Użytkownikami wieczystymi tej nieruchomości były przed wojną osoby prywatne, ale prawo to zostało im odebrane dekretem warszawskim. Następnie Skarb Państwa przekazał nieruchomość w zarząd Republiki Jugosławii, której następcą prawnym jest obecnie Serbia. Zarząd ten wygasł w latach 60., ale nieruchomość była nadal zajmowana.
Ostatecznie spadkobiercy pierwotnych właścicieli podważyli decyzje dekretu warszawskiego i odzyskali w sądach powszechnych obu instancji prawa do nieruchomości.
Serbia wydała tę nieruchomość spadkobiercom w 2010 r. i przeniosła ambasadę w inne miejsce. Niezależnie od tego jednak, jeszcze przed opuszczeniem budynku, wystąpiła do sądu o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości i równolegle do ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji o wydanie zezwolenia na nabycie nieruchomości poprzez zasiedzenie.
Takie zezwolenie jest konieczne, zgodnie z wciąż obowiązującą ustawą z 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Serbia była przekonana, że ustawa ta jej nie dotyczy, ale na wszelki wypadek wolała, by potwierdził to minister i dlatego złożyła wniosek. Serbia twierdziła, że ustawa jej nie dotyczy, bo nie jest ona cudzoziemcem, a sama ustawa nie odnosi się do zasiedzeń.
Minister odmówił zezwolenia, bo uznał, że zgoda na zasiedzenie byłaby sprzeczna z ochroną słusznego interesu obywateli i porządkiem prawnym, skoro byli użytkownicy wieczyści odzyskali prawo do tej nieruchomości.
Minister zwrócił także uwagę na to, że ustawa z 1920 r. służy ochronie państwa polskiego. Zezwolenie jest więc wydawane, jeśli nabycie nieruchomości przez cudzoziemca nie spowoduje zagrożenia obronności, bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego, a także nie sprzeciwiają się temu względy polityki społecznej i zdrowia społeczeństwa.
Minister wytłumaczył, że nabywanie nieruchomości przez obce państwo, z pominięciem ustawy, mogłoby prowadzić do sytuacji, w której państwo to, w sposób niekontrolowany, bez obowiązku uzyskania zezwolenia, nabywałoby nieruchomości na terytorium Polski. Minister powołał się przy tym na pismo Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które negatywnie odniosło się do wniosku o zasiedzenie.
Jednocześnie minister stwierdził, że Serbia jest objęta ustawą z 1920 r. Podkreślił, że ustawa ściśle reguluje wyjątki i nie ma wśród nich zasiedzenia. Minister uznał także, że Serbia jako państwo może być traktowana jako cudzoziemiec (w tym wypadku jako osoba prawna), mimo że ustawa tego jednoznacznie nie wskazuje.
Serbia zaskarżyła decyzję ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, ale ten oddalił jej skargę. Sąd podtrzymał argumenty ministra, zwracając uwagę na to, że w 2008 r. sąd zobowiązał Serbię do wydania nieruchomości spadkobiercom pierwotnych użytkowników. Odmowa zezwolenia jest zatem konieczna w celu ochrony interesu tych spadkobierców – uznał sąd.
WSA zaznaczył także, że ponieważ Serbia przeniosła swoją ambasadę w inne miejsce, to ma zagwarantowaną możliwość prowadzenia działalności dyplomatycznej.
Serbia zaskarżyła ten wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale w czwartek sąd oddalił jej skargę kasacyjną (sygn. II OSK 201/12). Sąd podkreślił, że w świetle ustawy z 1920 r. zasadniczo zgody wymaga "każde zdarzenie prawne" zmierzające do nabycia nieruchomości. Zwrot "każde zdarzenie prawne" należy rozumieć szerzej i mieści się w nim również zasiedzenie - uznał NSA.
NSA potwierdził, że ustawa jednoznacznie nie wskazuje, że państwo obce należy traktować jako cudzoziemca, ale - jak zaznaczył - wykładnia językowa nie jest jedyną, jaką można stosować. Przypomniał, że celem ustawy jest reglamentacja nabywania nieruchomości przez cudzoziemców i dlatego uzasadniony jest pogląd, że państwo należy w takich sprawach traktować jako osobę prawną. Jest to pogląd niemal całkowicie dominujący w literaturze prawnej - wskazał.
Sąd stwierdził, że minister ma "luz decyzyjny" co do odmowy zezwolenia i w tej sprawie go nie przekroczył. Swoje argumenty rzeczowo wyjaśnił i zrobił to także sąd I instancji - podkreślił NSA.
Natomiast w Sądzie Najwyższym czeka na rozpatrzenie skarga kasacyjna złożona przez Serbię od wyroku sądu powszechnego II instancji, przyznającego prawo do tej nieruchomości spadkobiercom byłych użytkowników.