Dyrektor Radia Maryja został ukarany grzywną za wykroczenie, polegające na prowadzeniu nielegalnej zbiórki pieniędzy na finansowanie Telewizji Trwam, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych realizowanych przez Fundację Lux Veritatis. Wyrok w pierwszej instancji zapadł 11 lutego 2011 r., a 17 czerwca 2011 r. został utrzymany w mocy przez sąd drugiej instancji. We wrześniu 2011 r. Rydzyk został wezwany przez Sąd Rejonowy w Toruniu do zapłaty zasądzonej grzywny w ciągu 30 dni.
O. Rydzyk krótko po ukaraniu przez sąd pierwszej instancji mówił w Radiu Maryja: "ja nie myślę płacić żadnej kary, bo to było bezprawie". Podkreślał też, że wszystko, co posiada, jest własnością zgromadzenia redemptorystów".
Tymczasem art. 57.§ 1 Kodeksu wykroczeń stwierdza: Kto (...) nie będąc osobą najbliższą dla skazanego lub ukaranego uiszcza za niego grzywnę lub ofiarowuje mu albo osobie dla niego najbliższej pieniądze na ten cel, podlega karze aresztu albo grzywny. Natomiast paragraf 3 tego arytukułu dadaje: Zebrane ofiary lub pieniądze uzyskane za zebrane ofiary w naturze a także pieniądze wpłacone na poczet grzywny lub ofiarowane na ten cel podlegają przepadkowi.
Fundacja Wolnej Myśli poinformowała we wtorek, że złożyła do Prokuratury Okręgowej w Toruniu zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia przez Annę Sobecką (PiS), polegającego na zapłaceniu grzywny za dyrektora Radia Maryja, o. Tadeusza Rydzyka. - Czy posłowi wolno więcej? W zakresie łamania prawa wolno mu mniej, gdyż zachowaniu takiemu znacznie rzadziej można przypisać charakter znikomej szkodliwości społecznej. Stąd też wnoszę o zdecydowaną reakcję procesową oraz wystąpienie do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu. Immunitet nie może służyć do tego, aby chronić publiczne chlubienie się łamaniem prawa - napisał w uzasadnieniu zawiadomienia prezes Fundacji Mariusz Agnosiewicz.
Prezes Fundacji podkreślił, że doszło do wykroczenia - tzw. poplecznictwa.