Ggościem przedsiębiorców z PKPP Lewiatan był Daniel J. Mitchell, amerykański ekonomista, wykładowca akademicki, członek organizacji CATO (jeden z amerykańskich think tanków), która doradza m.in. amerykańskiemu rządowi i administracji.
W wykładzie na temat podatku liniowego przedstawił nie tylko argumenty przemawiające za tym rozwiązaniem, ale także przykłady z całego świata świadczące o tym, że tam gdzie przyjęto niski podatek liniowy i obcięto rządowe wydatki, społeczeństwo bogaci się szybciej. Dotyczy to zarówno ludzi bogatych, jak i biednych. Jak powiedział Mitchell „Lepiej być biednym w bogatym kraju niż bogatym w kraju biednym”.
Niższe podatki sprawiają, że ludzie czują się bogatsi, chętniej inwestują i chętniej ujawniają wszystkie swoje dochody. Badania dowodzą, że krańcowa stopa podatku nie powinna przekraczać 20%, a podatek powinien być pobierany tylko raz. Polityka wielokrotnego opodatkowania jest autodestrukcyjna: wstrzymuje aktywność gospodarczą i tworzenie kapitału, a wg Daniela J. Mitchella są to czynniki niezbędne dla wzrostu ekonomicznego i rosnących standardów życia.
Badania dowodzą także, że niski liniowy podatek nie oznacza mniejszych wpływów do budżetu. Ważne jest wyznaczenie rozsądnej wysokości podatku, przy której obywatelom będzie opłacało się płacić podatki i przestaną ukrywać się w szarej strefie.
Zdaniem Mitchella słuszność jego poglądów potwierdza też fakt, że w przeciągu ostatnich 27 lat maksymalne stawki podatków indywidualnych w krajach OECD zmniejszyły się z 67% do 38%, a podatek korporacyjny zmalał z 48% do 28%. Amerykański ekonomista podkreślał również wagę wydatków rządu na politykę fiskalną kraju. Dla zrównoważonego, „zdrowego” rozwoju tempo wzrostu wydatków rządowych (na wydatki społeczne, obronę, służbę zdrowia) nie może przekraczać tempa wzrostu PKB. Wniosek z wykładu jest taki, że w dobie globalizacji, gdy gospodarki konkurują między sobą o napływający kapitał, podatki muszą być obniżane i bardziej przyjazne dla inwestorów.
(Źródło: PKPP/KW)