W 2010 r. ma ruszyć elektroniczny sąd, do którego można będzie wysyłać mailem uproszczone pozwy z wezwaniem do zapłaty w postępowaniu upominawczym - zapowiada minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Postępowanie upominawcze dotyczy przede wszystkim osób zalegających z opłatami za domowe rachunki. - Operatorzy telefoniczni czy energetyczni przywożą do sądów pozwy wyładowanymi samochodami, często po kilka tysięcy spraw - powiedział minister. Sądy rocznie załatwiają około 600 tysięcy spraw w trybie upominawczym. Byłoby dużą oszczędnością, gdyby połowę udawało się załatwić drogą elektroniczną.
Resort chce nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego, która wprowadzi odrębny, wirtualny "e-sąd upominawczy", będący oddziałem sądu rejonowego. Miałby on powstać poza Warszawą, prawdopodbnie w pobliżu jednego z centrów obsługi pocztowej, bo współpraca z pocztą będzie , jak zapowiada minister, intensywna. Ministerstwo zastrzega, że nie odchodzi od zwykłego trybu upominawczego - elektroniczny byłby tylko dodatkową możliwością. By zachęcić do korzystania z tej formy, planuje się, by koszty e- sądowe były niższe niż koszty zwykłego postępowania przed sądem.
Do e- sądu wysyłano by pozwy w trybie upominawczym przy pomocy specjalnego formularza. Koszty można byłoby opłacić także z pomocą bankowości elektronicznej, akta sprawy także byłyby w formie elektronicznej. Do pozwów nie będą musiały być dołączane pisemne dowody, a twierdzenie powoda będzie wystarczające do wydania nakazu zapłaty. Ministerstwo chce, by sprawami w trybie upominawczym zajmowali się przede wszystkim referendarze sądowi. Sędziowie lub referendarze sądowi nakaz zatwierdzaliby podpisem elektronicznym . Oszczędności wynikałyby również z tego, że nakaz zapłaty drogą elektroniczną trafiałby do kancelarii komorników właściwych dla miejsca zamieszkania dłużnika. Pozwany byłby powiadamiany o nakazie zwykłą pocztą.
(Źródło: KW/MS)