Chodzi o modyfikację ulgi na dzieci (zwiększenie o 50 proc. ulgi na trzecie dziecko i następne oraz likwidację ulgi dla podatników, którzy mają jedno dziecko i dochody przekraczające 85 tys. zł), likwidację ulgi internetowej i ograniczenia dotyczące kosztów uzyskania przychodów dla twórców.
Zgodnie z planami resortu, 50-proc. koszty zostaną utrzymane, ale nie będą mogły przekroczyć połowy stawki podatkowej w pierwszym przedziale skali, czyli 42,5 tys. zł.
"Projekt mamy gotowy, kończymy prace nad niektórymi zapisami. Ostateczna decyzja zostanie podjęta w ciągu najbliższych kilku dni" - powiedział Grabowski. Jego zdaniem projekt powinien trafić na posiedzenie rządu w marcu.
"Ze względu na rangę zmian przewidujemy 30-dniowe konsultacje społeczne. W marcu projektem powinien zająć się rząd. Nowelizacja ma wejść w życie od nowego roku, więc nie ma specjalnego pośpiechu" - dodał.
Poinformował, że w 2013 r. budżet nie odczuje większych skutków zmian, bowiem z zasady będą one widoczne dopiero w rozliczeniach rocznych za 2013 r., czyli w 2014 r. Według szacunków MF likwidacja ulgi internetowej przyniesie w 2014 r. ok. 400 mln zł, a zmiany w kosztach dla twórców ok. 200 mln zł.
Premier Donald Tusk zapowiedział w listopadzie, że rząd zaproponuje utrzymanie ulgi rodzinnej na pierwsze i drugie dziecko oraz podniesienie ulgi na trzecie i kolejne dzieci o 50 proc. W rodzinach, w których dochód przekracza 85 tys. zł rocznie, ulga będzie przysługiwała dopiero od dwojga i kolejnych dzieci. Zlikwidowana ma być ulga na internet.
Becikowe ma zostać utrzymane tylko dla rodzin, których dochód nie przekracza 85 tys. zł rocznie. Możliwość utrzymania 50-proc. kosztów uzyskania przychodu miałaby być zachowana dla tych podatników, których przychód z działalności twórczej nie przekracza 85 tys. zł rocznie. (PAP)
MF: za kilka dni decyzja w sprawie projektu zmian w ulgach podatkowych
Projekt przewidujący zapowiedziane przez premiera zmiany w ulgach podatkowych jest gotowy, ale ostateczna decyzja odnośnie szczegółów zostanie podjęta w ciągu najbliższych kilku dni - poinformował wiceminister finansów Maciej Grabowski.