Podwyżka zarobków policjantów oraz żołnierzy to nie jedyne zmiany jakie czekają mundurowych. 10 stycznia br. ma być gotowy projekt nowej ustawy reformującej system emerytalny funkcjonariuszy podległych MSW i żołnierzy zawodowych. Proponowane zmiany dotyczą między innymi czasu trwania służby i mają być konsultowane ze związkami zawodowymi. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Jacka Cichockiego, ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2013 roku.

- Obecny system emerytalny służb mundurowych zakłada, że na emeryturę może przejść każdy funkcjonariusz, który przepracował minimum 15 lat, niezależnie od wieku. Projekt nowej ustawy zakłada wydłużenie służby oraz wprowadzenie wieku emerytalnego dla służb mundurowych. Według rządu powinien on wynosić 55 lat, ale pod warunkiem, że przepracowało się minimum 25 lat. Na takie warunki nie chcą się jednak zgodzić związki zawodowe i proponują przesunięcie granicy wieku emerytalnego do 50 lat. - mówi dr Juliusz Piwowarski, rektor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa Publicznego i Indywidualnego "Apeiron", kształcącej kadry mogące w przyszłości pracować w policji, wojsku czy służbach ochrony.

Zmianie mają ulec nie tylko warunki przechodzenia na emeryturę, ale również sposób obliczania jej wysokości. Cichocki zapowiedział, że podstawa emerytury wyliczana będzie nie od wysokości ostatniej pensji, jak to jest obecnie, ale brane będą pod uwagę trzy wybrane lata służby. Maksymalna wysokość emerytury ma wynosić tyle samo co teraz, czyli 75% podstawy. Związkowcy chcą podniesienia tego wskaźnika do 85%.

- Planowane przez rząd zmiany w systemie emerytalnym mają na celu zatrzymanie wojskowych oraz policjantów na służbie. Obecny system gwarantuje możliwość przejścia na emeryturę już trzydziestopięcioletniemu funkcjonariuszowi, pod warunkiem, że rozpoczął on pracę w wieku dwudziestu lat. Niewielu mundurowych decyduje się jednak na odejście ze służby po piętnastu latach - wysokość emerytury to przy takim stażu pracy zaledwie 40% podstawy - dodaje dr Piwowarski.

Plan Ministerstwa Obrony Narodowej na 2011 rok zakładał odejście ze służby około 3000 żołnierzy. Tymczasem wypowiedzenia złożyło ponad 6000 wojskowych. Dla każdego odchodzącego ze służby przewidziane są minimum dwunastomiesięczne uposażenie i odprawa mieszkaniowa. Zamiast 330 mln złotych planowo przeznaczonych na ten cel, rząd musiał znaleźć w budżecie około 773 mln złotych. Ministerstwo, aby utrzymać optymalną liczbę wojskowych i zapobiec dalszym odejściom żołnierzy, musi liczyć się z opinią związków zawodowych. Atrakcyjne warunki emerytalne oraz wyższe pensje z pewnością są czynnikiem zachęcającym do zostania na służbie.
Zmiany nowej ustawy obowiązywać będą jedynie funkcjonariuszy dopiero mających zaczynać służbę, którzy obecnie są na etapie kształcenia. Starsi stażem mundurowi będą mieć możliwość wyboru - - zostaną przy starym sposobie rozliczania lub przejdą na nowy. Z punktu widzenia finansowego korzystniejszy wydaje się być nowy projekt rozliczeń, jednak za wcześnie by wyrokować, gdyż nie przybrał on jeszcze ostatecznego kształtu.

- Nowe zapisy prawne, mające na celu zatrzymanie funkcjonariuszy na służbie to szansa dla młodych - niezwykle korzystne warunki oferowane przez rząd skutecznie ich przyciągają. Praca w służbach mundurowych to nie tylko prestiż, ale i obietnica dostatniego życia - zaznacza dr Piwowarski.

Wyższe pensje już od połowy przyszłego roku i obiecywane przez rząd późniejsze podwyżki są bardzo optymistycznym akcentem dla wszystkich policjantów oraz wojskowych. Zmiany w systemie emerytalnym służb mundurowych nie przybrały jeszcze ostatecznej formy, a związki zawodowe z pewnością postarają się o wywalczenie dla funkcjonariuszy jak najlepszych warunków.

 

Agnieszka Dobosz