O zmianie i możliwych jej konsekwencje Prawo.pl informowało już pod koniec grudnia. Teraz jednak coraz więcej pełnomocników zaczyna to potwierdzać. Nie ukrywają, że zmiana, która teoretycznie miała pomóc, mocno utrudnia ich pracę i często zmusza do pokonania nawet kilkudziesięciu kilometrów by osobiście złożyć pismo w sądzie. Zauważają to też z wolna same sądy. A całej sytuacji nie służy też okres pandemii i obostrzeń nadal obowiązujących w sądach, w tym w biurach podawczych.
Tymczasem chodzi o terminy, bo to ich dotrzymanie, po zmianie w k.p.c stało się jeszcze trudniejsze.
Czytaj: Paczka to nie list polecony - przesyłka do sądu bez gwarancji dotrzymania terminu>>
Jedna zmiana - duże konsekwencje
Zacznijmy od tego, że od września 2021 r. obowiązuje zmiana art. 165 par. 2 Kodeksu postępowania cywilnego (ustawa z 11 sierpnia 2021 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. 2021 poz. 1655). Zgodnie z jego brzemieniem: oddanie pisma procesowego w formie przesyłki poleconej w polskiej placówce pocztowej operatora pocztowego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe lub w placówce podmiotu zajmującego się doręczaniem korespondencji na terenie Unii Europejskiej, jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu.
LINIA ORZECZNICZA: Nadanie pisma procesowego u operatora pocztowego niebędącego operatorem wyznaczonym, a data wniesienia pisma do sądu >
W porównaniu z poprzednim brzmieniem zastąpiono "(…) w formie przesyłki pocztowej (…)" sformułowaniem: "(…) w formie przesyłki poleconej". - Co oznacza, że tylko nadanie pisma do sądu w formie przesyłki poleconej korzysta z dobrodziejstwa zachowania terminu do wniesienia pisma do sądu w rozumieniu art. 165 par. 2 k.p.c. Okazuje się, że poprzez tę drobną zmianę, ustawodawca wyłączył z zastosowania art. 165 par. 2 k.p.c. paczki pocztowe w rozumieniu Prawa pocztowego, co ma niebagatelne znaczenie w przypadku nadawania do sądu pism z licznymi załącznikami w sprawach o skomplikowanym stanie faktycznym. W przypadku jeszcze konieczności dołączenia odpisów (jak np. przy pozwie) takie przesyłki niejednokrotnie ważą kilka lub nawet kilkanaście kilogramów - wskazuje adwokat Maciej Wałejko, kancelaria Wojciechowski, Springer i Wspólnicy.
KOMENTARZ PRAKTYCZNY: Nowe zasady wysyłania pism w postępowaniu cywilnym >
Problem jest już odczuwalny w praktyce. - Problemem pojawia się jeśli zestawimy zmieniony art. 165 par. 2 k.p.c z Prawem pocztowym. Zgodnie ze słowniczkiem zamieszczonym w tej ustawie paczka nie jest przesyłką poleconą a tylko przesyłką rejestrowaną. Z ustawy tej wynika też, że przesyłka polecona może mieć maksymalnie do dwóch kilogramów. I to prowadzi do sytuacji, w której jeżeli mamy duże pismo, duży pozew, to fizycznie nie jesteśmy w stanie nadać go przesyłką poleconą, czyli w taki sposób, aby data nadania przesyłki była jednocześnie datą wniesienia pisma do sądu, jak o tym stanowi wspomniany art. 165 k.p.c. A regulacja ta ma niebagatelne znaczenie przy zachowywaniu wszystkich terminów, czy to wynikających z Kodeksu postępowania cywilnego, czy terminów przedawnienia, czy tzw. zawitych, o których mowa w kodeksie cywilnym - mówi adwokat Łukasz Mróz, partner w Agile Legal and Tax Janeczek Mróz.
Z paczką, jak to paczką, nie wiadomo, kiedy dojdzie
Pełnomocnicy nie ukrywają, że zaczęli szukać sposobu na niewygodną dla nich regulację. Część z nich przykładowo nadaje pismo listem poleconym, a załączniki "dosyła" paczką.
- Część sądów to na razie akceptuje. Ale moim zdaniem to obchodzenie art. 126 Kodeksu postępowania cywilnego, który mówi co powinno zawierać pismo procesowe, w tym, że powinny być do niego dodane wszystkie załączniki wymienione w tym piśmie. Można literalnie to odczytując dojść do wniosku, że wysłanie samego pisma przesyłką poleconą ale bez załączników, które dosyłamy paczką jest uchybieniem tejże normie. A konsekwencją może być wezwanie do usunięcia braków a nawet zwrot takiego pisma - mówi Mróz.
Drugim "sposobem" jest wysłanie pisma odpowiednio wcześniej. - Tylko że może się zdarzyć, że mamy bardzo krótki termin. Przykładem jest np. termin na wniesienie zażalenia - tygodniowy, czy termin na usunięcia braków. I choć w tej sytuacji jest mniejsza szansa na konieczność wysłania paczki, to już w przypadku ponownego wniesienia zwróconego pozwu, na co też jest tydzień, może powstać spory problem - zaznacza.
Czytaj: Dwa lata po wielkiej reformie procedura cywilna czeka na przemyślane zmiany >>
Sędziowie też problem widzą
- W naszym biurze podawczym nie ma na razie większych problemów, paczki są doręczane. Problem polega na tym, że Poczta Polska za przesyłki polecone uznaje tylko przesyłki do 2 tys. gramów, a zdarzają się pozwy i odpowiedź na pozew, które ważą zdecydowanie więcej. Bo są to dwie ryzy papieru, 1000 stron wydrukowanych z załącznikami i przekracza to te dwa kilogramy - mówi sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim.
Zaznacza, że na ten przepis trzeba spojrzeć trochę szerzej, bo wspomina o placówce pocztowej operatora pocztowego. - A jak wejdziemy na stronę Urzędu Komunikacji Elektroniczne to znajduje się tam rejestr operatorów pocztowych i to nie jest tylko Poczta Polska, ale też niektórzy kurierzy. Tu rodzi się pytanie, jakie warunki spełniają pozostali operatorzy pocztowi, czy mogą wysyłać przesyłki rejestrowane. Ustawodawca chciał aby wszystkie przesyłki kierowane do sądu były przesyłkami poleconymi, bo dzięki temu - w jego ocenie - można bez problemu stwierdzić, kiedy przesyłka będzie nadana. Do tej pory było tak, że bez względu na rodzaj przesyłki nadanej u operatora pocztowego, dzień nadania liczył się jako dzień złożenia pisma procesowego. W tej chwili taką gwarancję daje tylko wysłanie pismem poleconym - przypomina sędzia.
W jej ocenie należałoby więc albo rozszerzyć przepisy i wskazać, że również kurierzy mogliby takie przesyłki doręczać, albo data nadania powinna być datą złożenia w sądzie, ponieważ czasem taka paczka idzie cztery dni, pięć. - Pełnomocnicy mogą mieć więc problemy z dochowaniem terminów. I powtarzam, niekoniecznie wystarczy wcześniejsze wysłanie paczki. Innymi słowy, jeżeli sędzia, przewodniczący, czy referendarz będzie sprawdzał datę nadania oraz firmę kurierską - czy jest operatorem czy nie jest, to może dojść do przekroczenia terminu - wskazuje sędzia Barańska-Małuszek.
Jak nie pocztą to osobiście
Mecenas Mróz ocenia, że dochodzi również do nierówności stron, ale też naruszenia konstytucji. - Jeśli jedna strona, nie ze swojej winy, musi już pierwszego dnia wysłać pismo żeby wyrobić się z terminem, a druga ma na to znaczenie więcej czasu to nie mamy do czynienia z równością stron w procesie. Dlaczego waga przesyłki ma decydować o tym jaki mam termin na wniesienie pisma? Ironizując można by stwierdzić, iż ustawodawca zachęca w ten sposób do formułowania zwięzłych pism z niewielką ilością dowodów - podkreśla.
Cześć prawników próbuje wybrnąć składając pismo osobiście. - Co w sytuacji, gdy pismo mamy wysłać na drugi koniec Polski? Prośba do koleżanki/kolegi o złożenie pisma w sądzie i uprzednia wysyłka kurierem? W moim przekonaniu procedura cywilna powinna być prosta, czytelna i łatwa do stosowania szczególnie w przypadku tak podstawowej kwestii jak wnoszenie pisma do sądu, bez potrzeby uciekania się do takich „kruczków” jak wyżej podane - dodaje.
Mecenas zaznacza, że w przypadku doręczenia pisma bezpośrednio pełnomocnikowi drugiej strony wręcz trzeba złożyć oświadczenie o „nadaniu go przesyłką poleconą”. - I znowu – czy mogę złożyć takie oświadczenie, jeżeli pismo wysłałem przesyłką poleconą a załączniki paczką ? Czy też muszę np. wysyłać 5 listów poleconych po 2 kg każdy? - pyta.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.