Wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów szefowi firmy Prokom, Ryszardowi Krauze oraz o zatrzymaniu go - poinformował prokurator krajowy Dariusz Barski. Nie chciał zdradzić o jaki zarzut chodzi. Tymczasem rzecznik Prokomu mówi, że Krauze przebywa za granicą ( w Kazachstanie), "jest spokojny i ma czyste sumienie". Zapewnia też, że stawi się na każde wezwanie prokuratury. Kapitalizacja spółek giełdowych należących do biznesmena spadła wczoraj o ponad 700 mln złotych.
Przypomnijmy, że wczoraj zostali zatrzymani były szef MSWiA Janusz Kaczmarek oraz były szef policji Konrad Kornatowski. Zatrzymano także prezesa PZU Jaromira Netzla. - Widziałem się z Januszem Kaczmarkiem. Ponieważ w mojej obecności prokuratorzy przedstawili Januszowi Kaczmarkowi zarzuty mogę powiedzieć, że dotyczą one utrudniania postępowania i składania fałszywych zeznań - powiedział mecenas Wojciech Brochwicz , obrońca Janusza Kaczmarka.
- Kaczmarek nie przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień. Nie wiemy, co będzie robiła prokuratura, na razie będzie musiał pozostać do dyspozycji prokuratorów. To zarzuty śmieszne, nieprawdopodobne, w żaden sposób nie uzasadniające takiego traktowania. Nie znam dowodów, znam tylko zarzuty - powiedział mec. Wojciech Brochwicz . Brochwicz czekał na możliwość rozmowy z Kaczmarkiem od chwili, gdy ten przywieziony został z ABW - ok. godz. 11. Podkreślał m.in., że niedopuszczenie go do klienta jest "niesłychanym pogwałceniem prawa". Tymczasem Art. 245 Kpk mówi o tym, że osoba zatrzymana ma prawo do niezwłocznego kontaktu ze swoim adwokatem.
Janusz Kaczmarek został 8 sierpnia odwołany ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji. Następnego dnia odwołano Kornatowskiego z funkcji Komendanta Głównego Policji. Według premiera i ministra sprawiedliwości, Kaczmarek był winny przecieku w sprawie akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Ministerstwie Rolnictwa. Kaczmarek zaprzeczał tym oskarżeniom twierdząc, że do przecieku doszło w Ministerstwie Sprawiedliwości. Później zarzucał ministrowi Zbigniewowi Ziobrze, że wykorzystywał prowadzone śledztwa w celach politycznych. Miał też inwigilować polityków opozycji i nieprzychylnie nastawionych do rządu dziennikarzy. Kaczmarek złożył wyjaśnienia przed sejmową komisją do spraw służb specjalnych. Stenogramy z tego posiedzenia były odczytywane na utajnionym posiedzeniu Sejmu.
(Źródło: IAR/KW)