- W mojej ocenie, projektowana ustawa o jawności życia publicznego w zakresie dotyczącym oświadczeń majątkowych jest zbyt daleko idącą ingerencją państwa w prywatność obywateli, nie tylko radców prawnych - twierdzi dr Beata Gessel-Kalinowska vel Kalisz. - O ile cel oświadczeń majątkowych osób pełnionych funkcje publiczne, to jest przeciwdziałanie korupcji, jest oczywiście zrozumiały, to już sposób realizacji tego celu w zaproponowanej formie nie wydaje się właściwy i proporcjonalny.
Czytaj też: Będą ponowne konsultacje społeczne projektu ustawy o jawności życia publicznego>>
Dr Gessel przyznaje, że zrozumiałym jest, aby zobowiązanymi do składania oświadczeń majątkowych były osoby na kluczowych stanowiskach państwowych, osoby mające realny wpływ na życie obywateli, np. poprzez możliwość tworzenia prawa czy wydawania decyzji, czy też osoby dysponujące majątkiem publicznym - dodaje.
Projekt ustawy o jawności życia publicznego krąg osób objętych obowiązkiem składania oświadczeń majątkowych istotnie poszerza. Szacuje się, iż będzie to grupa od kilkuset do półtora miliona osób.
Narzędzie do nacisków
Do grupy tej zaliczeni zostali m.in. wszyscy pracownicy sądów, a więc nie tylko sędziowie, ale także np. zatrudnieni w sądach informatycy czy osoby sprzątające. Co więcej, oświadczenia majątkowe obejmą także małżonków osób wskazanych w ustawie. Taka skala lustracji majątkowej Polaków jest dla mnie dość szokująca i pozostaje w mojej ocenie w sprzeczności z prawem do prywatności tych osób - mówi dr Gessel. - Przy takiej skali informacji realna kontrola antykorupcyjna w obszarach najbardziej newralgicznych może być po prostu niemożliwa. Zamiast tego może zostać wytworzone narzędzie do nacisków czy inwigilacji obywateli. Nie wspominając już, że najbardziej zainteresowanym oświadczeniem majątkowym może być sąsiad czy osoba podejmująca działalność przestępczą - podkreśla.
Czytaj: Grozi nam powszechna lustracja majątkowa?>>
Majątek radców prawnych związany z tajemnicą
Skutki projektowanej ustawy w zakresie naruszającym prywatność będą występowały tak samo w przypadku radców prawnych. Choć ustawa nie obejmuje wprost całej grupy zawodowej, to może dotyczyć jej istotnej części. Obejmie ona bowiem m.in. radców zatrudnionych w jednostkach samorządu terytorialnego. Nie jest rzadkością, iż radcowie prawni zatrudnieni są na część etatu w urzędzie czy spółce komunalnej, zaś w pozostałym zakresie prowadzą indywidualną działalność gospodarczą. W takim przypadku będą zobowiązani nie tylko do ujawnienia zarobków uzyskanych od publicznego pracodawcy, ale całości swojego majątku, w tym wynikającego ze współpracy czy zleceń od podmiotów prywatnych. Informacje podlegające ujawnieniu nie wydają się naruszać tajemnicy zawodowej radcy prawnego, w tym np. danych kontrahentów, na rzecz których radca świadczy pomoc prawną w ramach własnej kancelarii.
Szerokie uprawnienia szefa CBA
Niemniej jednak ustawa przewiduje szerokie, o nie do końca sprecyzowanych przesłankach, uprawnienia Szefa CBA do żądania oświadczeń majątkowych także od innych osób spoza kręgu objętego ustawą - twierdzi dr Beata Gessel. Kierunek projektowanych zmian i brak precyzji ustawodawcy może prowadzić do niezwykle szerokiej interpretacji uprawnień CBA w zakresie pozyskiwania informacji, które w konsekwencji mogą prowadzić do naruszenia tajemnicy zawodowej.
Więcej>>Skutki ustawy o jawności życia będą kosztowne dla biznesu i urzędów