Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego zakończyła już prace nad tzw. projektem naprawczym, został przekazany ministrowi, co dalej?

Komisja - rzeczywiście - skończyła pracę nad projektem, który nazwaliśmy ustawą sanacyjną, naprawczą, bo usuwa z prawa karnego przepisy, które są niekonstytucyjne, zostały przyjęte w niekonstytucyjnej procedurze, są sprzeczne z konwencjami międzynarodowymi albo dla odmiany - są rażącym przykładem populizmu. Projekt został ukończony, przedstawiony ministrowi. I założenie było właśnie takie, że ma ona usuwać jedynie najbardziej rażące naruszenia czy błędy, które wprowadzono w ostatnich latach. Natomiast kompleksowe uregulowanie pewnych obszarów związanych, czy to z Kodeksem karnym czy Kodeksem postępowania karnego, jest przed nami. Wyznaczyliśmy sobie terminy do końca roku by przedstawić stosowne propozycje.

Czytaj: Prokurator nie sięgnie już tak łatwo po tajemnicę zawodową >>

Z czego wynika taki tryb prac?

Chodziło o usunięcie w pierwszej kolejności tego, co nie powinno już obowiązywać, zwłaszcza jeśli chodzi o Kodeks karny, bo istnieje ryzyko, że wkrótce sądy zaczną te przepisy stosować. W tej chwili nadal jeszcze nie stosują przepisów wprowadzonych np. nowelizacją z października 2023 r. ze względu na to, że surowsze prawo może być stosowane jedynie do czynów popełnionych pod jego rządami.

Do dalszych prac w komisji wyłoniono zespoły.

Mogę potwierdzić, że jest ich kilkanaście. Składają się z członków komisji i zaproszonych do współpracy ekspertów. Część już działa, część jest tworzona. Zresztą - co warto podkreślić - chcemy pracować w jak najszerszym kontakcie z praktykami, osobami, które są zainteresowane tymi sprawami. Zakładam, że nasze prace będą prowadzone w sposób transparentny, będziemy prowadzić konsultacje, przedstawiać założenia naszych propozycji. Trzeba też pamiętać, że to co powstanie, to projekty eksperckie, potem potrzebna będzie decyzja ministerstwa, decyzja polityczna co do tego, który z tych projektów będzie poddany dalszym pracom legislacyjnym.

To wracając do planu, czym Komisja będzie się zajmować?

Chcemy do końca roku przygotować określone propozycje, a tematów jest dość dużo. Mamy rozpisany szczegółowy harmonogram. Jeśli chodzi o prawo materialne, to będziemy się przyglądać przestępstwom przeciwko życiu lub zdrowiu, bo w tym zakresie dokonanych zostało wielu zmian, które są niespójne, chodzi m.in. o przewidziane sankcje. Niezwykle istotną kwestia jest dla nas kwestia wyroku łącznego, będziemy analizować czy konieczne jest dalsze zachowanie tej instytucji, czy nie dałoby się przeprowadzić kompleksowej reformy w tym zakresie. Być może nawet skutkującej likwidacją tej instytucji. Kolejnym tematem jest kwestia czynu ciągłego i ciągu przestępstw - i znowu, jest to obszar, w którym mamy problem związany z brakiem spójności. Chodzi też o to, by w części szczególnej Kodeku karnego i w prawie pozakodeksowym usunąć takie przypadki, gdy czyny o mniejszym stopniu społecznej szkodliwości zagrożone są karą surowszą niż te, które wydają się poważniejsze. Nie ma też spójności np. pomiędzy poszczególnymi rozdziałami Kodeksu karnego, a wynika to z tego, że np. coś było głośne medialnie, więc punktowo zaostrzano kary. No i kolejna kwestia - przyjrzenie się zwłaszcza karom wolnościowym i ograniczeniu wolności. To nie były kary lubiane przez ostatnią ekipę i dokonywano zmian bardzo mocno ograniczających możliwość odwoływania się do sankcji alternatywnych w stosunku do kary pozbawienia wolności .

 

Powinny być częściej stosowane?

Tak, w naszej ocenie jest duża przestrzeń żeby wykorzystywać te kary, należy się też zastanowić na ile można rozszerzyć stosowanie dozoru elektronicznego lub znaleźć inne jeszcze alternatywne środki reakcji karnej. Chodzi więc o poszukiwanie nowych kar, odpowiedzi na pytanie, czy to co jest obecnie da się jeszcze poprawić, żeby było efektywniejsze w realizacji. Generalnie - mogę powiedzieć, że System Dozoru Elektronicznego będzie przedmiotem naszej pogłębionej refleksji. Wydaje się, że polskie osiągnięcia na tym polu, w wielu aspektach, są nowotarskie w Europie, więc można sprawdzić czy jeszcze lepiej można go wykorzystać. A to lepsze wykorzystanie wiąże się zawsze z pytaniem, na ile stosowanie określonych środków reakcji penalnej zapobiega powrotowi do przestępstwa. Czyli, że mamy do czynienia z takim środkiem, który niezależnie od tego, że realizuje cele sprawiedliwości, że ludzie wiedzą, że sprawiedliwość szybko została wymierzona, pozwala na przywrócenie danego sprawcy społeczeństwu. Bo największy problem mamy z recydywą i powrotnością. Będziemy też pracować nad tym, w jakim zakresie można dokonać redukcji odpowiedzialności karnej przy przestępstwach związanych z wolnością słowa - czyli chodzi o art. 212 ale też art. 216 Kodeksu karnego. Przy czym nie chodzi jedynie o proste zabiegi dekryminalizacyjne, ale o analizę problemu związanego z odpowiedzialnością karną za słowo także w kontekście fake newsów, a w szczególności z mową nienawiści.

Na szali jest wolność słowa?

Tak, z jednej strony trzeba promować wolność słowa i wycofywać się ze środków reakcji prawno-karnej, które miałyby na celu hamowanie zwłaszcza swobody dziennikarskiej, prawa obywatelskiego do informacji. Z drugiej strony, trzeba chronić zwłaszcza obywateli - nie instytucje, nie funkcjonariuszy publicznych, nie podmioty działające w sferze publicznej - ale obywateli, przed bardzo groźnym atakiem za pomocą środków rozpowszechniania informacji - myślę tu także o mediach społecznościowych. Trzeba się zastanowić - czy biorąc pod uwagę wzmożenie wypowiedzi rasistowskich, ksenofobicznych, mamy wystarczające środki reakcji administracyjnej, cywilnej. Inną pracą, która potrwa dłużej niż rok, bo wiąże się z koniecznością przeprowadzenia dość głębokich analiz na poziomie praktyki stosowania prawa, będą kwestie środków zabezpieczających.

Chodzi m.in. o ośrodek w Gostyninie?

Tak, ale nie tylko. To nie będzie głównym tematem. Dla nas istotne jest jak te środki związane z reagowaniem na sprawców niebezpiecznych, ale też osoby z zaburzeniami, z niepełnosprawnościami intelektualnymi - działają. Bo takich przypadków jest coraz więcej. Widać, że mamy do czynienia z pewną anachronicznością systemu. Będzie też zespół, który zajmie się usunięciem niespójności systemowych pomiędzy Kodeksem karno-skarbowym, karnym i kodeksem wykroczeń.

Możemy podać przykłady?

Na przykład kwestia oszustwa, które nie wiadomo jak się ma - kolokwialnie mówiąc - do oszustwa skarbowego, są niespójności jeśli chodzi o środki stosowane, o tej same nazwie, które są w Kodeksie karnym-skarbowym i Kodeksie karnym.

A co nas czeka w zakresie prawa procesowego?

Jest w tym przypadku szereg kwestii do przemyślenia. Chcemy na nowo uregulować to, w jaki sposób czynności operacyjne, mogą przekładać się na dowody w postępowaniu karnym. Problem jest szerszy bo czynności operacyjne, to nie jest tylko domena prawa karnego jako takiego, czyli Kodeksu postępowania karnego. To jest też związane z funkcjonowaniem różnych służb. Doświadczenia z ostatnich lat pokazują, że ten system wymaga przebudowy i zwiększenia gwarancyjności, efektywności wykorzystania materiałów uzyskanych za pomocą tych czynności i ich wiarygodności. Kolejną kwestią w zakresie, której widzę ogromną potrzebę pilnych zmian, jest wykorzystanie możliwości jakie przynosi w procesie karnym konsensualizm czyli załatwianie pozasądowe konfliktu, który wynika z popełnienia przestępstwa. Mamy w tym zakresie ogromne rezerwy, nie ma na świecie takiego systemu, w którym bez tego konsensualizmu prawo karne mogłoby efektywnie funkcjonować. Oczywiście to jest też szersze pytanie, o możliwość pozasądowego kończenia spraw związanych z odpowiedzialnością karną. A w przypadku spraw drobnych, np. z wykroczeń, także z odpowiedzią na pytanie, czy i w jakim zakresie, będą mogły w nich orzekać osoby, które nie będą sądem - a więc referendarze, ale pewnie czeka nas też dyskusja co w tym zakresie zrobić z asesurą. Do tego dochodzi kwestia mediacji, porozumień zawieranych między prokuratorem a skazanym w zakresie kary. Kolejną taką instytucją w k.p.k., która wymaga przemyślenia jest też tzw. umorzenie absorpcyjne, to jest taka sytuacja kiedy w zakresie pewnych przestępstw nie prowadzi się postępowania albo nie wymierza kary uznając, że kara za inne popełnione czyny jest wystarczająca.

 

Sytuacja pokrzywdzonego?

To kolejny obszar, którym chcemy się zająć. Poza tym Polska nie implementowała tzw. unijnej dyrektywy obrończej. Całe szczęście Komisja Kodyfikacyjna, która pracowała jeszcze przed 2015 r. przygotowała stosowny projekt, ale nikt go przez ostatnie 8 lat nie wyciągnął z biurka. Więc część wykorzystaliśmy w ustawie naprawczej, ale do wielu kwestii trzeba będzie jeszcze wrócić - np. w zakresie prawa do obrony, zabezpieczenie interesów pokrzywdzonych. Musimy się też zająć środkami zapobiegawczymi - i chodzi oczywiście o areszty. Pewne zmiany są już w tym projekcie, którzy jest gotowy ale generalnie musimy zastanowić nad tym, jakie sytuacje powinny uzasadniać pozbawienie wolności osoby, której w dalszym ciągu przysługuje domniemanie niewinności. Kiedy jest rzeczywista konieczność zastosowania aresztu, i jakie inne środki zapobiegawcze pomiędzy aresztem a poręczeniem majątkowym mogłyby być stosowane. Trzeba zwłaszcza rozważyć możliwość szerszego wykorzystania w tym zakresie dozoru elektronicznego.