Minister Krzysztof Kwiatkowski wniósł skargę kasacyjną w sprawie pobicia Grzegorza Przemyka w lutym tego roku, będąc jeszcze Prokuratorem Generalnym.
- W tej sprawie wykorzystałem wszystkie narzędzia, które mi przysługiwały jako Ministrowi Sprawiedliwości i Prokuratorowi Generalnemu, którym jeszcze byłem wnosząc tę kasację - powiedział dzisiaj Minister.

Oprócz wniesienia kasacji, będąc jeszcze Prokuratorem Generalnym - Minister Krzysztof Kwiatkowski zobowiązał Prokuratora Apelacyjnego w Warszawie do służbowego wyjaśnienia trybu, okoliczności i przyczyn podjęcia decyzji w sprawie odstąpienia od wywiedzenia apelacji od wcześniejszego wyroku w tej sprawie - wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 27 maja 2008 r. i pilnego przedstawienia mu informacji.
Prokurator Okręgowy w Warszawie odstąpił wówczas od wywiedzenia apelacji na niekorzyść Ireneusza K. od wyroku z 2008 r. mimo, iż sąd ten - wbrew stanowisku prokuratury - przyjął, że czyn zarzucony Ireneuszowi K. nie jest zbrodnią komunistyczną. Aprobata prokuratura - w tej części zapadłego orzeczenia - pozostawała w sprzeczności ze stanowiskiem Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego zawartym m.in. w kasacji z 2001 r., w której domagał się uznania czynu zarzucanego Ireneuszowi K. za zbrodnię komunistyczną. Przyjęcie, iż czyn zarzucony Ireneuszowi K. jest zbrodnią komunistyczną mogło mieć zasadnicze znaczenie dla liczenia terminów przedawnienia karalności za ten czyn. Stąd ówczesne polecenie Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego o pilne wyjaśnienie tych okoliczności przez warszawskiego Prokuratora Apelacyjnego.
Ponadto, z polecenia Ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego, będącego jeszcze Prokuratorem Generalnym, do wszystkich prokuratur w Polsce skierowano pismo dotyczące działań jakie powinny być podejmowane w podobnych sprawach. Celem pisma było uniknięcie podobnych zaniechań w przyszłości.
Wniesienie do Sądu Najwyższego kasacji w sprawie śmiertelnego pobicia Grzegorza Przemyka uznałem za swój moralny i prawny obowiązek. Nie ulega bowiem żadnej wątpliwości, że Grzegorz Przemyk w maju 1983 roku został bestialsko pobity przez funkcjonariuszy ZOMO i Milicji w wyniku czego zmarł - powiedział dzisiaj Minister. - Sprawa ta jest swoistym symbolem zła okresu komunistycznego. Zła, którego polski wymiar sprawiedliwości po 1989 r. nie potrafił w należyty sposób osądzić i ukarać winnych - dodał Krzysztof Kwiatkowski.

 

Przeczytaj także:

  • Sprawa śmierci Przemyka ostatecznie przedawniona