Rządowy projekt ma szanse uporządkować finanse publiczne - uważa prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. Zdaniem Gomułki projekt nowej ustawy o finansach publicznych, oparty na projekcie minister Zyty Gilowskiej, zapowiada "wprowadzenie instrumentów nowoczesnego zarządzania finansami publicznymi". Byłaby to nowelizacja obowiązującej obecnie ustawy z dnia 30 czerwca 2005 r. Ustawa nie dotyczy ani strony wydatkowej, ani też strony dochodowej finansów publicznych. Dziedziny te objęte są dziesiątkami ustaw specjalistycznych dotyczących różnego typu wydatków i podatków (dochodów).
Projekt obejmuje następujące obszary:
1. zmniejszony nieznacznie zakres sektora finansów publicznych i inne zmiany systemowe,
2. zaostrzenie lub zmiana procedur ostrożnościowych w odniesieniu do segmentu rządowego oraz jednostek samorządu terytorialnego,
3. rozszerzenie zakresu i zdefiniowanie ostatecznej roli budżetu zadaniowego,
4. wprowadzenie elementów wieloletniego planowania finansowego w budżetach państwa,
5. zmiany dotyczące audytu wewnętrznego i zewnętrznego.
W każdym z tych pięciu obszarów występują częściowo nowe propozycje w porównaniu z tym, co zawierał projekt minister Gilowskiej. Nowe elementy są szczególnie silne w obszarach 2, 3 i 4, ale są znaczne także w obszarze 1.
Ad 1. Proponuje się usunięcie z sektora publicznego większości tzw. zakładów budżetowych oraz gospodarstw pomocniczych. W tej chwili funkcjonuje blisko 2 tys. zakładów budżetowych, głównie na szczeblu samorządowym oraz około 1 tys. gospodarstw pomocniczych, też w większości na szczeblu samorządowym. Zatrudnienie w tych jednostkach wynosi około 100 tys. pracowników. Usunięte z sektora mają być też instytuty naukowe i inne jednostki badawczo-rozwojowe. Projekt likwiduje także fundusze celowe na szczeblu samorządowym oraz pozwala na tworzenie tzw. agencji wykonawczych dla wykonywania ściśle określonych kluczowych zadań państwa.
Ad 2. Z uwagi na obniżenie się w ostatnich latach relacji długu publicznego do PKB, głównie za sprawą umocnienia się złotego, projekt przewiduje przesunięcie progów ostrożnościowych dla szczebla centralnego z 50% do 47%, z 55% do 52% oraz z 60% do 55%. Projekt wprowadza nowe ograniczenia w wydatkach dla każdego z tych progów. Wprowadzenie obowiązku stosowania zasady płynnościowej dla budżetów jednostek samorządu terytorialnego ograniczy także wielkość emisji papierów wartościowych i wysokość kredytów bankowych zaciąganych przez te jednostki.
Ad 3. W odniesieniu do tzw. budżetu zadaniowego mamy do czynienia z próbą poszukiwania złotego środka. Projekt zakłada bowiem znaczne, ale stopniowe rozszerzanie zakresu budżetowania w układzie zadaniowym. Ponadto, nawet pod koniec tego procesu w r. 2013 budżet roczny pozostanie podstawowym instrumentem organizacji finansów publicznych. Innymi słowy, w odróżnieniu od koncepcji minister Teresy Lubińskiej, zadania obejmą zawsze tylko część wydatków. Analiza efektywnościowa dotycząca wydatkowo największych zadań ma natomiast na celu pomóc ministrowi finansów i premierowi zdyscyplinować cały proces tworzenia budżetów resortowych, zwiększyć efektywność ich wydatków oraz pomóc w dokonywaniu zmian w strukturze wydatków publicznych w kolejnych budżetach. Ważna, ale w zasadzie pomocnicza rola budżetowania zadaniowego to bodaj najważniejsza strategiczna propozycja projektu ustawy.
Ad 4. Także nowe w porównaniu do projektu minister Gilowskiej są propozycje uchwalania co roku przez Sejm 4-letniego tzw. Planu Finansowego Państwa oraz 4-letniej tzw. Prognozy Finansowej przez jednostki samorządu terytorialnego. Chodzi o to, aby mieć kilkuletnią perspektywę w finansach publicznych, co jest ważne, a w każdym razie może być pożyteczne zarówno dla władz publicznych, jak i dla wyborców.
- Większość nowych rozwiązań w proponowanym projekcie została przyjęta w okresie, gdy sprawowałem bezpośredni nadzór nad tym projektem w Ministerstwie Finansów. Te rozwiązania były przedmiotem dyskusji, w którą zaangażowane było całe kierownictwo MF, a także szereg departamentów. Propozycje dotyczące planowania wieloletniego powstały przy aktywnej współpracy z ekspertami MFW. Projekt jest w tej chwili dobrze przygotowany, ustawa jest potrzebna i zapewne nie będzie w parlamencie budzić dużych kontrowersji. Z drugiej strony, skutki finansowe tej ustawy będą raczej niewielkie w krótkim czy nawet średnim okresie, chociaż mogą być znaczne w długim okresie - uważa prof. Stanisław Gomułka główny ekonomista BCC
Projekt obejmuje następujące obszary:
1. zmniejszony nieznacznie zakres sektora finansów publicznych i inne zmiany systemowe,
2. zaostrzenie lub zmiana procedur ostrożnościowych w odniesieniu do segmentu rządowego oraz jednostek samorządu terytorialnego,
3. rozszerzenie zakresu i zdefiniowanie ostatecznej roli budżetu zadaniowego,
4. wprowadzenie elementów wieloletniego planowania finansowego w budżetach państwa,
5. zmiany dotyczące audytu wewnętrznego i zewnętrznego.
W każdym z tych pięciu obszarów występują częściowo nowe propozycje w porównaniu z tym, co zawierał projekt minister Gilowskiej. Nowe elementy są szczególnie silne w obszarach 2, 3 i 4, ale są znaczne także w obszarze 1.
Ad 1. Proponuje się usunięcie z sektora publicznego większości tzw. zakładów budżetowych oraz gospodarstw pomocniczych. W tej chwili funkcjonuje blisko 2 tys. zakładów budżetowych, głównie na szczeblu samorządowym oraz około 1 tys. gospodarstw pomocniczych, też w większości na szczeblu samorządowym. Zatrudnienie w tych jednostkach wynosi około 100 tys. pracowników. Usunięte z sektora mają być też instytuty naukowe i inne jednostki badawczo-rozwojowe. Projekt likwiduje także fundusze celowe na szczeblu samorządowym oraz pozwala na tworzenie tzw. agencji wykonawczych dla wykonywania ściśle określonych kluczowych zadań państwa.
Ad 2. Z uwagi na obniżenie się w ostatnich latach relacji długu publicznego do PKB, głównie za sprawą umocnienia się złotego, projekt przewiduje przesunięcie progów ostrożnościowych dla szczebla centralnego z 50% do 47%, z 55% do 52% oraz z 60% do 55%. Projekt wprowadza nowe ograniczenia w wydatkach dla każdego z tych progów. Wprowadzenie obowiązku stosowania zasady płynnościowej dla budżetów jednostek samorządu terytorialnego ograniczy także wielkość emisji papierów wartościowych i wysokość kredytów bankowych zaciąganych przez te jednostki.
Ad 3. W odniesieniu do tzw. budżetu zadaniowego mamy do czynienia z próbą poszukiwania złotego środka. Projekt zakłada bowiem znaczne, ale stopniowe rozszerzanie zakresu budżetowania w układzie zadaniowym. Ponadto, nawet pod koniec tego procesu w r. 2013 budżet roczny pozostanie podstawowym instrumentem organizacji finansów publicznych. Innymi słowy, w odróżnieniu od koncepcji minister Teresy Lubińskiej, zadania obejmą zawsze tylko część wydatków. Analiza efektywnościowa dotycząca wydatkowo największych zadań ma natomiast na celu pomóc ministrowi finansów i premierowi zdyscyplinować cały proces tworzenia budżetów resortowych, zwiększyć efektywność ich wydatków oraz pomóc w dokonywaniu zmian w strukturze wydatków publicznych w kolejnych budżetach. Ważna, ale w zasadzie pomocnicza rola budżetowania zadaniowego to bodaj najważniejsza strategiczna propozycja projektu ustawy.
Ad 4. Także nowe w porównaniu do projektu minister Gilowskiej są propozycje uchwalania co roku przez Sejm 4-letniego tzw. Planu Finansowego Państwa oraz 4-letniej tzw. Prognozy Finansowej przez jednostki samorządu terytorialnego. Chodzi o to, aby mieć kilkuletnią perspektywę w finansach publicznych, co jest ważne, a w każdym razie może być pożyteczne zarówno dla władz publicznych, jak i dla wyborców.
- Większość nowych rozwiązań w proponowanym projekcie została przyjęta w okresie, gdy sprawowałem bezpośredni nadzór nad tym projektem w Ministerstwie Finansów. Te rozwiązania były przedmiotem dyskusji, w którą zaangażowane było całe kierownictwo MF, a także szereg departamentów. Propozycje dotyczące planowania wieloletniego powstały przy aktywnej współpracy z ekspertami MFW. Projekt jest w tej chwili dobrze przygotowany, ustawa jest potrzebna i zapewne nie będzie w parlamencie budzić dużych kontrowersji. Z drugiej strony, skutki finansowe tej ustawy będą raczej niewielkie w krótkim czy nawet średnim okresie, chociaż mogą być znaczne w długim okresie - uważa prof. Stanisław Gomułka główny ekonomista BCC