Konstytucja ze swej istoty nie może stanowić zbioru wszelkich zachowań obywateli i władzy publicznej. Może artykułować jedynie zasady oraz podstawowe nakazy i zakazy mające charakter uprawnień i obowiązków obywateli lub zadań i kompetencji władzy publicznej. Nie może natomiast być podręcznikiem savoir vivre władzy politycznej. Ceną demokracji jest to, że wolą wyborców do władzy dochodzą ci, których głównym marzeniem może okazać się przede wszystkim przetrwanie do następnych wyborów i ich wygranie, nie zaś reformowanie państwa w interesie jego obywateli. Jeśli wyborcom to odpowiada lub konstytucja nie umożliwia im pozbycia się takiej władzy przed upływem jej kadencji, to można mieć zastrzeżenia do konstytucji. Musimy mieć jednak świadomość faktu, że jej przepisy mogą być zmienione tylko przez władzę, którą sami wybraliśmy w demokratycznych wyborach.
Przepisy Konstytucji z 1997 r. oraz związane z nimi orzecznictwo TK nie uniemożliwiają redukcji zadań publicznych i wynikających stąd wydatków publicznych. Nie stoją także na przeszkodzie poprawieniu ich struktury. To samo należy odnieść do poprawy struktury dochodów publicznych oraz stanu prawa daninowego, a także jego wykładni i stosowania. Bez zmiany przepisów Konstytucji możliwe jest nawet zmodernizowanie planowania finansowego w Polsce. Konstytucja nie przeszkadza również w naprawie organizacji i zarządzania finansami publicznymi.
Proponowane natomiast potrzeby zmiany niektórych przepisów Konstytucji prowadziłyby do zapewnienia Polsce rozwiązań bardziej skutecznych niż obecnie (np. w odniesieniu do ograniczenia inicjatywy ustawodawczej w zakresie danin publicznych, współdziałania rządu z centralnym bankiem państwa).
Zapoznaj się z treścią całego artykułu