądów wymaga dwustopniowego podejścia do reform. Systemowym reformom strukturalnym powinny towarzyszyć reformy mające na celu ograniczenie zaległych spraw i opóźnień w najbardziej problematycznych sądach.
(Źródło BŚ/KW)