Weszła w życie nowelizacja ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2007 r. nr 136, poz. 959), która wprowadza wiele kontrowersyjnych rozwiązań. Specjaliści alarmują, że zmiany obniżą standard niezawisłości sędziowskiej i spowodują, że sądownictwo będzie ręcznie sterowane przez ministra sprawiedliwości. Krajowa Rada Sądownictwa zapowiedziała, że złoży w tej sprawie skargę do Trybunału Konstytucyjnego.
Według nowych przepisów:
- Sędziego można będzie przenieść do innej miejscowości bez jego zgody
- Minister sprawiedliwości może powierzać obowiązki prezesa sądu swojemu kandydatowi
- Sąd dyscyplinarny będzie mógł uchylić immunitet sędziemu w ciągu 24 godzin.
Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się już w kwestii odwoływania i powoływania prezesów sądów. Stwierdził, że ingerencja władzy wykonawczej we władzę sądowniczą powinna być zgodna z art. 10 konstytucji. Aby była możliwość równoważenia władzy, to przy powoływaniu i odwoływaniu prezesów sądów przez ministra sprawiedliwości konieczne jest przynajmniej wydawanie wiążącej opinii przez sędziów bądź przez niezależny organ, jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ustawodawca, nie chcąc narażać się na zarzut niekonstytucyjności przyjętego rozwiązania wprowadził przepis mówiący, że minister sprawiedliwości, zamiast powoływać, może powierzyć sędziemu obowiązki prezesa sądu. Nie musi wówczas uzyskiwać na to zgody ani zgromadzenia sędziów, ani KRS.