W ten sposób, z okazji 2. rocznicy katastrofy, adwokatura postanowiła upamiętnić członków palestry, którzy byli na pokładzie samolotu z delegacją prezydencką udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Mec. Agacka-Indecka była prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej, a mec. Mikke - zasłużonym dla upamiętnienia zbrodni katyńskiej członkiem rady oraz wiceszefem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Adwokatami byli także posłanka Szymanek-Deresz i senator Zając.
"Pamięci ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem 10.04.2010. Byli wśród nich: adwokat Joanna Agacka-Indecka, adwokat Stanisław Mikke, adwokat Jolanta Szymanek-Deresz, adwokat Stanisław Zając" - głosi napis na tablicy wykonanej z piaskowca. Zawieszono ją obok wejścia do bloku przy ul. Świętojerskiej w Warszawie, w którym siedzibę ma NRA. W obecności bliskich ofiar katastrofy, przedstawicieli władz państwowych, sądowych, samorządów prawniczych i miejskich tablicę odsłonił prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mec. Andrzej Zwara. Towarzyszyła mu matka mec. Agackiej-Indeckiej, Elżbieta Gajdowska, znana łódzka adwokat. "Córka udawała się do Katynia, aby oddać tam hołd pamięci stu adwokatów pomordowanych z rozkazu sowieckich władz. W przeddzień wylotu zadzwoniła do mnie i powiedziała: "kupiłam takie piękne kwiaty". Chciała je tam złożyć, niestety do tego nie doszło" - w tym miejscu mec. Gajdowska skończyła przemówienie, bo załamał jej się głos.
Mec. Zwara zauważył, że katastrofa smoleńska "w przedziwny sposób zjednoczyła adwokaturę i wydobyła z niej to, co najcenniejsze w wymiarze moralnym". Podkreślał, że ten ich "moralny dar" nie będzie zapomniany, bo takie symbole jak ta tablica będą stanowić trwały ślad i punkt odniesienia dla młodych pokoleń prawników. Dziękował też wszystkim adwokatom za zaangażowanie w niesieniu pomocy bliskim ofiar katastrofy.